Krzysztof Kubica zdobył w tym sezonie 8 goli dla Górnika Zabrze, co oznacza, że wraz z kilkoma innymi kolegami jest najlepszym strzelcem klubu.
Tyle samo trafień zaliczyli Jesus Jimenez (gra już w Toronto), Bartosz Nowak i Lukas Podolski. I o ile wizytówką tego ostatniego jest lewa noga, to najmocniejszą stroną Kubicy jest gra głową.
Dowód? Choćby ostatni mecz. Choć Aleksandar Vuković ostrzegał swoich piłkarzy przed wariantem, w którym zawodnik Górnika strzela w ten sposób na bramkę, to i tak skończyło się dwoma trafieniami 21-latka na Łazienkowskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol jak z... gry komputerowej! Nie było czego zbierać
Główka już pracuje, czas na strzały z dystansu
Z ośmiu goli w tym sezonie Kubica aż siedem zdobył właśnie w ten sposób. 193 centymetry wzrostu ułatwiają mu dominację w powietrzu, ale gracz Górnika wie też jak się ustawić, żeby w odpowiednim momencie sięgnąć piłkę i skierować ją do bramki.
Gra głową to obecnie jego główna broń, ale… w Zabrzu zapewniają, że Kubica ma jeszcze jeden duży atut: uderzenie z dystansu. Nie jest to strzał a'la Podolski (Poldi ma armatę w lewej nodze), ale połączenie siły i techniki. I choć kilka takich strzałów Kubica już oddał w tym sezonie, to z tego co słyszymy ma tu jeszcze wielkie rezerwy.
Potencjał sprzedażowy? Bardzo duży
Patrząc na obecną kadrę Górnika wychodzi na to, że pod względem potencjału sprzedażowego Kubica jest na pierwszym miejscu. I na szczęście dla klubu wiele wskazuje na to, że w tym akurat przypadku 14-krotny mistrz Polski może zrobić dobry interes.
Piszemy w tym przypadku, bo z różnych względów nie stanie się tak jeśli chodzi o Adriana Gryszkiewicza i Przemysława Wiśniewskiego. Obaj odejdą po sezonie z Górnika, bo kończą się im kontrakty, a nowych – według naszych informacji – nie podpiszą.
Decyzja po stronie Górnika
Z Kubicą jest inaczej. To znaczy: on też może odejść, ale klub przynajmniej ma szansę na solidny zarobek. A wszystko przez odpowiednio zabezpieczony w tym przypadku kontrakt. Obecna umowa Kubicy z Górnikiem obowiązuje do lata 2023 roku. Ale jest w niej zapis, który pozwala przedłużyć kontrakt o kolejny rok.
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że decyzja jest po stronie klubu. I z tego co słyszymy przedłużenie o kolejny rok to tylko formalność. Co więc musi zrobić Górnik? Po prostu do 31 marca 2023 roku poinformować zawodnika, że przedłuża kontrakt do końca czerwca 2024 roku. I tyle.
Polskich klubów już (raczej) nie stać
Oczywiście, nie oznacza to, że Kubica tak długo w Górniku zostanie. Ba, jeśli dalej będzie tak grał jak na Łazienkowskiej (swoją drogą taki mecz to świetne okno wystawowe), to już latem mogą się pojawić konkretne oferty. I z punktu widzenia negocjacyjnego to może być dobry moment dla Górnika na sprzedaż. Piłkarz będzie miał wtedy jeszcze dwuletni kontrakt, a więc zabrzanie będą mieli mocną kartę przetargową.
Co do ceny, to Górnik nie wycenił jeszcze swojego pomocnika. Z kolei zdaniem portalu transfermarkt młody Polak w tym momencie jest wart 1,8 mln euro. Pewne wydaje się natomiast to, że jeśli Kubica opuści Górnik, to w kierunku zagranicznym. Czołowe polskie kluby już nie będą mogły sobie na niego pozwolić.
Mocne wejście Polaka do Serie A
Zieliński w Bayernie? Jest głos z Italii