Były reprezentant Polski wygrał w sądzie. Duże pieniądze na stole
Patryk Małecki w nie najlepszych relacjach rozstał się z Zagłębiem Sosnowiec. Jak się okazało, pierwszoligowiec będzie musiał zapłacić piłkarzowi 150 tysięcy złotych - informuje "Gazeta Wyborcza".
"Zdarzenia miało charakter obustronny i zaczęło się od agresji słownej skierowanej w moją stronę przez Łukasza Matusiaka" - przekonywał Małecki w swoim oświadczeniu. Piłkarz otrzymał karę pieniężną w wysokości 10 tysięcy złotych i został zdyskwalifikowany przez Komisję Dyscyplinarną PZPN na dwa miesiące (więcej TUTAJ).
Na dodatek Zagłębie zawiesiło go w prawach zawodnika. W lipcu 2021 roku Małecki oficjalnie opuścił klub z Sosnowca i zasilił kadrę drugoligowej Stali Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"W międzyczasie sprawa trafiła do Piłkarskiego Sądu Polubownego PZPN. "Gazeta Wyborcza" podała, że Zagłębie musi wypłacić 33-latkowi około 150 tysięcy złotych za podpis na umowie, a także pensję za czerwiec oraz połowę za kwiecień i maj.
Klub nie zgadza się jednak z orzeczeniem sądu. - Złożymy odwołanie - zapowiedział rzecznik prasowy Zagłębia, Michał Grzyb.
Małecki przez wiele lat reprezentował barwy Wisły Kraków, później był związany też między innymi z Pogonią Szczecin, słowackim Spartakiem Trnava i tureckim Eskisehirsporem. W tym sezonie eWinner II ligi rozegrał 21 spotkań w koszulce Stali, zanotował sześć goli i trzy asysty. Dorobek skrzydłowego w polskiej kadrze to dwa gole w ośmiu meczach.
Czytaj także:
Kandydat do awansu do PKO Ekstraklasy zawodzi i zmienia trenera
Szef UEFA dostał pytanie o Rosję. Wyraźnie nie chciał odpowiadać