Lewandowski i cała reszta. Polskie akcenty w Lidze Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polaków w fazie grupowej Ligi Mistrzów jest jak na lekarstwo. Ekstraklasowicz znowu nie przekroczył bram piłkarskiego raju i zaledwie ośmiu zawodników znad Wisły ma szansę wystąpić w najważniejszych klubowych rozgrywkach.

1
/ 8

W Lidze Mistrzów wraz z FC Barceloną ma jeszcze coś do udowodnienia. Jako napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski tylko raz sięgnął po prestiżowy tytuł. 35-latek zdaje sobie sprawę, że stoi przed jedną z ostatnich szans, aby wstawić drugie trofeum do swojej osobistej gabloty. W dużym stopniu od jego formy strzeleckiej zależy, czy "Blaugrana" zdoła zmazać plamę po kompletnie nieudanej zeszłej edycji, gdy nawet nie awansowała do 1/8 finału. Pasjonująco zapowiada się wyścig o statuetkę dla najskuteczniejszego gracza, w którym najgroźniejszym przeciwnikiem "Lewego" będzie poprzedni król strzelców, Erling Haaland.

2
/ 8

Do rozgrywek po kilkuletniej przerwie wraca Arsenal FC. Duże szanse na grę w barwach "Kanonierów" ma podstawowy piłkarz reprezentacji Polski. Największym atutem Jakuba Kiwiora jest fakt, że może grać zarówno w środku, jak i na lewej stronie defensywy. Mikel Arteta na każdym kroku komplementuje zawodnika, który wprawdzie nie jest jego pierwszym wyborem, natomiast może zabezpieczyć co najmniej dwie pozycje. Na tym poziomie urodzony w 2000 roku kadrowicz jeszcze nie miał okazji występować, ale wszystko przed nim. Arsenal z nim w składzie będzie zdecydowanym faworytem do awansu z grupy B.

3
/ 8

Przed rokiem Duńczycy fantastycznie prezentowali się zwłaszcza na własnym stadionie. W pewnym stopniu dzięki Kamilowi Grabarze zespół punktował w starciach z takimi ekipami, jak Manchester City, Borussia Dortmund czy Sevilla FC. Teraz w drodze do fazy grupowej bramkarz FC Kopenhagi zatrzymał między innymi rozpędzony Raków Częstochowa. Powoływany do drużyny narodowej zawodnik nie zagrzeje długo miejsca w tym klubie. Niedawno ogłoszono, że po zakończeniu sezonu dołączy do Jakuba Kamińskiego w VfL Wolfsburg, stając się drugim najdroższym polskim bramkarzem w historii (13,5 mln euro).

4
/ 8

Kto mógł przypuszczać, że dzięki transferowi z amerykańskiego Chicago Fire do RC Lens Przemysław Frankowski będzie mógł zadebiutować w Lidze Mistrzów? Kariera skrzydłowego nabrała rozpędu. Uniwersalny 28-latek ciężko pracował i jest jednym z ulubieńców szkoleniowca. W minionym sezonie piłkarze Francka Haise dzielnie walczyli z Paris Saint-Germain o mistrzostwo Francji i tym sposobem zagwarantowali sobie miejsce w fazie grupowej. Aktualnie Frankowski jest jedynym Polakiem w kadrze RC Lens. Adam Buksa oraz Łukasz Poręba udali się na wypożyczenia odpowiednio - do Antalyasporu i Hamburgera SV.

5
/ 8

Austriaccy dziennikarze byli przekonani, że dni Kamila Piątkowskiego w utytułowanym austriackim klubie są policzone. W związki ze zmianą na ławce trenerskiej i problemami zdrowotnymi piłkarzy podstawowego składu, Polak dość niespodziewanie wrócił do łask w drużynie "Byków". W przeszłości uzbierał dwa spotkania na boiskach Ligi Mistrzów i będzie mógł podreperować swoje statystyki. Nie można przy tym zapominać, że Gerhard Struber najczęściej stawia na duet stoperów Strahinja Pavlović - Samson Baidoo. Piątkowski może zebrać swoje minuty w Europie, aczkolwiek powinien uzbroić się w cierpliwość.

6
/ 8

Kierunek, na jaki zdecydował się były pomocnik Zagłębia Lubin, był ogromną niespodzianką. Łukasz Łakomy przeprowadził się z Dolnego Śląska do Szwajcarii, a Young Boys Berno ma być dla niego jedynie trampoliną przed transferem do czołowej europejskiej ligi. To bez wątpienia najsilniejszy zespół z tego kraju ostatnich lat, który kolejny raz będzie chciał napsuć krwi gigantom. Z biegiem czasu okazało się, że to był świetny ruch, bowiem Szwajcarzy przebrnęli przez eliminacje. Łakomy został zgłoszony do rozgrywek i niewykluczone, że w grupie G będzie mógł zmierzyć się choćby z broniącym tytułu Manchesterem City.

7
/ 8

Kiedy nieoczekiwanie rozgościł się w wyjściowej "jedenastce" Herthy Berlin, wydawało się, że regularnie będzie grał w Bundeslidze. Marcel Lotka jednak podjął zaskakującą decyzję o przeprowadzce do Dortmundu. Nie da się ukryć, że obecnie nie ma praktycznie żadnych szans na występy, bo niepodważalną pozycję w składzie ma Gregor Kobel. Zresztą Edin Terzić poza nim nie narzeka na brak opcji. Były młodzieżowy reprezentant Polski musi rywalizować z Alexandrem Meyerem oraz Silasem Ostrzinskim o drugą pozycję w hierarchii bramkarzy. Mimo wszystko Lotka został uprawiony przez klub do gry w fazie grupowej.

8
/ 8

Długo trwała saga transferowa z udziałem ofensywnego pomocnika. Piotr Zieliński w dalszym ciągu nie osiągnął porozumienia z neapolitańczykami w sprawie warunków nowego kontraktu, zaś w międzyczasie odrzucił zakusy ze strony Saudyjczyków. Najwidoczniej gwiazda reprezentacji Polski wiąże swoją przyszłość ze stolicą Kampanii. SSC Napoli zdobyło upragnione mistrzostwo Włoch i choć latem na Stadio Diego Armando Maradona nastąpiła rewolucja, spróbuje powalczyć o wysokie cele w europejskich rozgrywkach. Nowy trener Rudi Garcia konsekwentnie stawia na Zielińskiego, który w ostatnich miesiącach dojrzał do roli lidera zespołu.

ZOBACZ WIDEO: Ile zarabiał Fernando Santos? Dziennikarz WP SportoweFakty rozwiewa wątpliwości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Zgryz
19.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Do wieczora pisarze wypłodzą jeszcze z 15 "artykułów" o naszej "dumie" znad Wisły. Przyjmuje zakłady.