Hiszpańskie media grzmią po meczu Realu. Powtarza się jedno słowo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sobotni mecz 27. kolejki La Ligi pomiędzy Valencią a Realem Madryt (2:2) zakończył się sporą kontrowersją. Hiszpańskie media rozpisują się o tej sytuacji. W relacjach i na okładkach gazet wyróżnia się jedno słowo.

1
/ 5

"Marca": Skandal na Mestalla

Hiszpański dziennik "Marca" pisze wprost o skandalu na stadionie Mestalla. Sędzia Jesus Gil Manzano gwizdnął po raz ostatni w momencie, gdy dośrodkowana piłka leciała już na głowę Jude'a Bellinghama, a ten następnie umieścił ją w siatce rywali. Bramka zdobyta przez Real Madryt nie została uznana i spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

2
/ 5

"Sport": Skandal

Także kataloński "Sport" nazywa wydarzenia z Walencji po imieniu. Na okładce dziennika pojawiło się duże słowo "skandal". Real Madryt powrócił ze stanu 0:2 i doprowadził do wyrównania. Bramka na wagę trzech punktów, zdobyta już po gwizdku sędziego, nie została jednak uznana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

3
/ 5

"AS": Mistrzowski skandal

Hiszpański "AS" również pisze o skandalu z meczu Valencia - Real, choć na okładce dominuje zapowiedź pokazówki Rafael Nadal - Carlos Alcaraz, która odbędzie się w Las Vegas. Dziennik nazywa sytuację ze spotkania La Ligi "mistrzowskim skandalem".

"Królewscy" stracili bowiem szansę na trzy punkty i mają ich w dorobku 66. Dystans do nich mogą zmniejszyć Girona (59 pkt) i FC Barcelona (57 pkt), które swoje spotkania rozegrają w niedzielę.

4
/ 5

"Mundo Deportivo": Liga otwarta

Dziennik "Mundo Deportivo" również pisze o nieuznanej bramce przez sędziego. Jesus Gil Manzano gwizdnął w momencie rozgrywania ostatniej akcji, a mecz zakończył się wynikiem 2:2. Na okładce znalazła się informacja, że liga jest otwarta. FC Barcelona i Girona mogą jeszcze zmniejszyć dystans do Realu i pozostają w grze o tytuł.

5
/ 5

"Super Deporte": Historia

Dziennik z Walencji, "Super Deporte", pisze o historycznym remisie Valencii z Realem. Dziennikarze nie mają wątpliwości, że wydarzenia z sobotniego wieczoru mogłyby posłużyć za materiał do filmu na platformie Netflix.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (10)
avatar
prym
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W piłce ręcznej jest sygnał o końcu meczu i sędzia nic do powiedzenia nie ma . W kopanej też tak powinno być a nie przedłużają mecz i przedłużają . Jest 90 minut na rostrzygnięcie spotkania a n Czytaj całość
avatar
Lincoln91
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak, teraz to skandal. Ale gdyby oszukano Valencię czy inny mniej utytułowany zespół to skandalu na okładce by nie było!  
avatar
Luckyluke
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bzdura...gwizdek slychac przed dośrodkowaniem...dziwnie to wyszło...ale zgodnie z przepisami  
avatar
Mercier Skuter
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sądzia gwizdał gdy piłka była odgrywana do tyłu poza polem karnym, akcja na boisku trwa cały czas czy to z jednej czy drugiej strony  
avatar
KotEnio
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
22
Odpowiedz
Jesli sedzia uznal ,ze czas meczu minal to gwizdal ! nie jest powiedziane ,ze musi czekac az do zakonczenia akcji !!