Ligi polskie na tle Europy

Ekstraklasa, I liga, II liga zachodnia i wschodnia na tle dwudziestu losowo wybranych europejskich lig nie wypadają najgorzej. Polacy nie muszą się wstydzić średniej liczby bramek zdobytych na mecz, bo chociaż co niektórym ustępują, to patrząc na zmagania w ostatni weekend nie wypadli najgorzej na tle innych państw.

Średnia liczba zdobywanych bramek na pewno ma wpływ na oglądalność i być może właśnie dlatego na większości naszych stadionach można zauważyć niewielką grupę fanów. Kibice chętniej wybierają się na stadion, bądź też włączają odbiorniki telewizyjne jeśli mogą liczyć na atrakcyjne widowisko, a nie zawsze gwarantuje to spora liczba goli, choć na pewno przede wszystkim ten element dodaje dodatkowego smaku. Właśnie z tego powodu uznawana za najsilniejszą na świecie Premier League może liczyć nie tylko na spore pieniądze za transmisje telewizyjne, ale i zespoły z Anglii na sprzedaż sporej liczby biletów na mecz.

Polska a najsilniejsi

Polacy z najmocniejszymi klubami na świecie jeśli chodzi o rywalizacje w europejskich pucharach nie mają większych szans. Czasami zdarzy się, że uda im się sprawić niespodziankę, ale ogólnie rzecz biorąc nasi rodacy są z góry skazywani na porażkę. Na szczęście nie ustępujemy najlepszym pod każdym aspektem.

Biorąc pod uwagę tak silne ligi, jak angielska, hiszpańska, włoska, niemiecka, francuska, holenderska, czy też portugalska zawodnicy Ekstraklasy ustępują pięciu z nich. Średnia wynosząca 2,5 gola na mecz (biorąc pod uwagę 6. kolejkę Ekstraklasy, w której w ośmiu starciach padło 20 goli) na pewno nie jest powodem do wstydu. Co prawda patrząc na tą statystykę ustępujemy klubom z Premier League (3,6 gola na mecz), Eredivisie (3,2 trafienia na mecz), ligi portugalskiej (3,125 gola na mecz), Bundesligi (3 bramki na mecz oraz Primera Division (2,6 bramki na mecz), to wyprzedzamy ekipy z Serie A (2,4 gola na mecz) i przede wszystkim Ligue 1, która w tej klasyfikacji pozostaje daleko w tyle (1,4 bramki na mecz), a pomimo to jest jedną z najsilniejszych lig na świecie.

Nie zapominajmy także o niższych szczeblach ligowych w naszym kraju. W ostatniej serii gier piłkarze II ligi wschodniej w ośmiu spotkaniach zdobyli aż 22 bramki, co daje 2,75 gola na mecz. Co prawda w rozgrywkach bierze udział 18 zespołów, ale starcie Stal Rzeszowa z Wigry Suwałki zostało przełożone. W II lidze zachodniej dla odmiany w dziewięciu konfrontacjach padło 21 goli (2,3 na mecz), a w I lidze również w dziewięciu meczach kluby trafiały dziewiętnastokrotnie (2,1 na mecz).

Polska na tle średnich lig

Spora liczba zdobywanych bramek nie zawsze świadczy o poziomie lig. Chociaż liga estońska jest uznawana za słabszą od naszej (bez względu na to, że Levadia Tallin wyeliminowała Wisłę Kraków), to kibice w pięciu meczach 26. kolejki zobaczyli aż 23 gole (4,6 na spotkanie). Dokładnie taką samą statystyką mogą pochwalić się Szwajcarzy, z którymi nawet z powodzeniem możemy rywalizować w europejskich pucharach. Bardzo słabo wypadają za to ekipy ze Skottish Premier League, gdzie podczas 4. serii gier w sześciu potyczkach padło tylko siedem goli (1,17 na mecz). Tylko nieco lepszym dorobkiem mogą się pochwalić Grecy (11 trafień w ośmiu meczach, co daje średnią 1,375).

Nie zapominajmy także o takich ligach jak: walijska (średnia 3,7), rosyjska, belgijska, norweska (wszystkie 2,875), ukraińska (2,75), izraelska (2,625), litewska (2), czeska (1,875) oraz rumuńska (1,8).

Podsumowanie

Patrząc tylko na miniony weekend trudno powiedzieć, czy wspomniane statystyki są miarodajne, ale na pewno przedstawiają nam pewien obraz. Na 24 ligi (w tym 4 polskie) najwyżej uplasowała się nasza II liga wschodnia, która znalazłaby się na dwunastym miejscu. O trzy pozycje niżej sklasyfikowana zostałaby Ekstraklasa, ale rozbieżności do siódmego miejsca włącznie wcale nie były zbyt duże (2,5 gola na mecz w Ekstraklasie, a 3 bramki na spotkanie w Bundeslidze). Odpowiednio siedemnasta i osiemnasta była II liga zachodnia i I liga.

Na czołowych pozycjach plasują się: Szwajcarzy, Estończycy, Walijczycy, Anglicy i Holendrzy, ale tylko dwie ostatnie ligi są cenione przez wszystkie państwa, a przede wszystkim mowa tu o Wyspiarzach.

Zupełnie z tyłu można powiedzieć dość nieoczekiwanie pozostali Szkoci, Grecy oraz Francuzi. Wszystkie te ligi są wyżej notowane od Ekstraklasy, co jest kolejnym dowodem na to, że liczba strzelanych bramek niekoniecznie musi świadczyć o poziomie prezentowanym przez kluby z danego państwa. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jeśli chodzi o siłę naszej ligi, to pozostajemy daleko w tyle w stosunku nie tylko do najlepszych, o czym świadczy brak naszych reprezentantów już na tym etapie nawet w Lidze Europejskiej UEFA. Średnia strzelanych bramek pokazuje, że na tle innych nie wypadamy najgorzej, ale patrząc na chociażby przykład Francuzów możemy dojść do wniosku, że statystyki bywają mylne.

Statystyki:

1. Szwajcaria - 5 meczów/23 gole = 4,6 gola na mecz

1. Estonia - 5/23 = 4,6

3. Walia - 9/33 = 3,7

4. Anglia - 10/36 = 3,6

5. Holandia - 9/29 = 3,2

6. Portugalia - 8/25 = 3,125

7. Niemcy - 9/27 = 3

8. Rosja - 8/23 = 2,875

8. Belgia - 8/23 = 2,875

8. Norwegia - 8/23 = 2,875

11. Ukraina - 8/22 = 2,75

12. II Liga wschodnia - 8/22 (mecz Stal Rzeszów - Wigry Suwałki przełożono) = 2,75

13. Izrael - 8/21 = 2,625

14. Hiszpania - 10/26 = 2,6

15. Ekstraklasa - 8/20 = 2,5

16. Włochy - 10/24 = 2,4

17. II Liga zachodnia - 9/21 = 2,3

18. I Liga - 9/19 = 2,1

19. Litwa - 4/8 = 2

20. Czechy - 8/15 = 1,875

21. Rumunia - 9/16 = 1,8

22. Francja - 10/14 = 1,4

23. Grecja - 8/11 = 1,375

24. Szkocja - 6/7 = 1,17

Źródło artykułu: