"Wczoraj zatrzymana przez kontrolę celną na lotnisku w Warszawie dowiedziałam się, że przyjeżdżając spoza Unii Europejskiej z zakupami przekraczającymi kwotę 430 euro trzeba liczyć się z cłem i podatkiem. Także uważajcie, jak wracacie np. z Dubaju" - przestrzegła Paulina Piątek swoich fanów w relacji na InstaStories.
Żona Krzysztofa Piątka dodała, że kontrole celne są przeprowadzane wyrywkowo, a w pewnych przypadkach należy złożyć oświadczenie pod odpowiedzialnością karną.
"Jeśli usilnie twierdzi się, że coś miało się wcześniej, a nie było zakupione podczas urlopu, składa się oświadczenie i trzeba to udowodnić. W razie poświadczenia nieprawdy grozi odpowiedzialność karna" - podkreśliła prawniczka.
Jak można wywnioskować z zamieszczonej migawki (patrz poniżej), powodem problemów ukochanej reprezentanta Polski na warszawskim lotnisku prawdopodobnie była markowa, droga torebka.
Piłkarska WAG (termin używany przez kolorowe media w odniesieniu do żon i partnerek zawodników) ostatni tydzień spędziła w Dubaju. Podczas pobytu w największym mieście w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie mógł towarzyszyć jej mąż, który w tym czasie wypełniał obowiązki klubowe we Fiorentinie.
Zobacz:
Paulina Piątek pokazała, co zrobił jej mąż. "Mój ukochany"
"Bądźcie czujni". Żona Piątka opisała, jak próbowano ją okraść
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko