W tym artykule dowiesz się o:
sportekspres.com: Santos jest przerażony. Niesamowita mowa ciała
Po czterech meczach eliminacji Euro 2024 reprezentacja Polski ma na swoim koncie sześć punktów i zajmuje trzecie miejsce w grupie. Z kolei reprezentacja Albanii wywalczyła dotychczas siedem "oczek" i sklasyfikowana jest na drugiej lokacie. To sprawia, że niedzielne starcie tych drużyn zapowiada się bardzo emocjonująco.
Żyją nim albańskie media. Portal sportekspres.com zwrócił uwagę na mowę ciała selekcjonera Biało-Czerwonych Fernando Santosa. "Santos jest przerażony. Rzadko się zdarza widzieć trenera w takim stanie. Mowa ciała mówi wyraźnie: wieczorem Albania ma obowiązek zadać ostatni cios, a Santos dowiaduje się o zwolnieniu" - czytamy w sportekspres.com.
"Trener reprezentacji Polski był zdenerwowany na konferencji prasowej. Za każdym razem, gdy ktoś inny zaczął mówić, Santos wykonywał dziwne gesty. Język ciała go zdradził. Czasem kładł rękę na głowie, zamykał oczy, często patrzył na zegarek i pytał człowieka z PZPN, kiedy skończy się stresująca konferencja" - dodano.
Zachowanie Santosa, o którym piszą Albańczycy, wynika jednak prawdopodobnie z długiego tłumaczenia słów trenera na język albański.
Czytaj także: Pranie brudów trwa. Ostra reakcja sztabu Lewandowskiego
supersport.al: Blisko napisania historii na nowo
Bojowo nastawiony przed meczem z Polakami jest serwis supersport.al. "Albania po raz drugi w historii maszeruje w stronę finałów mistrzostw Europy. To jeden z najważniejszych momentów tych eliminacji, który może zadecydować o wszystkim. Podopieczni Sylvinho zmierzą się z Polską, jedynym rywalem, który zdobył z Albanią komplet punktów" - czytamy.
"Oczekuje się, że stadion w Tiranie zamieni się w gorący wulkan. Wszystkie bilety zostały wyprzedane już dawno. Wysoka jest wiara w to, że tym razem przeciwko Polsce ostatecznie świętować będą czerwono-czarni. Pozytywny wynik trzeba osiągnąć za wszelką cenę" - dodaje albański portal.
ZOBACZ WIDEO: Ostrzeżenie przed meczem z Albanią. "Tam naprawdę jest piekło"
panorama.com.al: Złamać historyczne tabu
Serwis panorama.com.al przypomina, że Albania nigdy nie wygrała z Polską. Doprecyzujmy jednak, że chodzi o mecze o stawkę. W ośmiu takich spotkaniach sześciokrotnie wygrywała Polska, a dwa mecze kończyły się remisem. Za to w meczu towarzyskim Albańczycy raz wygrali z Polakami. Było to w listopadzie 1953 roku.
"Pod wodzą Silvinho Albania będzie chciała powtórzyć historię sprzed ośmiu lat, kiedy drużynie narodowej udało się zakwalifikować do mistrzostw Europy. Rywalem jest Polska Roberta Lewandowskiego i spółki, której Albanii nigdy nie udało się pokonać. Dlatego konieczne jest przełamanie historycznego tabu. Albania na wyprzedanym stadionie i przy dużym wsparciu kibiców będzie walczyć o zwycięstwo, które zapewni jej pierwsze miejsce w grupie i zwiększy szanse na awans" - czytamy.
Shqiptarja.com: Polska czarnym kotem
Z kolei portal shqiptarja.com reprezentację Polski nazywa "czarnym kotem". "Polskę bez obaw można określić mianem czarnego kota Albanii. Rywal pokonał nas 10 razy, a my wygraliśmy z nim tylko raz: 70 lat temu. Tym razem sytuacja wygląda inaczej, bo to Albania jest na drugim miejscu w grupie z jednym punktem przewagi nad podopiecznymi Fernando Santosa" - dodaje albański serwis.