Po niedzielnej porażce Sevilli z Realem Madryt Barcelona mogła umocnić się na pozycji wicelidera La Ligi. Dodatkowo zespół Xaviego ma do rozegrania jedno zaległe spotkanie. Rywal Cadiz walczy o utrzymanie, w tabeli znajdował się przed potyczką w bardzo trudnej sytuacji.
Od początku przewaga należała do Barcelony, gracze z Kadyksu swoich szans zamierzali szukać w kontrach. W 3. minucie z ostrego kąta uderzył Ousmane Dembele, Jeremias Ledesma odbił piłkę, po chwili poprawił Gavi. Bramkarz wybił piłkę na korner. To, jak się później okazało, była najlepsza okazja gospodarzy w 1. połowie.
Goście pierwszą okazję premierowej odsłonie stworzyli sobie w 14. minucie. Po kontrze, z ośmiu metrów w piłkę nie trafił Alfonso Espino. Z kolei w 27. akcję strzałem z pola karnego starał się wykończyć Lucas Perez, spudłował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko
Im dłużej trwała 1. połowa, tym spotkanie było bardziej wyrównane. Barcelona grała bardzo nerwowo. Potwierdziło się to po zmianie stron. W 48. minucie Marc-Andre ter Stegen odbił dwa strzały z bliska Rubena Sobrino, przy trzecim Pereza nie miał szans.
Przegrywając Barcelona starała się wyrównać. Jednak gospodarzom brakowało dokładności. Do tego piłkarze Cadizu w poniedziałkowy wieczór prezentowali się bardzo dobrze i większych błędów nie popełniali.
Szansę na gola miał dopiero w 68. minucie Dembele, którego strzał odbił Ledesma. Na dobitkę nie pozwolili obrońcy. Po meczu powinno być w 76. minucie. Alex uderzając z pola karnego spudłował. Do szczęścia zabrakło pół metra.
W końcówce Xavi postawił wszystko na jedną kartę. Na boisku pojawili się ofensywni gracze. Gola mógł zdobyć Luuk de Jong, jednak w 78. minucie uderzył tam, gdzie stał bramkarz. Z kolei siedem minut później bramkarz odbił mocny strzał z dystansu Gaviego. W 90. minucie Katalończyków słupek uratował po rykoszecie.
Barcelona atakowała do końca, ale losów gry nie zmieniła. Gospodarze zmarnowali szansę ucieczki rywalom walczącym o wicemistrzostwo Hiszpanii. Z kolei Cadiz wydostał się ze strefy spadkowej. Do utrzymania daleka droga.
FC Barcelona - Cadiz CF 0:1 (0:0)
0:1 - Lucas Perez 48'
Składy:
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergino Dest (90+4' Oscar Mingueza), Eric Garcia, Clement Lenglet (77' Adama Traore), Jordi Alba - Frenkie de Jong (77' Luuk de Jong), Sergio Busquets, Gavi - Ousmane Dembele, Memphis Depay (62' Pierre-Emerick Aubameyang), Ferran Torres.
Cadiz CF: Jeremias Ledesma - Raul Parra (77' Carlos Akapo), Luis Hernandez, Fali Jimenez, Alfonso Espino - Salvi (64' Ivan Alejo), Jens Jonsson (77' Víctor Chust), Jose Mari (64' Fede), Alex - Lucas Perez, Ruben Sobrino (82' Santiago Arzamendia).
Żółte kartki: Busquets, Dest, Torres, Alba (Barcelona) oraz Hernandez (Cadiz).
Sędzia: Santiago Jaime.
[multitable table=1362 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
W dole La Liga coraz więcej niewiadomych
Heroiczna walka Levante. Utrzymanie wciąż daleko