"Bronią kraju nie tylko na boisku" - czytamy w serwisie sport.24tv.ua. Chodzi o piłkarzy Prykarpatii Iwano-Frankowsk, którzy do wybuchu wojny w Ukrainie rywalizowali na trzecim poziomie rozgrywek. Zawodnicy tego klubu w obliczu zagrożenia postanowili chwycić za broń.
Niemal wszyscy piłkarze wstąpili w szeregi ukraińskiej armii. Dołączyło do nich kilku trenerów. Wszyscy mają już za sobą złożoną przysięgę wierności narodowi ukraińskiemu i przeszkolenie wojskowe.
- Wiemy, co robić. To tak, jakby przenieść piłkarza amatorskiego do profesjonalnej drużyny. On na początku będzie się tylko wtrącał, ale potem już nie. Tak samo jest z piłkarzem, który nic nie może zrobić w wojsku - powiedział Wasyl Cucyra, zawodnik Prykarpatii.
- Wyjaśniono nam, że będziemy stopniowo się szkolić. Dlatego podjęliśmy decyzję o wstąpieniu do sił zbrojnych - dodał.
To kolejni sportowcy, którzy chwycili za broń, by bronić Ukrainę przed atakami rosyjskich okupantów. Wielu z nich w tym celu wróciło z zagranicy.
Czytaj także:
Lech Poznań nie odstaje od czołówki. Trwa zaciekły wyścig o mistrzostwo
Ligue 1: gol Przemysława Frankowskiego, jego drużyna pokonała mistrza