Zespół Alberta Puiga był uznawany za faworyta był uznawany za faworyta, ale nie sprostał oczekiwaniom. Przez całe spotkanie zawodnicy FC Tokyo oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę gospodarzy.
W sobotę Jakub Słowik miał bardzo dużo pracy. Najgroźniej pod bramką gości było w 78. minucie, jednak Polak był bezbłędny.
Po precyzyjnym dograniu z narożnika boiska Taika Nakashima wygrał pojedynek powietrzny i Słowik wykazał się refleksem. Piłka spadła pod nogi Takumy Arano, który bez zastanowienia uderzył z trzech metrów. Bramkarz FC Tokyo szybko się pozbierał i złapał piłkę. Środkowy pomocnik był załamany po tej interwencji.
Kibice nie zobaczyli bramek. W 9. kolejce J1 League FC Tokyo zremisowało 0:0 na terenie Hokkaido Consadole Sapporo i zajmuje obecnie piąte miejsce w stawce.
Podwójna parada Słowika była ozdobą meczu. W połowie 2019 roku jednokrotny reprezentant Polski opuścił PKO Ekstraklasę i dołączył do japońskiej Vegalty Sendai. Dwa miesiące temu golkiper związał się dwuletnim kontraktem z FC Tokyo, gdzie wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Jego bilans w tym sezonie to osiem występów i cztery czyste konta.
Hokkaido Consadole Sapporo - FC Tokyo 0:0
#FocusPlay #TokyoSapporo
— FC東京4/16(A)札幌戦 #LIFEwithFCTOKYO (@fctokyoofficial) April 16, 2022
今日もチームを救ってくれた #ヤクブスウォビィク 選手のスーパーセーブ!!#fctokyo #tokyo pic.twitter.com/46qoKS1HVB
Czytaj także:
Cash wskazał reprezentanta Polski gotowego na Premier League. Nie ma wątpliwości
Niepokojące informacje dot. Arkadiusza Milika
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko