W tym artykule dowiesz się o:
Robert Lewandowski (2014 - )
We wtorek selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka zakomunikował, że zmienił zasady wyboru kapitana kadry i na stałe przekazał opaskę Robertowi Lewandowskiemu. "Lewy" do tej pory jedynie zastępował w tej roli kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego jako zawodnik z drugim największym stażem w reprezentacji Polski zgodnie z zasadą, że opaskę nosi z zawodnik z największą liczbą występów w koszulce z orłem na piersi. [ad=rectangle]
26-latek pierwszy raz nosił opaskę podczas czerwcowego meczu towarzyskiego z Litwą i występował w tej roli także w jesiennych spotkaniach el. Euro 2016 i towarzyskim meczu ze Szwajcarią. W ocenie selekcjonera sprawdził się w niej na tyle dobrze, że Nawałka postanowił zmienić zasady wyboru kapitana drużyny narodowej i na stałe mianował nim gwiazdora Bayernu Monachium.
To dopiero drugi taki przypadek w XXI wieku, by kapitan Polski przestał pełnić tę funkcję nie ze względu na zakończenie przygody z reprezentacją, a decyzją selekcjonera. Wcześniej w ten sam sposób Leo Beenhakker odebrał opaskę Jackowi Bąkowi i przekazał ją Maciejowi Żurawskiemu.
- Na początku mojej pracy z kadrą funkcję kapitana miał sprawować zawodnik mający najwięcej występów w biało-czerwonej koszulce. Obecnie po rozegraniu tegorocznych meczów eliminacyjnych i po głębszej analizie pracy z reprezentacją moim wyborem na kapitana drużyny jest Robert Lewandowski - mówi na łamach laczynaspilka.pl selekcjoner i dodaje: - Zbudowana struktura drużyny narodowej funkcjonuje zadowalająco. Robert w trudnych meczach eliminacyjnych pokazał, że szybko stał się prawdziwym liderem zespołu. Grał odpowiedzialnie i z poświęceniem, zarówno w ataku jak i działaniach defensywnych. Zawsze jest gotowy do wzięcia ciężaru gry na siebie, stwarzając kolegom okazje do strzelania goli. Pracując - jak na kapitana przystało - na sukces całej naszej drużyny.
Tomasz Wałdoch (2000-2002)
26-letni "Lewy" został kapitanem reprezentacji Polski w sześć lat po debiucie w niej. Tomasz Wałdoch, czyli pierwszy kapitan kadry w XXI wieku, przejął opaskę w dziewięć lat po premierowym występie w narodowych barwach i mając na karku 29 wiosen. [ad=rectangle] Do roli kapitana reprezentacji wytypował go na początku swojej kadencji Jerzy Engel, a wcześniej sprawował ją Jerzy Brzęczek. Wałdoch od zawsze wykazywał cechy przywódcze, ale ze względu na obecność Brzęczka wcześniej nie był kapitanem reprezentacji juniorskiej, olimpijskiej i seniorskiej.
W 2001 roku wywalczył z Polską pierwszy od 16 lat awans na mistrzostwa świata. W Japonii i Korei Południowej wystąpił we wszystkich trzech meczach mundialu z gospodarzami, Portugalią i Stanami Zjednoczonymi, ale po turnieju - w wieku zaledwie 31 lat - zakończył karierę reprezentacyjną. W latach 2000-2004 był też kapitanem Schalke 04 Gelsenkirchen.
Tomasz Hajto (2002-2005)
Po rezygnacji Wałdocha z gry w kadrze funkcję kapitana reprezentacji Polski przejął jego kolega z Schalke - 30-letni wówczas Tomasz Hajto. "Gianni" nosił opaskę za kadencji Zbigniewa Bońka i Pawła Janasa aż do 2005 roku, gdy sam podjął decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. Po raz ostatni wystąpił w roli kapitana biało-czerwonych 9 lutego 2005 roku w towarzyskim meczu z Białorusią w Grodzisku Wielkopolskim. Nie było to zejście z dużej sceny.
Jacek Bąk (2005-2006)
Po Hajcie kapitanem kadry został zawodnik z największym stażem w reprezentacji, czyli Jacek Bąk, ale 32-latek już wcześniej awaryjnie występował w tej roli. Z Bąkiem jako kapitanem kadra Pawła Janasa wywalczyła awans na MŚ 2006, a na samym mundialu występujący wówczas w katarskim Al-Rajjan SC stoper zagrał we wszystkich meczach fazy grupowej z Niemcami, Ekwadorem i Kostaryką. Po odejściu Janasa i przejęciu reprezentacji przez Leo Beenhakkera Bąka spotkało srogie rozczarowanie.
Maciej Żurawski (2006-2008)
W sierpniu 2006 roku przed swoim pierwszym meczem w roli selekcjonera reprezentacji Polski "Don Leo" podjął bowiem decyzję o odebraniu opaski Bąkowi i przekazania jej 30-letniemu Maciejowi Żurawskiemu, dla którego nie była to pierwszyzna - wcześniej był już przecież kapitanem krakowskiej Wisły. [ad=rectangle] Z "Żurawiem" w roli lidera reprezentacja Polski wywalczyła pierwszy w historii awans na mistrzostwa Europy, ale na Euro 2008 ze względu na kontuzję wystąpił tylko w pierwszym spotkaniu z Niemcami. W zaistniałej sytuacji Beenhakker przekazał opaskę Bąkowi. I Żurawski, i Bąk po Euro w Austrii i Szwajcarii zakończyli reprezentacyjne kariery.
Michał Żewłakow (2008-2010)
Gdy Maciej Żurawski i Jacek Bąk zeszli ze sceny, sformalizowane zostało przywództwo Michała Żewłakowa. Warszawianin już wcześniej był jednym z liderów kadry, ale dopiero po Euro 2008 opaska trafiła do niego. Na swoje nieszczęście został tym samym twarzą przegranych w fatalnym stylu el. MŚ 2010. W dwóch ostatnich spotkaniach kwalifikacji ze Słowacją i Czechami nie wystąpił, a prowadzący wówczas kadrę po zwolnieniu Beenhakkera Stefan Majewski kapitanem uczynił Mariusza Lewandowskiego. [ad=rectangle] Gdy reprezentację z misją przygotowania biało-czerwonych na Euro 2012 przejął Franciszek Smuda, Żewłakow pozostał kapitanem, ale szybko okazało się, że nie nadaje na tych samych falach, co selekcjoner. Mimo to "Franz" nie potrafił zrezygnować z Żewłakowa, ale w końcu doczekał się na pretekst. Powodem usunięcia Żewłakowa (i Artura Boruca) z reprezentacji miało być ich zachowanie w czasie powrotu ze zgrupowania kadry w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie w październiku 2010 roku. "Żewłak" wrócił jeszcze do reprezentacji na pożegnalny mecz z Grecją, który odbył się 29 marca 2011 roku.
Jakub Błaszczykowski (2011-2014)
Po 35-letnim Żewłakowie opaskę przejął o dziewięć lat młodszy Jakub Błaszczykowski. "Kuba" dostąpił zaszczytu bycia kapitanem reprezentacji Polski podczas rozgrywanego w Polsce Euro 2012. Wydaje się, że rola go przerosła, bowiem już w pierwszych wypowiedziach po odpadnięciu z turnieju narzekał na to, że kadrowicze nie otrzymali odpowiedniej liczby biletów dla swoich gości... [ad=rectangle] Niemniej jednak Waldemar Fornalik, który zastąpił "Franza" u sterów kadry, nie zburzył hierarchii w szatni i pozostawił "Kubę" przy funkcji. Również Adam Nawałka początkowo zaufał Błaszczykowskiemu, zostawiając mu opaskę na swoje debiutanckie mecze ze Słowacją i Irlandią. Nie wiadomo, czy nie nosiłby jej do dziś, gdyby nie uraz kolana, którego doznał w styczniu, a po którym do gry wrócił dopiero we wtorek - po 318 dniach przerwy.
W marcowym meczu ze Szkocją w roli kapitana zastępował go - w myśl zasady o najdłuższym stażu w kadrze - Łukasz Piszczek, a w majowym spotkaniu z Niemcami robił do Artur Boruc. Od czerwca opaskę nosił Robert Lewandowski, a teraz Adam Nawałka przekazał mu ją na stałe, degradując równocześnie Błaszczykowskiego.