CAS zauważył, że bardzo istotne jest zadbanie o sprawny przebieg i uczciwość rozgrywek. Jednocześnie podkreślono, że jeśli Rosja zostałaby dopuszczona do gry o mundial, to wówczas rywale zrezygnowaliby z gry.
"Mecze by się nie odbyły, a integralność FIFA zostałaby poważnie naruszona" - podkreśla CAS w uzasadnieniu decyzji o odrzuceniu apelu Rosji o tymczasowe zniesienie zakazu udziału w barażach o mundial.
Rosjanie oczywiście są tym głęboko oburzeni. Były selekcjoner reprezentacji Sbornej Anatolij Byszowiec nie gryzł się w język. - To pogwałcenie wszelkich zasad sportowych i ludzkich - powiedział, cytowany przez sport24.ru.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalny gol w kobiecej piłce. Można oglądać bez końca
- Widzimy, że dzisiaj toczy się gra bez reguł, nie tylko w polityce. Została ona przeniesiona również do sportu. Do piłki nożnej i jej kultury! To kontynuacja bezprawia i myślenia jaskiniowego - dodał.
Deputowany Dmitrij Swiszczew również jest wściekły. - Myślę, że czas najwyższy, aby rozbić ten CAS! - podkreślił (sport24.ru).
- To sąd będący anachronizmem i reliktem wszystkich organizacji. Nie zajmuje się on sportem, ale polityką - kontynuował. - Ludzi interesują tylko pieniądze i sponsorzy. Nic więcej! Ani sport, ani sportowcy - zaznaczał wyraźnie zbulwersowany.
Rosjanie dzwonili nawet do... Polski! Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski szybko ich jednak odprawił z kwitkiem.
- Dla nas ta sytuacja to już historia. To jest decyzja FIFA. Wygraliśmy finał baraży i uzyskaliśmy awans na mistrzostwa świata. Dla nas to już przeszłość. Nie będziemy już tego komentować - powiedział w rozmowie z korespondentką sport24.ru.
Czytaj także:
> Walczyły jak równy z równym, wracają na tarczy. Polki postawiły się faworytkom
> Wywołali grad goli. Najlepsi I-ligowcy 27. kolejki