Na straganie w dzień targowy...: Co za tydzień!
Zapraszamy na kolejną odsłonę przeglądu wydarzeń z transferowego rynku w T-Mobile Ekstraklasie. Już tylko dwa kluby pozostały bez zimowych wzmocnień.
23-letni pomocnik wrócił do Legii Warszawa dokładnie w pierwszą rocznicę swojego transferu do Toulouse FC. Rok temu Tuluza zapłaciła za niego Legii aż 2,7 mln euro, a on sam związał się z Francuzami kontraktem obowiązującym do czerwca 2018 roku.
Stosunkowo szybko zadebiutował w zespole Alaina Casanovy, ale ostatecznie jego przygoda z francuskim klubem to wielkie rozczarowanie. W całym 2014 roku rozegrał raptem sześć spotkań, podczas których spędził na boisku 219 minut. Ostatni raz pojawił się na nim 17 maja - w spotkaniu kończącym poprzedni sezon Ligue 1. W bieżących rozgrywkach tylko raz znalazł się w kadrze meczowej - na 22 spotkania.
Z Wojskowymi Furman dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo i Puchar Polski, a rozegrał dla nich łącznie 70 meczów, w których zdobył trzy bramki. - Mam nadzieję, że przez te najbliższe pół roku udowodnię, że potrafię grać w piłkę i że zaprezentuję swoje umiejętności z "eLką" na koszulce. Zrobię wszystko, by wrócić do gry. Dam z siebie tyle, ile mogę, a nawet więcej. Wszystko zweryfikuje boisko - mówi były kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski.
23-latek jest pierwszym zimowym nabytkiem Legii. Wiadomo już z kolei, że Łazienkowską 3 opuści Krystian Bielik, który na początku przyszłego tygodnia podpisze kontrakt z Arsenalem Londyn.
-
Lukhasz Baz Zgłoś komentarzFURMAN GWIAZDA HA HA HA