Sen o pucharach w Gdańsku trwa. Napastnik Lechii znów strzela

Lechia Gdańsk wygrała 2:0 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Pierwszego gola zdobył Łukasz Zwoliński, który jednak mógł tego dnia pokusić się o hat-tricka. Rywala dobił w ostatniej akcji meczu Flavio Paixao.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
zawodnik Lechii Gdańsk Łukasz Zwoliński cieszy się z bramki PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: zawodnik Lechii Gdańsk Łukasz Zwoliński cieszy się z bramki
Lechia Gdańsk, która w tym roku kalendarzowym prezentuje zupełnie inną formą u siebie i na wyjeździe tym razem wróciła do domu i od samego początku miała optyczną przewagę. Bruk-Bet Termalica w teorii wystawiła trzech napastników, jednak nastawiła się na obronę. Jeden piłkarz na siebie wziął ciężar gry w ofensywie.

Był to Łukasz Zwoliński, który w 8. minucie próbował strzału przewrotką, jednak był przy tym niecelny. Trzy minuty później napastnik biało-zielonych cieszył się z gola. Dostał bardzo dobre podanie w polu karnym, wygrał pojedynek z Piotrem Wlazłą i mocnym uderzeniem przy bliższym słupku pokonał Pawła Pawluczenkę.

Lechia dominowała i powinna prowadzić dużo wyżej. W 20. minucie napastnik Lechii po podaniu Rafała Pietrzaka fatalnie przestrzelił z kilku metrów, a po chwili doskonale obsłużył go Maciej Gajos, ale Zwoliński trafił w słupek!

Z biegiem czasu jednak mecz zaczął być coraz bardziej wyrównany. Bruk-Bet Termalica kilkakrotnie zdołała podejść pod pole karne, jednak Dusan Kuciak do przerwy nie miał okazji do obrony celnego strzału. Do przerwy gdańszczanie prowadzili 1:0.

W drugiej połowie goście się nieco odkryli i Lechia kilkakrotnie kontrowała. Szanse mieli też zawodnicy z Niecieczy, jednak Muris Mesanović nie zdołał oddać celnego strzału. Chrapkę na podwyższenie wyniku mieli też gdańszczanie, jednak zabrakło skuteczności zarówno Łukaszowi Zwolińskiemu, jak i Jarosławowi Kubickiemu. Z dwóch metrów fatalnie przestrzelił też Ilkay Durmus.

Z biegiem czasu, jakość gry obu drużyn zaczęła spadać, chociaż nie zabrakło też niekonwencjonalnych zagrań, jak choćby strzał z połowy boiska Flavio Paixao. W doliczonym czasie gry gola na wagę punktu mógł jeszcze zdobyć Artem Putiwcew, ale minimalnie przestrzelił.

W ostatniej doliczonej minucie spotkania gospodarze postawili kropkę nad "i". Po podaniu Conrado, 98. bramkę w PKO Ekstraklasie zdobył Flavio Paixao. Lechia wygrała 2:0 i potwierdziła, że w Gdańsku jest niezwykle skuteczna.

Lechia Gdańsk - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:0 (1:0)
1:0 - Łukasz Zwoliński 11'
2:0 - Flavio Paixao 90+4'

Składy:

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Joseph Ceesay, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Jarosław Kubicki, Maciej Gajos (90+1' Kristers Tobers) - Christian Clemens (67' Kacper Sezonienko), Jakub Kałuziński (67' Marco Terrazzino), Ilkay Durmus (77' Conrado) - Łukasz Zwoliński (77' Flavio Paixao).

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Paweł Pawluczenko - Nemanja Tekijaski, Piotr Wlazło, Artem Putiwcew - Adam Radwański (81' Marcin Grabowski), Michal Hubinek (81' Maciej Ambrosiewicz), Andrij Dombrowskij, Matej Hybs - Dawid Kocyła (64' Samuel Stefanik), Tomas Poznar (38' Kacper Śpiewak), Muris Mesanović (64' Roland Varga)

Żółte kartki: Wlazło, Putiwcew (Bruk-Bet Termalica).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił! Zobacz popis gwiazdora Barcelony
Czy Lechia zachowa 4. miejsce w tabeli?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×