W tym artykule dowiesz się o:
Wychowanek Kmity Zabierzów podchodzi z podkrakowskich Bolechowic, ale z Krakowem związany jest od dzieciństwa. Nie ma bogatej karty w ekstraklasie, bo występował w niej tylko w dwóch poprzednich sezonach w barwach Wisły Kraków (45 spotkań), ale próżno szukać lepszego bramkarza wywodzącego się spod Wawelu. [ad=rectangle] Miśkiewicz pięć sezonów spędził we Włoszech. W wieku 18 lat, latem 2007 roku z Kmity sprowadził go sam AC Milan, ale debiutu w I zespole Rossonerich się nie doczekał. Z San Siro był wypożyczany do Chievo Werona, Crociati Noceto i FC Sudtirol-Aldo Adige.
Przed sezonem 2012/2013 związał się z Białą Gwiazdą, której kibicuje od dziecka. Aktualnie pozostaje bez klubu i skupia się na rehabilitacji po operacji kręgosłupa, którego kontuzji doznał podczas indywidualnych treningów, ale ostatniego słowa w T-Mobile Ekstraklasie jeszcze nie powiedział.
"Polski Czołg" to wychowanek krakowskiego Hutnika, który opuścił w wieku 20 lat na rzecz Śląska Wrocław. W barwach WKS-u zadebiutował w ekstraklasie, a potem trafił do Wisły Płock, z której przeniósł się do Amiki Wronki, by po fuzji tego klubu z Lechem Poznań wylądować przy Bułgarskiej. [ad=rectangle] W styczniu 2007 roku na 6,5 roku związał się z Anderlechtem, zostając ulubieńcem kibiców Fiołków. Z klubem spod Brukseli sięgnął po cztery mistrzostwa kraju. Od września 2013 roku jest zawodnikiem Leicester City, w którym spełnił marzenie o grze w Premier League. W minionym sezonie awansował z Lisami do angielskiej ekstraklasy i jest dopiero drugim po Dariuszu Kubickim Polakiem, który tego dokonał.
"Wasyl" to 60-krotny reprezentant Polski, dzięki czemu jest członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta. W narodowych barwach zadebiutował w 2002 roku, a po raz ostatni wystąpił w nich w 2013 roku. Reprezentował Polskę na Euro 2008 i 2012.
31-letni stoper Ruchu Chorzów jest - nie ostatnim w tym zestawieniu - wychowankiem Wisły Kraków, ale do seniorskiego futbolu przebijał się poza Reymonta 22, które opuścił w wieku 20 lat bez debiutu w I zespole Białej Gwiazdy. [ad=rectangle] Trafił najpierw do występującego na trzecim szczeblu Okocimskiego Brzesko, z którego w przerwie zimowej sezonu 2005/2006 przeniósł się do Widzewa Łódź. Z klubem z al. Piłsudskiego awansował do ekstraklasy, a w 2009 roku zamienił Łódź na Cichą 6. Solidny ligowiec, który dzięki grze w Ruchu ma w dorobku brązowy i srebrny medal mistrzostw Polski.
Od trampkarza boje z Piotrem Stawarczykiem toczył Rafał Grodzicki - jego rówieśnik, który pierwsze kroki stawiał w Zwierzynieckim, a następnie reprezentował Cracovię. "Grodzio" podobnie jak Stawarczyk przeciskał się do ekstraklasy przez kluby niższych lig: LKS Niedźwiedź i Górnik Wieliczka. [ad=rectangle] Z tego drugiego w styczniu 2006 roku za sprawą Oresta Lenczyka trafił do GKS-u Bełchatów, z którym zdobył wicemistrzostwo Polski. W 2008 roku przeniósł się do Ruchu Chorzów, z którym w latach 2009-2012 tworzył duet stoperów właśnie ze Stawarczykiem. Przy Cichej 6 dorzucił do CV srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski, a w Śląsku Wrocław, którego zawodnikiem jest od 2012 roku, zdobył kolejny brąz.
Krakowski blok obronny uzupełnia kolejny po "Wasylu" wychowanek Hutnika. W 2007 roku, mając 20 lat, Pazdan zamienił III-ligowy HKS na ekstraklasowego Górnika Zabrze i szybko odnalazł się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Grał na tyle dobrze, że Leo Beenhakker uczynił z niego reprezentanta Polski i włączył go do kadry na Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii. [ad=rectangle] Do dziś Pazdan rozegrał z orłem na piersi dziewięć spotkań, ale ani Franciszek Smuda, ani Waldemar Fornalik do kadry go nie powoływali. Dla reprezentacji odkurzył go dopiero Adam Nawałka.
Po pięciu sezonach przy Roosevelta Pazdan przeniósł się do Jagiellonii Białystok. W wieku 27 lat ma na koncie już 163 występy w T-Mobile Ekstraklasie i jest na dobrej drodze do znalezienia się w Klubie 300.
Na szczycie Klubu 300 od sierpnia jest Łukasz Surma, który ma już na koncie 469 gier w ekstraklasie - o 17 więcej od drugiego w klasyfikacji Marka Chojnackiego. [ad=rectangle] 37-letni pomocnik jest wychowankiem Wisły Kraków. W ekstraklasie zaistniał, gdy w 1996 roku awansował do niej z Białą Gwiazdą, a zadebiutował w niej 27 lipca 1996 roku w spotkaniu 1. kolejki sezonu 1996/1997 z GKS-em Bełchatów, mając 19 lat i 29 dni, ale już wcześniej był podstawowym graczem Wisły w II lidze.
Przez dwa lata był podstawowym zawodnikiem Wisły, ale opuścił Reymonta 22 już latem 1998 roku, gdy do klubu weszła Tele-Fonika i dla wychowanków zabrakło w Wiśle miejsca. Przed sezonem 1998/1999 trafił do Ruchu, z którym był związany do 2002 roku, kiedy przeniósł się do Legii Warszawa. W latach 2007-2009 występował w izraelskich Maccabi Hajfa i Bnei Sachnin oraz w austriackiej Admirze Wacker. Po powrocie do Polski przez pięć sezonów był związany z Lechią Gdańsk, a latem 2013 roku wrócił do Ruchu.
Ma na koncie w sumie siedem medali mistrzostw Polski: złoty wywalczony z Legią w 2006 roku oraz pięć brązowych (z Wisłą 1998, z Ruchem 2000 i 2014, z Legią 2005 i 2007) i jeden srebrny (z Legią 2004).
20-letni pomocnik, który pod nieobecność kontuzjowanego Ostoi Stjepanovicia stał się czołowym graczem Wisły Kraków, pierwsze kroki stawiał w Hutniku, ale jeszcze w trampkarza trafił na Reymonta 22. [ad=rectangle] Debiut w I zespole Wisły umożliwił mu w kwietniu 2012 roku Michał Probierz. W sezonie 2013/2014 młodzieżowy reprezentant Polski grał mało ze względu na uraz stawu stawu skokowego, którego doznał w pierwszym sparingu pod wodzą Franciszka Smudy. Rok później sytuacja się odwróciła - kontuzja kolana wyeliminowała z gry Stjepanovicia, a Uryga chwycił szansę obiema rękami i dziś mało kto wyobraża sobie II linię Wisły bez niego.
22-letni skrzydłowy holenderskiego SC Cambuur Leeuwarden pierwsze szlify zbierał w Armaturze, ale szybko przeniósł się do Cracovii. Jego droga do Eredivisie nie była jednak usłana różami... [ad=rectangle] W Pasach przeszedł wszystkie szczeble piłkarskiej edukacji, a latem 2011 roku Jurij Szatałow włączył go - przypadkowo - do kadry I zespołu. - Była taka sytuacja, że brakowało zawodnika do gierki na treningu, a że trener Szatałow nie za bardzo kojarzył zawodników z Młodej Ekstraklasy, kazał wskazać kogoś z linii pomocy drugiego zespołu, żeby przyszedł na tego "ostatniego" do treningu. Trening mi wyszedł (śmiech) i zostałem na dłużej - opowiadał SportoweFakty.pl w sierpniu minionego roku.
Co ciekawe, jest jedynym juniorem Cracovii ze swojego rocznika (1992), który zagrał w jej barwach w ekstraklasie, choć w wieku juniorskim był odstawiony na boczny tor: - Moja droga do miejsca, w którym teraz jestem, była dosyć kręta. Jeszcze w juniorach starszych występowałem w drugiej drużynie i tak naprawdę nie grałem na tym najwyższym poziomie w Małopolsce. Byłem w hierarchii trzydziestym, czterdziestym juniorem... Trenowałem z boku i nie zanosiło się na to, żebym mógł myśleć chociaż o debiucie w ekstraklasie i zaistnieć w jakikolwiek sposób w profesjonalnej piłce. Nie byłem jednak obrażony na tę sytuację, tylko starałem się pracować tak, żeby przyniosło to efekty.
Od trzech lat robi systematyczny postęp. W sierpniu 2011 roku trafił do I drużyny Cracovii, a wiosną 2012 roku zadebiutował w ekstraklasie. W sezonie 2012/2013 stał się podstawowym graczem Pasów i wrócił z nimi do ekstraklasy, a jesienią 2013 roku zyskał status młodzieżowego reprezentanta Polski. Rok później przyszedł transfer do Eredivisie.
27-letni reprezentant Polski od pierwszego treningu związany był z Wisłą Kraków. Choć wcale nie był najzdolniejszym zawodnikiem ze swojego rocznika, to właśnie on zrobił największą karierę - to słowo jest uzasadnione, gdy mówimy o reprezentancie kraju. [ad=rectangle] W I zespole Wisły "Mączka" zagrał w sumie 25 razy, ale w ekstraklasie w jej barwach wystąpił raptem ośmiokrotnie. Szlify zbierał na wypożyczeniach do Łódzkiego Klubu Sportowego, a latem 2011 roku odstawionemu na boczny tor w Wiśle zawodnikowi pomocną dłoń podał Adam Nawałka, ściągając go do Górnika Zabrze. Przez 2,5 roku był przy Roosevelta absolutnie podstawowym zawodnikiem, a w styczniu 2014 roku przeniósł się do chińskiego Guizhou Renhe. W reprezentacji Polski zadebiutował dzięki Nawałce i do tej pory z orłem na piersi zagrał w sumie sześć razy, zdobywając jedną bramkę.
30-letni dziś Iwan junior pierwsze kroki stawiał w osiedlowych Strzelcach Kraków, ale szybko przeniósł się do Wisły. Przy Reymonta 22 przeszedł wszystkie szczeble piłkarskiej edukacji, ale debiutu w I zespole się nie doczekał. W 2005 roku trafił do Widzewa Łódź, z którym awansował do ekstraklasy.
Potem występował też w Odrze Wodzisław Śląski, GKS-ie Katowice, Piaście Gliwice, Olimpii Elbląg i Garbarni Kraków, aż w 2012 roku do Górnika Zabrze sprowadził go Adam Nawałka. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski prowadził go też w Katowicach, a wcześniej gdy Iwan występował w juniorach Wisły, był koordynatorem ds. młodzieży w krakowskim klubie.
Trzeba sobie otwarcie powiedzieć - krakowska szkoła piłki nożnej nie wychowuje wysokiej klasy snajperów. Najlepszym spośród aktualnie grających jest występujący dziś w I-ligowym GKS-ie Katowice Grzegorz Goncerz. Z 14 bramkami w 18 występach "Gonzo" jest po rundzie jesiennej liderem klasyfikacji strzelców zaplecza T-Mobile Ekstraklasy. [ad=rectangle] 26-latek jest wychowankiem Krakusa Nowa Huta, ale jeszcze w szkole podstawowej przeniósł się do Hutnika. Mało kto pamięta, ale Goncerz jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia miał na koncie 16 występów w ekstraklasie w barwach Górnika Zabrze, do którego trafił przed sezonem 2005/2006.
Przy Roosevelta spędził jednak tylko ten jeden sezon, a następnie grał w Kmicie Zabierzów, Ruchu Chorzów i GKS-ie Katowice. Dobrze zapowiadającą się karierę wyhamowały kontuzje, ale wszystko wskazuje na to, że najgorsze ma już za sobą.
Do rozpoczęcia sezonu 2014/2015 w I lidze zdobył 15 bramek w 123 występach. Jesienią w 18 spotkaniach strzelił aż 14 goli. Pytają o niego kolejne kluby T-ME i kwestią czasu jest to, że wróci na najwyższy szczebel.