Najgorsza jedenastka 4. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W minionej serii gier padło wiele goli, a w związku z tym w naszej antyjedenastce kolejki jest kilku obrońców. Niektórzy z napastników, a zwłaszcza Zaur Sadajew, też się jednak nie popisali.

1
/ 12

Mieliśmy spory dylemat z wyborem bramkarza do naszego zestawienia. Żaden z kandydatów nie był bowiem pewniakiem do miejsca w składzie. Ostatecznie padło na Rodicia, który aż pięć razy musiał wyjmować piłkę z siatki. Przy golach raczej nic nie mógł zrobić, ale pięć puszczonych bramek brzmi jednak jednoznacznie...

2
/ 12

Po jego interwencji sędzia odgwizdał rzut karny, a w drugiej połowie popełnił koszmarny błąd. Na szczęście dla Lecha sytuacji sam na sam nie wykorzystał Makuszewski. Wołąkiewicz meczu w Gdańsku zdecydowanie nie zaliczy do udanych.

3
/ 12

Miał pecha, ale jak pisał nasz korespondent, szczęściu trzeba też umieć pomóc. Wasiluk nie tylko sprokurował - wątpliwy, ale jednak - rzut karny, ale potem po jego faulu był rzut wolny po którym padła druga bramka dla zabrzan.

4
/ 12

Krótko, ale dosadnie - bezużyteczny w obronie, głupim faulem i czerwoną kartką ułatwił Legii dokonanie pogromu.

5
/ 12

Dwa rzuty karne podyktowane za jego zagrania ręką mówią same za siebie. Co prawda można mieć obiekcje co do ich słuszności, ale stało się to, co się stało. Jedna z tych jedenastek została wykorzystana, a "Ostry" w Bełchatowie ogółem nie miał najlepszego dnia.

6
/ 12

Co prawda pomocnikowi Zawiszy nie można zarzucić braku szybkości, ale skuteczności już tak. Gdyby w niedzielę wykorzystał choć jedną ze swoich wielu sytuacji, to wynik mógłby być zupełnie inny.

7
/ 12

Pierwszy słaby mecz w tym sezonie w wykonaniu piłkarza Zawiszy. Był niewidoczny w środku pola, a na dodatek w całym spotkaniu stracił kilka piłek na rzecz rywali.

8
/ 12

Beniaminek dostał lekcję futbolu od rozdrażnionego mistrza Polski. O ile pierwsza połowa w wykonaniu zawodników z Łęcznej jeszcze jakoś wyglądała, to w drugiej Górnikowi wszystko się posypało. Zwłaszcza w środku pola piłkarze Legii robili praktycznie wszystko to, co chcieli.

9
/ 12

Kiepski występ nowego napastnika Zawiszy. Co z tego, że miał kilka sytuacji podbramkowych, jeśli nie potrafił ich zamienić na gola. Nie można myśleć o punktach, gdy pudłuje się w tak dogodnych okazjach.

10
/ 12

Król strzelców T-Mobile Ekstraklasy "wrócił z Chin ciałem, ale nie duchem". Widać po nim zaległości treningowe - wszędzie jest o ułamek sekundy spóźniony. W meczu z Piastem Gliwice mógł wpisać się na listę strzelców, ale raz zabrakło mu szczęścia, a pozostałe szanse zmarnował w stylu, jakiego trudno się po nim spodziewać. Po jego powrocie do jedenastki Pogoń przestała wygrywać, a Łukasz Zwoliński błyszczeć na placu.

11
/ 12

Bezproduktywny, a na dodatek pod koniec pierwszej połowy osłabił zespół czerwoną kartką. Lechia głównie przez to w meczu z Lechem nie zdobyła chociażby punktu. Piłkarz na takim poziomie nie może się tak zachowywać. Kara go nie ominie.

12
/ 12

Ławka rezerwowych:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Paweł Paweł
13.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Powinien być jeszcze najgorszy menadzer to możecie wpisac odrazu Osuch na cały sezon ! WOn ty kłamco pultasie zakłamany !