T-Mobile Ekstraklasa: Paixao, Masłowski, Iwan, Goulon, Wacławczyk, Ceesay - oni stracą początek sezonu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wystartował nowy sezon T-Mobile Ekstraklasy, ale nie dla wszystkich ligowców oznacza to powrót na boisko. Kilkunastu ważnych dla swoich zespołów zawodników straci początek rozgrywek z powodu kontuzji.

1
/ 10

Na dwa tygodnie przed startem sezonu Śląsk Wrocław stracił w osobie Marco Paixao nie tylko swojego kapitana, ale też zdecydowanie najlepszego strzelca. Portugalski napastnik to wicekról strzelców całej T-ME. W sezonie 2013/2014 zdobył w sumie 27 bramek w 44 występach we wszystkich rozgrywkach. To 42 proc. całego dorobku wrocławian w minionym sezonie! [ad=rectangle] 4 lipca na jednym z treningów w czasie zgrupowania w Żaganiu Paixao doznał urazu kości strzałkowej, a 11 lipca przeszedł operację. Na boisko wróci najwcześniej za dwa miesiące.

2
/ 10

Swojego najlepszego wiosną strzelca na co najmniej dwa miesiące stracił też Górnik Zabrze. Bartosz Iwan podczas jednego z treningów doznał złamania piątek kości śródstopia i jest już po operacji jej zespolenia. [ad=rectangle] Jego absencja to duża strata zabrzańskiej. Wychowanek krakowskiej Wisły wiosną był najlepszym strzelcem Górnika. Zapracował na to miano zdobyciem czterech bramek w 16 ligowych meczach. Na początku czerwcu przedłużył swój kontrakt z Górnikiem do połowy 2016 roku.

Do gry nie jest też jeszcze gotowy Mariusz Przybylski, który już od stycznia zmaga się z urazem stawu skokowego. Niedawno wznowił treningi, ale na boiska T-ME ma wrócić dopiero we wrześniu.

3
/ 10

Kebba Ceesay z Lecha Poznań to prawdziwy pechowiec. Gambijczyk pauzuje już od listopada 2013 roku, kiedy w meczu z Cracovią uszkodził kolano. W kwietniu wrócił do treningów, ale nie był w stanie ćwiczyć z pełnymi obciążeniami i na początku czerwca przeszedł kolejną operację kolana, po której będzie pauzował przez kolejny 4-6 miesięcy.

W pierwszych meczach nowego sezonu z JK Nomme Kalju i Piastem Gliwice trener Mariusz Rumak nie może też liczyć na Łukasza Teodorczyka (uraz kolana), ale najlepszy strzelec Kolejorza być może będzie gotowy na spotkanie 2. kolejki T-ME.

4
/ 10

PGE GKS Bełchatów wrócił do T-Mobile Ekstraklasy przy udziale Kamila Wacławczyka, ale 27-letni rozgrywający Brunatnych nie pomoże kolegom przynajmniej do listopada, a być może wróci do gry dopiero w styczniu.

Na początku rundy wiosennej minionego sezonu Wacławczyk pauzował sześć tygodni z powodu urazu kolana, a gdy wrócił do gry na początku maja, w pierwszym występie doznał poważnej kontuzji stawu skokowego, po której nie wznowił jeszcze treningów. [ad=rectangle] - Kamil jeszcze ma nogę w bucie ortopedycznym, a dopiero niedawno miał wyciąganą śrubę z tej nogi. To była bardzo poważna kontuzja. Doszło do skomplikowanego złamania. Wersja optymistyczna mówi, że Kamil może dołączy do nas na przełomie października i listopada, ale nie wykluczamy, że będzie do dyspozycji dopiero od stycznia - mówi trener Kamil Kiereś.

Warto odnotować, że 30 czerwca wygasł jego kontrakt z bełchatowskim klubem, ale władze GKS-u zdecydowały się na przedłużenie współpracy z zawodnikiem, choć nie wiadomo, kiedy ten będzie zdolny do gry.

5
/ 10

Łatwego wejścia do polskiej ekstraklasy nie będzie miał nowy trener Zawiszy Bydgoszczy Jorge Paixao. W całej rundzie jesiennej nie będzie mógł skorzystać z Wojciecha Kaczmarka, który zmaga się z urazem kolana. Co prawda władze Zawiszy szybko zareagowały na kontuzję 31-letniego bramkarza i ściągnęły w jego miejsce Grzegorza Sandomierskiego, ale nawet jemu może być trudno zastąpić Kaczmarka. [ad=rectangle] Nie do zastąpienia jest za to Michał Masłowski. Odkrycie minionego sezonu T-ME pauzuje już od lutego. Najpierw 25-latek zmagał się z kontuzją pachwiny, a w czerwcu musiał przejść operację kolana i na boisku zobaczymy go najwcześniej w październiku.

Być może wcześniej do dyspozycji Paixao będzie Herold Goulon, który w lutym przeszedł operację pleców i powoli wznawia aktywność fizyczną. Połowa września - to realny termin, jeśli chodzi o powrót do gry rosłego Francuza.

6
/ 10

Najwcześniej we wrześniu do kolegów dołączy też Michał Pazdan. Pomocnik reprezentacji Polski i Jagiellonii Białystok jest już na finiszu walki z kontuzją kolana, ale dopiero co wznowił treningi i trener Michał Probierz będzie mógł liczyć na niego dopiero po pierwszej przerwie na mecze reprezentacji.

7
/ 10

Pecha mają letnie nabytki Legii Warszawa. W pierwszych tygodniach nowego sezonu trener Henning Berg nie będzie mógł skorzystać z Mateusza Szwocha i Ronana. Szwoch po transferze z Arki Gdynia jeszcze nie miał okazji do treningu z Legią - na razie rehabilituje się po urazie kostki. Ronan z kolei urazu stawu skokowego nabawił się w czasie obozu w Gniewinie. [ad=rectangle] W pierwszych meczach zabraknie też Henrika Ojamay i Guilherme. Estończyk kontuzji doznał 5 czerwca w czasie meczu drużyny narodowej, a Guilherme rehabilituje się po operacji kolana, które uszkodził w maju, a które zostało zoperowane w maju.

8
/ 10

"Człowiek szklanka", ale z duralexu. 32-letni pomocnik Cracovii w każdym meczu daje z siebie wszystko i kulom się nie kłania, kończąc każdy występ z urazami, przez które jednak nigdy nie pauzował, ale i jemu w końcu przydarzyła się poważniejsza kontuzja.

Uszkodzenie więzadła strzałkowo-piszczelowego, którego doznał na początku maja, był tak poważny, że konieczna była operacja, po której wróci do treningu dopiero we wrześniu. Pod jego nieobecność opaskę kapitańską przejął na stałe bramkarz Pasów Krzysztof Pilarz.

9
/ 10

Nie dość, że Wisła Kraków ma najwęższą kadrę spośród wszystkich drużyn T-ME, to w rundzie jesiennej trener Franciszek Smuda nie będzie mógł liczyć na Ostoję Stjepanovicia. Macedoński pomocnik doznał urazu więzadła krzyżowego przedniego i na boisku pojawi się z powrotem dopiero w styczniu. [ad=rectangle] Po kontuzji stawu skokowego wciąż do treningów nie wrócił natomiast Donald Guerrier, a chory na sarkoidozę Marko Jovanović nadal czeka na zielone światło od lekarzy na uprawianie sportu. Serba zabrakło już w całej rundzie wiosennej.

10
/ 10

Na początku czerwca zabieg rekonstrukcji więzadeł krzyżowych w lewym kolanie przeszedł Zbigniew Małkowski. To oznacza, że najprawdopodobniej także bramkarza Korony Kielce zabraknie jesienią na boiskach T-Mobile Ekstraklasy. Szkoda, bo ten 35-latek w minionym sezonie był czołowym golkiperem ligi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
sebam
19.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kto jak kto. ale Robak tez ma z głowy pare kolejek. chlopak rozegrał jeden-dwa treningi, żadnego sparingu także nawet jak wróci to bedzie zmiennikiem ale jak wróci a to malo prawdopodobne.  
avatar
eXpErT
19.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bez Masłowskiego jakoś damy radę, ale Goulon musi wrócić jak najszybciej. Wtedy środek pola z Drygasem będzie mieli najlepszy w lidze.