Waldemar Fornalik ciepło o Warcie Poznań. Wiele zespołów połamało sobie na niej zęby

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik

- Do tej pory nie grało nam się łatwo z Wartą - przyznał Waldemar Fornalik. Jego walczący o europejskie puchary Piast Gliwice w piątek o godzinie 18:00 zagra w Grodzisku Wielkopolskim z drużyną z Poznania.

Piast Gliwice nie wygrał ostatnich trzech spotkań ligowych z Wartą Poznań. - Wszystko okaże się po tym meczu. Do tej pory nie grało nam się łatwo z Wartą, wiele zespołów połamało sobie na niej zęby. Patrząc na tę drużynę, jej gra jest bardzo dobra, bardzo dobrze funkcjonują i wykonali odpowiednie ruchy zimą. By wygrać, trzeba zagrać na wysokim poziomie - powiedział Waldemar Fornalik.

Piast zagra kolejny mecz przeciwko drużynie, która ma o co grać. - Każdy gra przede wszystkim o zwycięstwo. W każdym klubie funkcjonuje coś takiego, jak premia za wygrany mecz, co też jest formą motywacji. Oni też zbierają punkty, bo choć nikt nie mówi że Warta może się zamieszać w spadek, ich potrzebują. Grają też o zwycięstwo dla kibiców - ocenił trener.

Czy Fornalik będzie chciał, by jego zespół powtórzył grę z drugiej połowy ostatniego spotkania z Jagiellonią? - Gdyby to było takie proste, to bycie trenerem byłoby najłatwiejsze na świecie. To była szalona druga połowa, jedyne co można zarzucić drużynie, to skuteczność. Była presja, bo straciliśmy bramkę. To na pewno mecz godny przypomnienia - przyznał.

Waldemar Fornalik nie ma bólu głowy w kontekście wystawienia składu na najbliższe spotkanie. - Kadrowo wiele się nie zmieniło. Do listy kontuzjowanych doszedł Munoz, problemy z łydką miał Martin Konczkowski, ale ma już trenować - podkreślił.

Czytaj także:
Gorące krzesło trenera Zagłębia
Surowa opinia na temat Błaszczykowskiego

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
28.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech wygra lepszy w jutrzejszym starciu