4 
Przygoda Gianluigiego Donnarummy z Paris Saint-Germain delikatnie mówiąc dotychczas nie należy do najbardziej udanych. Transfer mistrza Europy do zespołu wicemistrza Francji jak na razie nie może być uznawany za strzał w "10".
Zdecydowanie bliżej temu ruchowi do pudła. Cały sezon 2021/2022 w barwach PSG to dla "Gigiego" droga przez mękę i trudno oczekiwać, żeby coś miało się zmienić w ostatnich tygodniach.
Zaczęło się od wielkiego szału, ale i wątpliwości. Po co sprowadzać tak dobrego bramkarza mając między słupkami Keylora Navasa. Mauricio Pochettino na początku rozgrywek miał olbrzymie problemy z wybraniem swojej "1".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko
Regularne rotowanie bramkarzami nie było korzystne zarówno dla Włocha jak i Kostarykanina. Żaden golkiper nie był w stanie złapać odpowiedniej formy na przestrzeni całego sezonu. Ostatnie tygodnie w wykonaniu Włocha są jeszcze gorsze niż początek rozgrywek.
Być może problemem było wyjście ze strefy komfortu, jaką była włoska Serie A. Francuscy dziennikarze sugerują nawet, że Donnarumma mógłby wrócić do walczącego o mistrzostwo Włoch AC Milanu.
Wychowanek zespołu z Mediolanu mógłby mieć jednak trudności z wywalczeniem miejsca i w tym zespole. Obecnie między słupkami stoi bowiem Mike Maignan, który imponuje fenomenalną formą.
Dla PSG Donnaruma wystąpił w 22 meczach. Stracił w nich łącznie 20 goli, a zaledwie ośmiokrotnie udało mu się zachować czyste konto. Dla porównania Maignan w bieżącym sezonie na zero z tyłu zagrał aż 16 razy.
Zobacz też:
Początek polsko-ukraińskiej współpracy. Tak zacieśniły się nasze więzi
"Bayern oburzony". To będzie kluczowe dla losów Lewandowskiego
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
