Całe Chiny mówią o Polaku. Jego wyczyn przeszedł do historii

Instagram / Adrian Mierzejewski / Na zdjęciu: Adrian Mierzejewski
Instagram / Adrian Mierzejewski / Na zdjęciu: Adrian Mierzejewski

W Polsce Adrian Mierzejewski nie jest doceniany, ale w Azji ma ogromną renomę. Właśnie został rekordzistą w Chinach. Żaden obcokrajowiec nie był związany z aż pięcioma klubami w tym kraju.

- Zawodnicy, którzy przyjeżdżają do Chin z nastawieniem łatwego zarobku, są błyskawicznie trawieni i wypluwani. Chińczyków stać na wymianę załogi - mówił WP SportoweFakty w kwietniu 2019 roku (cały wywiad TUTAJ), czyli kilka miesięcy po tym jak podpisał pierwszy kontrakt w Chinach. Wtedy sam pewnie nie spodziewał się, że na tak długo zakotwiczy w tym kraju.

Ale wyrobił sobie kapitalną renomę w Państwie Środka. Kilka dni temu podpisał kontrakt z nowym klubem. Związał się z HN S. Longmen i został rekordzistą ligi. Żaden inny obcokrajowiec nie reprezentował pięciu różnych drużyn w tym kraju.

Wszędzie grał kapitalnie

Z Polski wyjechał latem 2011 roku. O tym transferze mówiono w całym kraju, ponieważ Trabzonspor zapłacił za niego rekordową kwotę 5,2 mln euro. Był najdroższym piłkarzem sprzedanym z ekstraklasy. W Turcji nie schodził poniżej pewnego poziomu. Strzelił 20 goli, dorzucił 29 asyst, ale w 2014 roku wypisał się z wielkiego futbolu. W wieku 28 lat zdecydował się na transfer do Arabii Saudyjskiej. To był początek podboju Azji.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #6: Lewandowski jest z innej planety! Takich kozaków wcześniej nie mieliśmy

Mierzejewski gdzie się nie pojawił, tam robił furorę. W Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich wychwalali go pod niebiosa. Zarabiał tam krocie, ale odpłacał się bramkami i asystami. Później spróbował sił w Australii i został uznany najlepszym piłkarzem ligi.

Wrócił do Azji. Tym razem podpisał umowę z chińskim Changchun Yatai i z miejsca stał się bardzo ważnym piłkarzem. Wystarczyło kilka tygodni, aby miejscowi wybierali go do jedenastek kolejki obok takich gwiazd jak Hulk, Oscar czy Paulinho. Sam Mierzejewski żartował na Twitterze, że "jest za stary na reprezentację". Powołanie nie nadchodziło, bo ani Adam Nawałka, ani Jerzy Brzęczek nie byli zainteresowani jego usługami.

Chiny na stałe

Od 2018 roku Mierzejewski zwiedził każdą stronę Chin. Changchun znajduje się na północy kraju, Chongqing na zachodzie, Kanton na południu, a Szanghaj na wschodzie. W każdym klubie Polak był czołową postacią i dlatego bez problemu znajdował następny zespół. Teraz przyszedł czas na Henan Songshan Longmen.

W kwietniu 2018 roku Mierzejewski przewidywał, że po trzech latach opuści Chiny i wtedy zagra w zupełnie innej lidze. - (...) Już jako starszy zawodnik, chciałbym jeszcze pograć sobie na większym luzie w Tajlandii czy Indonezji, zamieszkać na Bali czy w Bangkoku, nie patrzeć na finanse, tylko bardziej celebrować życie, grać sobie dla frajdy. Egzotyka dopiero na mnie czeka - mówił.

W tym roku Mierzejewski skończy 36 lat i jak widać, Chiny spodobały mu się na tyle, że póki co gra w egzotycznych krajach została odłożona na później. Łącznie dla chińskich klubów strzelił 23 gole i dorzucił 35 asyst.

* Adrian Mierzejewski to były zawodnik między innymi Stomilu, Wisły Płock czy Polonii Warszawa. Przez sześć lat, do 2017 roku, był najdroższym polskim piłkarzem sprzedanym z naszej ligi, gdy Trabzonspor zapłacił za niego Polonii 5,25 miliona euro. Mierzejewski po wyjeździe z kraju występował w Turcji (trzy lata), następnie w Al-Nassr z Arabii Saudyjskiej (dwa lata), z którym zdobył mistrzostwo ligi, później przez rok był piłkarzem Al-Sharjah ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Sydney FC z Australii, a od 2018 roku gra w Chinach. W reprezentacji Polski rozegrał 41 meczów. Ostatni w listopadzie 2013 roku ze Słowacją (0:2).

Zobacz takżeTransfer Lewandowskiego nadal możliwy. "On jest priorytetem"

Bartosz Zimkowski, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: