W tym artykule dowiesz się o:
Zalewski mógł zawalić mecz
Jose Mourinho z pewnością jest szczęśliwy, bo jego AS Roma znowu zajmuje czwarte miejsce w Serie A, co na koniec sezonu da awans do Ligi Mistrzów. W dodatku udało się to osiągnąć poprzez zwycięstwo nad Juventusem. Rzymianie może nie zagrali pięknego meczu, ale gol Ganluki Manciniego wystarczył, aby wygrać klasyk 1:0.
Na boisku zobaczyliśmy dwóch Polaków. Wojciech Szczęsny w Juve rozegrał całe spotkanie, a Nicola Zalewski grał do 63. minuty. Niewiele brakowało, a ten drugi sprezentowałby turyńczykom gola, gdy chwilę przed zejściem za lekko podał głową do swojego bramkarza. Tym razem skończyło się na strachu i niskich notach we włoskich mediach.
Calciomercato.com
Zalewski 5,5: W drugiej połowie Kostić na jego stronie przejął inicjatywę. Bezsensowną główką ryzykował utratę gola.
Szczęsny 6: Czy były bramkarz Romy mógł lepiej zachować się przy golu Manciniego? W każdym razie zrehabilitował się, zamykając bramkę przy groźnej główce Smallinga.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
Goal.com
Zalewski 5: Z trudem stwarzał przewagę liczebną. Doprowadził do horroru podaniem do tyłu.
Szczęsny 6: Upilnował bramki przy próbach Dybali i Smallinga, ale nie mógł nic zrobić przy bramce Romy.
Tuttomercatoweb.com
Zalewski 5,5: Zły wieczór tego zawodnika. Musiał walczyć z Kosticiem i wielokrotnie był niedokładny, gdy miał piłkę.
Szczęsny 6: Kto wie, ile strzałów Dybala oddał na jego bramkę na treningach. Tym razem "Joya" był jego przeciwnikiem, a Szczęsny był na niego gotowy. Został przełamany przy potężnym uderzeniu Manciniego, a potem postawił mur przed Smallingiem, ratując zespół przed 0:2.
Eurosport
Zalewski 5,5: Z trudem powstrzymywał napór ze strony Kosticia, który często atakował jego stroną. Z przodu niczego nie wnosił.
Szczęsny 6: Czujny przy strzale Dybali. Zaspał za to przy golu Manciniego. Dobra reakcja na uderzenie Smallinga.