W tym artykule dowiesz się o:
Stilić czarował w polskiej lidze w latach 2008-2012. Bośniak to rozgrywający w oldschoolowym stylu, dla którego jak widać jest miejsce w nowoczesnej piłce. Z Lechem Poznań, do którego trafił za kadencji obecnego szkoleniowca Wisły Kraków Franciszka Smudy, w 2010 roku zdobył mistrzostwo Polski, a rok wcześniej Puchar Polski. W polskiej ekstraklasie rozegrał 106 spotkań, w których zdobył 18 bramek i zaliczył 27 asyst.
Kiedy po czterech sezonach polska liga mu się znudziła, ruszył na podbój innych miejsc, ale zamiast do czołowego klubu czołowej ligi europejskiej trafił najpierw do Karpat Lwów, gdzie zanotował przeciętny sezon (24 występy, 3 bramki i 4 asysty w lidze), a latem 2013 roku przeniósł się do tureckiego Gaziantepsporu, gdzie już w ogóle poszło mu gorzej niż Darvydasowi Sernasowi - zagrał 6 meczów w lidze, w których zdobył jednego gola i 2 spotkania w Pucharze Turcji z hat-trickiem przeciwko IV-ligowcowi.
Nic więc dziwnego, że Bośniak wraca do ligi, w której sobie dobrze radził i pod skrzydła trenera, u którego osiągnął szczyt formy. Zresztą on sam tego nie ukrywa - zapytany o powody transferu do Wisły, odpowiada: - Nie ukrywam, że rozmawiałem z moją rodziną na temat tego, gdzie mógłbym grać. Wspólnie podjęliśmy taką decyzję, że będzie to Kraków, mimo że miałem propozycję m.in. z Holandii oraz z Dinama Zagrzeb. Zagrałem w polskiej lidze 150 spotkań, znam ligę, znam język. Oczywiście istotna jest osoba trenera Franciszka Smudy, któremu ufam. To dla mnie bardzo ważne, dzięki niemu pokażę pełnię umiejętności.
Tak grał Semir Stilić w barwach Lecha Poznań: [wrzuta=aHKPtYa4HvD,mmkk07]
Stilić już z powrotem jest w Polsce, a których obcokrajowców grających w ostatnich latach nad Wisłą z chęcią zobaczylibyśmy ponownie na boiskach T-Mobile Ekstraklasy? Załóżmy, że chodzi o realny scenariusz, którego bohaterami są zawodnicy, którym po wyjeździe z Polski nie wiedzie się najlepiej - tak jak było w przypadku Stilicia.
Z tego powodu odpadają Artiom Rudnev i Marcelo. Łotewski napastnik po dobrym debiutanckim sezonie (12 bramek w Bundeslidze) w Hamburgerze SV teraz spuścił z tonu i został wypożyczony do Hannover 96, ale wciąż trudno uznać jego przygodę z Bundesligą za nieudaną. W Hanowerze były król strzelców ekstraklasy spotkał eks-wiślaka, który przeniósł się do Niemiec po trzech sezonach w PSV Eindhoven, gdzie był w tym czasie podstawowym zawodnikiem.
Kto pamięta Carlo Costly'ego? Honduranin w latach 2007-2009 grał w GKS-ie Bełchatów i choć po wyjeździe z Polski nie grał w wielkich klubach, to właśnie awansował z Hondurasem na mundial w Brazylii, zdobywając w eliminacjach 7 bramek.
Olbrzymi potencjał drzemał w Cristianie Diazie i momentami przyjemnie było patrzeć na wyczyny Argentyńczyka. Choć na pewno spełnia drugi warunek o niepowodzeniu po wyjeździe z Polski - od maja minionego roku kiedy Śląsk rozwiązał z nim kontrakt, nie gra w piłkę - to miał też zdecydowanie nierówno pod sufitem, więc za nim aż tak bardzo nie tęsknimy. A kto mógłby wrócić do T-Mobile Ekstraklasy?
Maor Melikson (Izrael) Wisła Kraków: 2011-2013 Valenciennes FC: 2013-teraz
Jeden z najlepszych zawodników, którzy przewinęli się przez polską ligę w ostatnim czasie. Izraelczyk zachwycił już w debiutanckim meczu z Arką Gdynia, a później pokazał, że nie była to gra "na euforii", a po prostu jego stały poziom. Wiosną 2011 roku Poprowadził Wisłę Kraków do 13. w historii mistrzostwa Polski (4 gole i 6 asyst w 15 występach), pieczętując zdobycie tytułu bramką strzeloną w derbach z Cracovią. Rok później z kolei po jego golu Pasy definitywnie spadł z ekstraklasy - tych dwóch trafień z klubem z drugiej strony Błoń kibice Wisły mu nigdy nie zapomną.
Do Ligi Mistrzów Białej Gwiazdy mu się już wprowadzić nie udało, a ze względu na przeinwestowanie w "erze holenderskiej" przy Reymonta, Wisła musiała szukać zarobku na swoim najlepszym zawodniku. W styczniu 2013 roku reprezentant Izraela wylądował we francuskim Valenciennes FC, z którym teraz walczy o utrzymanie w Ligue 1. Na pewno nie tak sobie wyobrażał przygodę z francuskim futbolem - jego roczny bilans nad Sekwaną to 36 meczów, 4 gole, 4 asysty i ucieczka przed spadkiem.
Z Wisłą grał o mistrzostwo Polski, w europejskich pucharach, a w polskiej ekstraklasie rozegrał 64 mecze, strzelił 10 goli i zaliczył 19 asyst.
[wrzuta=6EJ8zt8ARYV,mmkk07]
Dudu Biton (Izrael) Wisła Kraków: 2011-2012 Standard Liege: 2012 APOEL Nikozja: 2013 Standard Liege: 2013 Alcorcon Madryt: 2014-teraz
Drugi z Izraelczyków, którzy zawitali do Wisły za kadencji Stana Valckxa i Roberta Maaskanta. Trafił do Białej Gwiazdy latem 2011 roku z belgijskiego RSC Charleroi na zasadzie rocznego wypożyczenia. W 23 występach w rundzie jesiennej sezonu 2011/2012 strzelił 14 goli, w tym aż 9 w 14 ligowych spotkaniach, ale w przerwie zimowej Wisła postanowiła, że nie wykupi go z Belgii za ustaloną wcześniej kwotę miliona euro. Wiosną został zdegradowany do roli rezerwowego i dołożył tylko 2 bramki w 13 meczach. Latem 2012 roku wrócił do Charleroi, które sprzedało go za 800 tys. euro do Standardu.
Jesienią 2012 roku Izraelczyk zagrał w 10 meczach Standardu i zdobył jednego gola, a na wiosnę został wypożyczony do APOEL-u Nikozja, gdzie w 13 występach strzelił 6 bramek. W rundzie jesiennej bieżącego sezonu zagrał tylko w 6 meczach Standardu i zdobył jednego gola.
Teraz trafił do... 19. zespołu hiszpańskiej Segunda Division - Alcorconu Madryt.
[wrzuta=8ZBGXtI6gpn,mmkk07]
Abdou Razack Traore (Wybrzeże Kości Słoniowej) Lechia Gdańsk: 2010-2012 Gaziantepspor: 2013-teraz
Iworyjczyk reprezentujący Burkina Faso grał w Polsce 2,5 roku i choć Lechia w tym czasie nie miała wybitnego zespołu, to Traore w 64 meczach w ekstraklasie zdobył aż 25 bramek i zaliczył 10 asyst. W przerwie zimowej sezonu 2012/2013 przeniósł się do Gaziantepsporu, gdzie pół roku później dołączył do niego Stilić.
Traore przez rok w Turcji zagrał 24 mecze, strzelił 7 goli i 3 razy asystował, więc nie jest to taki najgorszy wynik, ale 26-latek chciałby wyswobodzić się z tureckiego jasyru.
Tak mówił o tym latem Super Expressowi: - Klub zalegał mi z wypłatami, więc wkurzony opóźniłem o kilka dni swój powrót z wakacji. I wtedy działacze Gaziantepsporu dali mi do podpisania dokument. Gdy go zobaczyłem, to zdębiałem. Było tam napisane, że kara za kilkudniowe spóźnienie wynosi 225 tysięcy euro! Oczywiście odmówiłem podpisania czegoś takiego. Pojechałem z zespołem na zgrupowanie do Włoch, ale zaczęliśmy już rozmawiać na temat mojego odejścia. Jesteśmy blisko [porozumienia w sprawie odejścia - przyp.red], ale będzie mnie to sporo kosztowało. Gaziantepspor zażądał, abym zrzekł się części pieniędzy, które mi są winni, i jeszcze im dopłacił. Dopiero wtedy mnie puszczą. Nie chcę podawać dokładnych kwot, ale w przeliczeniu na polską walutę, muszę zapłacić ponad milion złotych, aby stać się wolnym piłkarzem.
Nowych właścicieli Lechii Gdańsk byłoby już stać na jego powrót na PGE Arenę. Kto wie, czy reprezentanta Burkina Faso faktycznie nie zobaczymy niebawem w polskiej lidze.
[wrzuta=3bc7g0BgrXf,mmkk07]
Iljan Micanski (Bułgaria) Amica Wronki: 2005-2006 Lech Poznań: 2006 Korona Kielce: 2007 Lech Poznań: 2007 Odra Wodzisław Śląski: 2008 Zagłębie Lubin: 2008-2010 1.FC Kaiserslautern: 2010-2011 FSV Frankfurt: 2012 1.FC Kaiserslautern: 2012 FC Ingolstadt 04: 2013 Karlsruher SC: 2013-teraz
Micanski przyjechał do Polski latem 2005 roku jako król strzelców bułgarskiej II ligi. Pierwszy sezon w Amice Wronki, jak na młodego debiutanta, miał całkiem udany - zdobył 6 goli w 17 występach i to głównie grając jako zmiennik. Po fuzji Amiki z Lechem Poznań, do której doszło latem 2006 roku, Bułgar nie przypadł do gustu Franciszkowi Smudzie i został wypożyczony najpierw do Korony Kielce, a potem do Odry Wodzisław Śląski.
W 2008 roku trafił do zdegradowanego Zagłębia Lubin, dla którego w I lidze zdobył 26 bramek w 31 występach, zostając królem strzelców, a po awansie do ekstraklasy wyścig o tytuł najskuteczniejszego zawodnika przegrał tylko z Robertem Lewandowskim.
Latem 2010 roku Micanski trafił do 1.FC Kaiserslautern, ale przez trzy lata dla tego klubu zagrał w sumie tylko 17 spotkań. W międzyczasie był wypożyczany do występujących w niższych ligach: FSV Frankfurt i FC Ingolstadt 04. Przed obecnym sezonem trafił do beniaminka niemieckiej 2. Bundesligi Karlsruher SC. O miejsce w składzie rywalizuje teraz z Koenem van der Biezenem, czyli napastnikiem, któremu w Polsce w barwach Cracovii wybitnie nie poszło.
[wrzuta=7NzQptV93cV,mmkk07]
Hernan Rengifo (Peru) Lech Poznań: 2007-2009 Omonia Nikozja: 2010-2011 CS Cristal Lima: 2012-2013 Sivasspor: 2013 Club Juan Aurich de la Victoria Chiclayo: 2014-teraz
"Renifer" to kolejny zawodnik Lecha, który dobrze radził sobie przy Bułgarskiej, ale po wyjeździe z Polski pod względem sportowym na pewno żałował. Dla Lecha w 2,5 roku zdobył 24 gole w 59 ligowych występach. W Omonii Nikozja, do której przeszedł na pół roku przed tym, jak Lech zdobył mistrzostwo Polski, tak dobrze mu już nie szło - 7 bramek w 33 meczach przez półtora roku.
W styczniu 2012 wrócił do Peru i CS Cristal Lima zdobył swój drugi tytuł mistrza kraju, a latem 2013 roku wylądował w Sivassporze, ale Roberto Carlos przez pół roku dał mu zagrać tylko raz w meczu Pucharu Turcji. W grudniu wydawało się, że Rengifo może znów trafić do Lecha, ale ostatecznie wrócił do ojczyzny i związał się z 12. zespołem minionego sezonu.
Tak strzelał Hernan Rengifo w Lechu Poznań: [wrzuta=20eYYhy42K9,mmkk07]
Roger Guerreiro (Brazylia) Legia Warszawa: 2006-2009 AEK Ateny: 2009-2013 Guaratingueta EC: 2013 Comercial FC Ribeirao Preto: 2014-teraz
Sprowadzony w przerwie zimowej sezonu 2006/2007 na Łazienkowską 3 wraz z Edsonem oczarował polską ligę. Przy jego dużym udziale Legia odzyskała mistrzostwo Polski, a on spisywał się tak dobrze, że został poddany naturalizacji i został reprezentantem Polski.
W ekstraklasie zagrał 101 raz, zdobył 19 bramek i zanotował 15 asyst. Z orłem na piersi wystąpił 25 razy i strzelił 4 gole, w tym pierwszego gola biało-czerwonych w historii mistrzostw Europy.
Legię zamienił na AEK Ateny i trafił w sam środek kryzysu. Mimo to w stolicy Grecji spędził w sumie cztery lata, ale to było jak jazda na rollercoasterze: od statusu gracza, od którego trenerzy ustawiali skład, do zesłania do rezerw ze względu na sprawy finansowe.
W Europie nie osiągnął tyle, ile mógł. W sezonie 2012/2013 AEK spadł z ligi, a Roger latem 2013 roku wrócił do Brazylii - do II-ligowego Guaratingueta EC. A od stycznia jest zawodnikiem lokalnego Commercial Futebol Clube. W wieku 32 lat pożegnał się z zawodowym futbolem na wysokim poziomie. Wydaje się, że miałby jeszcze coś ciekawego do zaproponowania T-Mobile Ekstraklasie.
Bruno Coutinho Martins (Brazylia) Jagiellonia Białystok: 2008-2010 Polonia Warszawa: 2010-2012 Hapoel Tel-Awiw: 2012 Astra Ploiesti: 2013 EC Pelotas: 2013 Veranópolis ECRC: 2013-teraz
Tyleż utalentowany, co niesforny, ale grają w polskiej lidze bardziej krnąbrni i leniwi, a o wiele mniej obdarzeni przez Boga umiejętnościami piłkarskimi zawodnicy, więc czemu nie Bruno, który latem minionego roku wrócił do Brazylii i gra pół-amatorsko?
W polskiej ekstraklasie rozegrał w cztery lata 93 mecze, strzelił 13 bramek i zaliczył 10 asyst, a przy tym potrafił zahipnotyzować techniką i kreatywnością. Z Polonii Warszawa ewakuował się latem 2012 roku i od tego czasu nigdzie nie wiodło mu się tak dobrze, jak w naszej lidze. W Hapoelu Tel-Awiw spędził mniej niż pół roku (8 meczów), a wiosną 2013 roku był graczem rumuńskiej Astry Ploiesti, dla której nie zagrał ani razu.
Przydałby się w polskiej ekstraklasie tak grający Brazylijczyk: [wrzuta=as7bDunV1Zz,mmkk07]
Nikola Mijailović (Serbia) Wisła Kraków: 2004-2007 FK Chimki: 2008 Crvena Zvezda Belgrad: 2008 Korona Kielce: 2009-2011 Amkar Perm: 2011-2013 Crvena Zvezda Belgrad: 2013-teraz
Serb już raz po nieudanych wojażach wrócił do naszej ligi i choć drugi wyjazd z Polski udał mu się lepiej, bo w takich kategoriach należy rozpatrywać regularną grę w Amkarze Perm, to zeszłoroczny powrót do Crveny Zvezdy Belgrad trzeba uznać za krok w stronę emerytury.
Tymczasem 32-latek śmiało mógłby pograć jeszcze w T-Mobile Ekstraklasie. Drużyny mają w końcu problem z obsadą lewej strony albo środka obrony i Mijailović byłby jak znalazł. W latach 2004-2007 w barwach Wisły Kraków i w latach 2009-2011 w Koronie Kielce rozegrał w ekstraklasie w sumie 92 spotkania, w których zdobył jedną bramkę.
Kibice Białej Gwiazdy go uwielbiali, ale niekoniecznie władze klubu i krakowscy policjanci. Serb podczas pobytu w Krakowie dwukrotnie wchodził w konflikt z prawem. Raz, gdy pod wpływem alkoholu uciekał przed patrolem policji i raz, gdy pobił studenta i znieważył jego koleżanki w jednym z nocnym klubów. W czasie pobytu w Kielcach był już dojrzalszy - został nawet kapitanem złocisto-krwistych.