Bayern w końcu powstrzymany. To wydawało się niemożliwe

Porażka Bayernu Monachium w pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Villarrealem (0:1) zakończyła znakomite serie mistrzów Niemiec.

PS
Robert Lewandowski PAP/EPA / BIEL ALINO / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Bayern Monachium przystępował do ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Villarrealem  w roli zdecydowanego faworyta. Tymczasem już w ósmej minucie spotkania hiszpański zespół popisał się błyskotliwą akcją, a Arnaut Danjuma wpisał się na listę strzelców.

Bayern w środowym meczu męczył się jak mało kiedy. Mistrzowie Niemiec praktycznie nie stworzyli sobie klarownych sytuacji do zdobycia bramki - w odróżnieniu od gospodarzy, którzy mogli triumfować nawet 3:0.

Porażka Bayernu 0:1 sprawiła, że dobiegły końca wielkie serie niemieckiej ekipy. Po pierwsze, jest to pierwsza porażka Monachijczyków w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów od września 2017 roku.

Po drugie, zakończyła się kapitalna seria 30 kolejnych spotkań Bayernu z przynajmniej jedną bramką w Lidze Mistrzów. W tych 30 potyczkach mistrzowie Niemiec zdobyli 101 bramek (średnio 3,4 mecz), ale w końcu zostali zatrzymani przez Villarreal.

Rewanżowy mecz pomiędzy tymi zespołami odbędzie się 12 kwietnia, w Monachium.

Czytaj także:
Benzema depcze po piętach Lewandowskiemu. Oto klasyfikacja strzelców Ligi Mistrzów
"Nagelsmann powinien wpuścić Lewandowskiego". Eksperci nie mają litości po meczu Bayernu Monachium

ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×