W tym artykule dowiesz się o:
Odkąd w grudniu 1997 roku myślenicka Tele-Fonika - światowy potentat w produkcji kabli - przejęła Wisłę, krakowski klub sięgnął po 8 z 13 swoich mistrzostw Polski i dwukrotnie zdobył Puchar Polski. Ponadto w trwającej już 16. sezon "erze Cupiała" Biała Gwiazda zdobyła cztery wicemistrzostwa Polski, a raz skończyła sezon z brązowym medalem, tylko dwukrotnie zabrakło jej na podium (2007 i 2012).
Co ciekawe, na 406 kolejek pod rządami Bogusława Cupiała i Tele-Foniki Wisła po aż 206 była liderem ekstraklasy!
Natomiast dziś po porażce z odwiecznym rywalem na jego terenie spadła aż na 13. pozycję w tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej. Tak nisko za rządów Bogusława Cupiała klub z ul. Reymonta 22 jeszcze nie był.
Po raz ostatni na tym miejscu krakowianie znajdowali się po 18 listopada 1997 roku, kiedy na koniec rundy jesiennej sezonu 1997/1998 zremisowali 1:1 z Amiką we Wronkach. To jak dawno temu to się działo, niech uzmysłowi wam to, że ledwie półtora miesiąca wcześniej nadawanie rozpoczęła stacja TVN, tydzień wcześniej Gruzja zniosła karę śmierci, na premierę "Titanica" świat musiał czekać jeszcze niespełna miesiąc, jedna z największych nadziei polskiej piłki, Dawid Kownacki z poznańskiego Lecha miał 8 miesięcy, Patryk Małecki chodził do 2. klasy szkoły podstawowej, a 14-letni bracia Brożkowie nie myśleli jeszcze nawet o przenosinach do Wisły z SMS-u Zabrze.
To wszystko miało miejsce jeszcze przed przejęciem klubu przez Tele-Fonikę, co nastąpiło miesiąc później i Wisła przystąpiła do ofensywy transferowej, której efekty przyszły już wiosną. W 17 meczach rundy rewanżowej Biała Gwiazda zdobyła 40 punktów (najwięcej ze wszystkich drużyn) i zajęła 3. miejsce, awansując tym samym do europejskich pucharów po 14 latach przerwy.
Sezon 1997/1998 był drugim z rzędu Wisły na najwyższym szczeblu rozgrywkowym od czasu awansu do (jeszcze wtedy) I ligi w 1996 roku. Jak widać na powyższym wykresie, wiślacy nie spadli poniżej 13. pozycji nawet wtedy, gdy jeszcze bez wsparcia Tele-Foniki biedni jak mysz kościelna walczyli o utrzymanie w lidze, które zapewnili sobie w meczu ostatniej kolejki ze Stomilem Olsztyn. Dwie bramki dla krakowian w wygranym 5:2 spotkaniu zdobył 28-letni Tomasz Kulawik.
Na ławce z Franciszkiem Smudą, który ledwie dwa lata wcześniej wprowadził do fazy grupowej Ligi Mistrzów Widzew Łódź, Wisła zrobiła pierwszy krok ku swoim mocarstwowym planom sięgającym Champions League i zdobyła pierwsze od 21 lat mistrzostwo Polski.
Wydawało się, że przy Reymonta 22 narodził się hegemon, który zdominuje rozgrywki ligowe i z powodzeniem będzie reprezentował polską piłkę na arenie międzynarodowej.
Białej Gwieździe nie było jednak dane stanąć do boju o awans do Ligi Mistrzów, bowiem przez chuligański wybryk jednego z kibiców ("Miśka"), który w czasie rozgrywanego w Krakowie meczu Pucharu UEFA z AC Parma rzucił z trybun nożem w kierunku Dino Baggio, Wisła została na rok wykluczona z rozgrywek europejskich. Smuda po 10 meczach wyleciał z klubu, a po nim w tym sezonie Wisłę prowadziło jeszcze 4 szkoleniowców. Sezon uratował Adam Nawałka, zdobywając 3. miejsce i awansując do europejskich pucharów.
Pod sterami nowego trenera Oresta Lenczyka wiślacy zagrali pamiętny dwumecz z Realem Zaragoza w ramach Pucharu UEFA, ale zatrzymali się w tych rozgrywkach na FC Porto. Na rodzimym podwórku pewnie zmierzali natomiast po mistrzostwo Polski, do którego prowadził "Nestor", ale w finalnej fazie zespół przejął po nim Nawałka.
Wisła w tym sezonie była liderem w aż 24 z 30 wszystkich ligowych kolejek!
Sezon 2001/2002 to eksperyment z podziałem na dwie grupy eliminacyjne i w drugiej rundzie na grupę mistrzowską i spadkową. Wisła cały czas była w czołówce ligi, zdobywając wicemistrzostwo Polski.
Sezon 2002/2003 to natomiast pierwszy pełny sezon legendarnej "wisły kasperczakowskiej". Biała Gwiazda pod skrzydłami jednego z "Orłów Górskiego" Henryka Kasperczaka po świetnych meczach z Parmą i Schalke 04 Gelsenkirchen jako pierwszy polski zespół od siedmiu lat zagrała wiosną w europejskich pucharach, a w lidze pewnie sięgnęła po kolejne mistrzostwo Polski.
Osłabionej Wiśle nie udało się kolejne podejście do Ligi Mistrzów, ale w polskiej lidze znów nie było na nią mocnych. Przez 16 z 26 kolejek krakowianie byli liderem ligi, a ich tytuł był praktycznie niezagrożony.
To popisowy sezon Białej Gwiazdy na swoim podwórku. Drużyna, którą w rundzie jesiennej prowadził Kasperczak, a wiosną Werner Liczka, zajmowała 1. miejsce od 1. do 26. serii spotkań.
Bramy do Ligi Mistrzów Wiśle zamknęli "Galacticos" z Realu Madryt, czyli Ronaldo - ten właściwy z Brazylii oraz Zinedine Zidane, Roberto Carlos, Luis Figo, David Beckham i spółka. Cieniem na sezon kładzie się jednak odpadnięcie z Pucharu UEFA z Dynamo Tbilisi...
Krakowianie od początku sezonu zmierzali po kolejny mistrzowski tytuł. Liderem byli przez 17 kolejek, ale tytułu im to nie dało. Spadli ze szczytu po wpadce w derbach z Cracovią (1:1) i ich miejsce zajęła Legia Warszawa Dariusza Wdowczyka . Wojskowi nie oddali pozycji lidera już do końca rozgrywek.
Zaprzepaszczenie szans na czwarte mistrzostwo z rzędu w poprzednim sezonie to jednak nic z tym, co spotkało fanów Wisły w kolejnych rozgrywkach. Po raz pierwszy od 8 sezonów (i w "erze Cupiała) krakowianie znaleźli się poza podium, a po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat wyżej od nich, bo na 4. miejscu, sezon skończyła Cracovia.
Marazm Wisły trwał tylko ten jeden sezon. W kolejnym z utalentowanym, wykupionym z Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkospolski 34-letnim Maciejem Skorżą na ławce Biała Gwiazda w cuglach odzyskała mistrzostwo Polski. Liderem rozgrywek była w aż 24 kolejkach, przewodząc stawce od 10. serii spotkań do końca.
Odbudowana i postawiona na nogi Wisła nie miała szans na awans do Ligi Mistrzów, bowiem w ostatniej rundzie eliminacji trafiła na rodzącą się potęgę Barcelony Josepa Guardioli, którą jednak w rewanżowym meczu w Krakowie udało jej się pokonać 1:0 po golu Brazylijczyka Cleber. Do dziś zdjęcia z tego spotkania zdobią pawilon medialny na stadionie przy ul. Reymonta 22.
Liderem ekstraklasy Wisła była tylko przez 1/5 sezonu, ale za to w tym najważniejszym momencie wyprzedziła Lech Poznań Franciszka Smudy i zdobyła tytuł nr 12 w swojej historii.
W sezonie 2009/2010 Wisła była liderem od 3. do 28. kolejki, a mistrzostwa nie udało jej się zdobyć. Znów z pole position strąciła je Cracovia po pamiętnych derbach na Suchych Stawach i samobójczym trafieniu Mariusza Jopa.
Przez większość sezonu Wisłę prowadził Skorża, którego po słabym starcie rundy wiosennej zastąpił Henryk Kasperczak. Tym razem "Henry" nie był cudotwórcą, nie udało mu się nawet utrzymać przewagi wypracowanej przez Skorżę, który zostawiał zespołu na pozycji lidera.
Druga kadencja Kasperczaka w Wiśle to nie tylko "główka Jopa", ale też kompromitacja z Karabachem Agdam w eliminacjach Pucharu UEFA. Były reprezentant Polski wyprzedził ruch przełożonych i po porażce 2:3 w Azerbejdżanie sam podał się do dymisji. Tymczasowo zastąpił go Kulawik, a docelowo zespół przejął Robert Maaskant , który po naprawdę mizernym początku w Krakowie, zwycięstwem 5:2 rozpoczął pościg za Jagiellonią Białystok Michała Probierza i tuż po starcie rundy wiosennej wskoczył na fotel lidera, którego nie oddał już do końca sezonu.
Przygoda "złotoustego Holendra" w Krakowie dobiegła końca kiedy po fatalnym starcie ligowym starcie przegrał na dodatek derby z bardzo słabą Cracovią. Przed zwolnieniem nie uratowało go nawet to, że awansował przecież z zespołem do fazy grupowej Ligi Europejskiej.
Gra na dwóch frontach spowodowała jednak, że krakowianie po raz pierwszy za rządów Cupiała przez cały sezon ani razu nie byli liderem ekstraklasy! Rozgrywki skończyli dopiero na 7. pozycji, ale ewentualne alibi zostało zmontowane już w marcu, kiedy wiceprezes Jacek Bednarz ogłosił wszem i wobec, że Wisła jest w kiepskiej sytuacji finansowej i na czas przebudowy cele sportowe schodzą na dalszy plan...
Przebudową, nie dostając do tego praktycznie żadnych narzędzi, zajął się trener-motywator, a nie trener-architekt, czyli Michał Probierz i efekty widzimy dziś gołym okiem. Wisła stoczyła się w lidze tak nisko, jak nie pamiętają co najmniej dwa pokolenia jej kibiców.
Niżej krakowianie nie byli od zakończonego spadkiem sezonu 1993/1994. I póki co niżej nie będą, bowiem nad zajmującym 14. pozycję Zagłębiem Lubin mają aż 5 punktów przewagi. Warto jednak zaznaczyć, że Miedziowi przystąpili do sezonu z -3 "oczkami" za stare korupcyjne grzechy.