[tag=26407]
Paweł Wszołek[/tag] nie sprawdził się w Unionie Berlin i szybko wrócił do Legii Warszawa. Mistrzowie Polski do końca sezonu wypożyczyli skrzydłowego, który odżył na polskich boiskach. W ostatnich tygodniach był kluczowym elementem w układance Aleksandara Vukovicia, lecz doznał poważnej kontuzji (więcej TUTAJ).
Sytuacja wygląda podobnie w przypadku Benjamina Verbicia, który razem z Tomaszem Kędziorą uciekał przed wojną w Ukrainie i udał się na wypożyczenie do Legii. Nie wiadomo, kiedy reprezentant Słowenii będzie mógł wrócić do Dynama Kijów.
"Wojskowi" najchętniej zatrzymaliby obu piłkarzy. Słowa dyrektora sportowego klubu jednak nie napawają optymizmem. - Nie wykluczajmy Wszołka i Verbicia, oni są dalej w grze. Nie powiem, że na 100 procent będą u nas grali, ale szanse są, tak na 30 procent. Paweł raczej będzie chciał z nami zostać - przekonywał Jacek Zieliński w wywiadzie dla portalu interia.pl.
ZOBACZ WIDEO: Góralski w składzie reprezentacji to zbyt duże ryzyko? "Wolałbym, abyśmy zaczynali mecz bez niego"
- Dużo zależy od tego, jak to wszystko będzie się toczyło, jakie będzie podejście zawodników, jakie będzie podejście ich klubów - podkreślił działacz.
Wydaje się, że Wszołek nie ma czego szukać w Bundeslidze. Z kolei Verbić nie powinien narzekać na brak zainteresowania ze strony silniejszych klubów.
Czytaj także:
Kandydat do awansu do PKO Ekstraklasy zawodzi i zmienia trenera
Rosjanie oskarżają Polaków o prześladowanie w sporcie