26-latek jest bardzo ważną postacią w Bayernie Monachium, jednak w ostatnim czasie Julian Nagelsmann nie może na niego liczyć w takim wymiarze, w jakim by chciał.
Leroy Sane dobrze rozpoczął sezon (łącznie ma w Bundeslidze siedem goli i siedem asyst), ale od lutego zaliczył jedynie... jedno trafienie - 26 lutego w starciu z Eintrachtem Frankfurt.
Potem był jeszcze przebłysk w Lidze Mistrzów, gdzie w starciu z Red Bull Salzburg zaliczył gola i dwie asysty. Nagelsmann zdaje sobie sprawę z wahań formy swojego podopiecznego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!
Ten długo go również bronił, ale cierpliwość chyba się skończyła. - Nie potrafię powiedzieć, dlaczego nie zawsze osiąga swój poziom. Moja rada: zapytaj go sam - odpowiedział na kolejne pytanie dziennikarza o formę Sane cytowany przez "Bild".
- Grał naprawdę dobrze przez długi czas, miał wspaniały sezon. W drugiej połowie miał od czasu do czasu fazy... Zapytaj go sam, jest na tyle doświadczony, że powinien własne zdanie - dodał.
Poruszono też kwestię związaną z Sane podczas meczu z FC Augsburg, gdzie został zmieniony i od razu udał się do szatni. - Leroy jest osobą ambitną, bardzo samokrytyczną i każdy trochę inaczej radzi sobie z sytuacjami frustracji - powiedział Nagelsmann.
Przyznał, że najlepszym wyjściem jest oczywiście usiąść wśród kolegów na ławce, ale nie ma problemów, bo wie, jak reaguje Sane. - Wolę, żeby poszedł do szatni, a nie siedział wściekły na ławce. Musi sobie wtedy sam poradzić ze swoim występem - zakończył.
Już w sobotę na Bayern czeka ważne i prestiżowe starcie z Borussią Dortmund (godz. 18:30). Monachijczycy przed "Der Klassiker" mają dziewięć punktów przewagi nad Borussią na cztery kolejki przed końcem sezonu.
Bayern zostanie mistrzem Niemiec już w sobotę, jeżeli wygra. Remis również będzie korzystnym wynikiem dla zespołu Roberta Lewandowskiego, ale nie pozwoli jeszcze na świętowanie. Borussia potrzebuje zwycięstwa do realnego pozostania w grze o tytuł.
Zobacz także:
Bayern zagra o tytuł. Der Klassiker może być świętem
Prestiżowe starcia dla Zielińskiego i Mourinho