Zlatan Ibrahimović powoli wraca do pełni sił po kontuzji. W ostatnim meczu reprezentacji z Czechami nie mógł jednak pomóc swoim rodakom z powodu zawieszenia. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by wybiegł na murawę w meczu z Polską.
- Jest spora szansa, że wejdzie na boisko. Zlatan jest bardzo groźny, zwłaszcza, gdy musimy gonić za wynikiem, ale bardzo dobrze odnajduje się także w defensywie, gdybyśmy kończyli mecz pod presją - skomentował selekcjoner "Trzech Koron" Janne Andersson.
Jednocześnie Andersson podkreślił, że nie wchodzi w grę wariant z Ibrahimoviciem znajdującym się w wyjściowym składzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!
- Ma w sobie siłę na nieco minut, ale na ile to trudno powiedzieć. Na pewno jednak nie wyjdzie w pierwszej jedenastce - zapowiedział.
Kiedy jednak trener naszych rywali zamierza wpuścić "Ibrę" mając na uwadze, że może dojść do dogrywki?
- To świetne pytanie. Będziemy o tym rozmawiać. Odbył ostatni pełen trening z drużyną i możemy porozmawiać ze sztabem medycznym, aby ustalić plan. Wiele też zależy od tego, jak będzie wyglądał mecz, a to trudno przewidzieć.
Oprócz Ibrahimovicia, nie w pełni sił jest także dwóch innych piłkarzy Szwecji.
- Albin Ekdal i Joakim Nilsson stanowią znaki zapytania - przyznał Andersson. - Albin był bardzo ważnym piłkarzem w trakcie mojej kadencji. Chciałbym, by mógł zagrać, jednak czasami nie wszystko się udaje tak, jakbyśmy tego chcieli. Jeżeli nie zagra, będziemy musieli szukać innych rozwiązań - dodał szkoleniowiec.
Mecz Polska - Szwecja rozpocznie się we wtorek, 29 marca, o godzinie 20:45.
-Czytaj także:
- Nawałka skomentował debiut Michniewicza. Wskazał, co teraz musi zrobić
- Afera wokół Karola Świderskiego. Rzecznik PZPN opublikował ważne pismo