SportoweFakty.pl przedstawia: Szczęśliwa "13" - z nizin na salony przez ekstraklasę

Letnia przerwa między sezonami to czas wszechobecnych testów. Kluby T-Mobile Ekstraklasy sprawdzają piłkarzy z niższych klas rozgrywkowych w poszukiwaniu nowego Kuby Błaszczykowskiego czy Arka Milika.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Każdy fan futbolu zna historię Santiago Muneza z trylogii "Gol". Młody meksykański ogrodnik grający po godzinach w amatorskiej lidze przypadkowo trafia na testy do Newcastle United i zostaje gwiazdą światowego futbolu.

Choć życie czasem jest lepsze od niejednej hollywoodzkiej produkcji, nie napisało jeszcze tak brawurowego scenariusza z Polakiem w roli głównej, ale przykładów szczęśliwie przyspieszonych karier underdogów z niższych lig, którzy znaleźli się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu i weszli przebojem do ekstraklasy, nie brakuje.

Śmiejąc się z testów 30-letniego bramkarza III-ligowych Karpat Krosno Piotra Hajduka w Wiśle Kraków, przypomnieliśmy sobie, że przecież właśnie w ten sposób do klubów ekstraklasy trafiali późniejsi reprezentanci Polski.

SportoweFakty.pl przedstawia więc Szczęśliwą "13" - zawodników, których droga do ekstraklasy nie wiodła przez jej zaplecze ani juniorskie drużyny wielkiego klubu. Od razu zastrzegamy: brak w naszym zestawieniu Grzegorza Piechny czy Roberta Lewandowskiego, którzy są idealnymi przykładami amerykańskiego snu w polskim wydaniu, ale obaj przeszli przed ekstraklasą przez I (dawną II) ligę, a skupiamy się na zawodnikach, którzy na szczeblu centralnym zaistnieli dopiero w ekstraklasie.

Franciszek Smuda tłumaczy się z wpadki z testami przy Reymonta. "Ciężko jest testować dwudziestu"

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (10)
  • Konrad Kozłowski Zgłoś komentarz
    a gdzie Machaj z Chrobrego do Lechii ?
    • pablo80 Zgłoś komentarz
      Nie wiem jak z pozostałymi, ale z Błaszczykowskim to jednak trochę naciągane gdyż jako junior grał w Rakowie, który wtedy występował w najwyższej klasie rozgrywek, a potem trenował
      Czytaj całość
      jeszcze w Górniku Zabrze. Nie bez znaczenia pozostaje też jego wójek Jerzy Brzęczek, który usiłował "wcisnąć" Kube nie tylko do Wisły czy Lecha, ale też do Bełchatowa, a nawet do Tirolu Insbruck. Teraz wszyscy po za Wisłą mogą pluć sobie w brodę, że nie poznali się na jego talencie.
      • zasim Zgłoś komentarz
        Szkoda Jelenia, bo miał ten kapitalny sezon w Auxerre jak strzelał jak na zawołanie, potem LM i... dziś JElenia praktycznie nie ma
        • WEZARD Zgłoś komentarz
          Testy Polaków z niższych lig - tak. Testy amatorów z zagranicy - nie. Ci wszyscy z niższych lig to trafiali z niższych lig do ekstraklasy jak mieli 18-22 lata, a nie 30 jak ten bramkarz, co
          Czytaj całość
          był w Wiśle.