Pod koniec sierpnia zeszłego roku Lechia Gdańsk podziękowała Piotrowi Stokowcowi za współpracę. Doświadczony szkoleniowiec nie wytrzymał jednak na bezrobociu i cztery miesiące później przejął stery w Zagłębiu Lubin.
To drugie podejście tego trenera do drużyny "Miedziowych". Klub miał wysokie aspiracje i zimą znacząco wzmocnił kadrę, tymczasem zespół zawodzi na całej linii. Po 30 rozegranych spotkaniach Zagłębie ma już tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową PKO Ekstraklasy.
Ostatnia porażka z Górnikiem Zabrze (2:4) wywołała falę spekulacji na temat przyszłości Stokowca. Niewykluczone, że zarząd zdecyduje się na kolejną zmianę w samej końcówce sezonu.
ZOBACZ WIDEO: Co ze zdrowiem byłego agenta Lewandowskiego? Mamy informacje prosto od Kucharskiego!
"Zaufanie ma jednak swoje granice: w klubie zakładają, że w dwóch najbliższych meczach (po Lechii będzie wyjazd do Radomia) zespół powinien zdobyć co najmniej cztery punkty. Jeżeli się nie uda, trzeba liczyć się z szybką reakcją zarządu" - czytamy na łamach "Przeglądu Sportowego".
Ekipa Stokowca nie ma łatwego terminarza. Zagłębie zagra jeszcze z Lechią (30 kwietnia), Radomiakiem (6 maja), Rakowem (14 maja) i Lechem (21 maja).
Czytaj także:
Flavio Paixao po setnym golu w Ekstraklasie: Mam jeszcze jedno piłkarskie marzenie!
Szpital w Warcie Poznań. Wysyp chorób dziesiątkuje kadrę