Sportowa przyszłość Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium trafia obecnie na pierwsze strony gazet.
Nawet jeśli klub i zawodnicy nie prowadzili jeszcze żadnych dyskusji, nowe raporty pojawiają się niemal codziennie.
Według aktualnych doniesień, 33-letni napastnik ma bardzo konkretne wyobrażenia na temat ogólnych warunków, na jakich chciałby ponownie przedłużyć kontrakt z mistrzami Niemiec.
"Bild" donosi, że Polak jest coraz mocniej rozczarowany działaniami Olivera Kahna i Hasana Salihamidzicia, którzy odpowiadają za negocjacje ws. nowego kontraktu. "Lewandowski jest wściekły" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje
Podobno pierwsze rozmowy klubu z zawodnikiem odbędą się pod koniec kwietnia. Lewandowski - co nie jest tajemnicą - domaga się ogromnej podwyżki. Polak chce zarabiać około 30 milionów euro rocznie (teraz jego pensja wg różnych źródeł waha się między 23 a 25 mln - jest najlepiej zarabiającym piłkarzem w Bayernie).
Ponadto napastnik chce kontraktu do 2025 roku (obecna umowa do 2023). Tutaj też jest pewien zgrzyt, bo Niemcy woleliby umowę do 2024 roku.
Warto dodać, że szef klubu Oliver Kahn wykluczył przedwczesne pożegnanie z Polakiem po zakończeniu sezonu.
- Nie jesteśmy szaleni, by rozmawiać o transferze zawodnika, który w każdym sezonie strzela dla nas 30-40 goli. Na pewno będzie z nami na kolejny sezon. Podobno istnieje konkurs: kto wymyśli największą bezsensowną historię o Robercie Lewandowskim - stwierdził prezes Bayernu.
Wiemy zatem już, że jeśli Lewandowski miałby odejść z Bayernu, to tylko za darmo, latem 2023 roku po zakończeniu kontraktu. Byłaby to analogiczna sytuacja do tej z 2014 roku, gdy "Lewy" przeniósł się z Borussii Dortmund właśnie do klubu z Bawarii.
Polakiem interesuje się FC Barcelona.
Zobacz także:
Kapitalny mecz w Madrycie! To, co zrobił Real, przejdzie do historii
Koniec Lewandowskiego w Lidze Mistrzów! Ogromna sensacja