Jaki ojciec, taki syn - oni ekstraklasę mają w genach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W T-Mobile Ekstraklasie gra dziś 10 zawodników, których ojcowie też kiedyś występowali w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej. Co ciekawe, trzech następnych czeka na debiut w T-ME.

1
/ 11

Znienawidzony przez kibiców Lecha Poznań Bartosz to syn Przemysława, który występował w Kolejorzu w latach 1988-1995 i sięgnął z Lechem po trzy mistrzostwa Polski. Później był związany z Sokołem Tychy i Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski, a w 2002 roku zakończył karierę. [ad=rectangle] Bartosz też ma na koncie trzy mistrzostwa Polski, ale w barwach Lecha sięgnął tylko po jedno, a dwa kolejne zdobył z Legią Warszawa. Bereszyński junior ma już za sobą debiut w reprezentacji Polski, w której Przemysław nigdy nie zagrał, ale ekstraklasowy dorobek ojca to 235 występów - o 180 więcej niż ma w tej chwili Bartosz.

2
/ 11

Jakub prześcignął już Romana, jeśli chodzi o ligowe osiągnięcia, bo zagrał w T-ME 70 razy, zdobywając 14 bramek, podczas gdy Roman w polskiej ekstraklasie zaliczył 61 występów i strzelił 12 goli. Ponadto Jakub ma dorobku już dwa mistrzostwa Polski, a Roman ani razu nie cieszył się ze zdobycia tytułu mistrza Polski.

Aktualny wiceprezes PZPN zrobił jednak bogatą karierę międzynarodową, przez którą jego bilans w polskiej lidze jest tak skromny. Również na niwie reprezentacyjnej Jakub nie dorównał jeszcze ojcu: Roman był kapitanem reprezentacji Polski i wystąpił z orłem na piersi 69 razy wobec zaledwie pięciu gier Jakuba.

3
/ 11

Bartosz nie dorównał osiągnieciami ojcu Andrzejowi, który z Wisłą Kraków zdobył piąte w historii klubu mistrzostwo Polski (1978) i który z powodzeniem grał w reprezentacji Polski na MŚ 1978 i 1982. "Ajwen" junior jest wychownakiem Białej Gwiazdy, ale debiutu w I zespole się nie doczekał. Obaj za to występowali w Górniku Zabrze: Andrzej w latach 1985-1987 sięgnął z zabrzanami po trzy mistrzostwa Polski, a Bartosz gra przy Roosevelta od 2012 roku.

Dorobek Bartosza w T-ME to 98 występów i 11 bramek, a Andrzej w polskiej ekstraklasie zagrał 269 razy i strzelił 90 goli.

4
/ 11

Michał Szewczyk i Mieczysław Szewczyk

Mieczysław był związany z Ruchem Chorzów w latach 1981-1992, a w 1989 roku zdobył z Niebieskimi ich ostatnie w historii mistrzostwo Polski. W ekstraklasie występował (263 mecze, 36 bramek) tylko w barwach klubu z Cichej 6. Michał z kolei zadebiutował w T-ME jako zawodnik Wisły Kraków, a do Chorzowa trafił latem minionego roku. Na razie w T-ME zalicza epizody - od debiutu w 2013 roku zagrał w ekstraklasie tylko 19 razy.

5
/ 11

Dariusz jest żywą legendą warszawskiej piłki. Z Polonią Warszawa był zwiążany - choć z przerwami - przez 13 sezonów, a występował też w barwach Górnika Zabrze, GKS-u Katowice i Pogoni Szczecin. Ogółem w ekstraklasie rozegrał 258 meczów i zdobył w niej 34 bramki.

20-letni dziś Adam dopiero stawia pierwsze kroki w T-ME, do której trafił dosłownie dzięki ojcu. W przerwie zimowej sezonu 2011/2012 przeniósł się z Mazura Karczew do Jagiellonii Białystok, w której asystentem Tomasza Hajty był właśnie Dariusz. Na razie jego dorobek w T-ME to 45 gier i pięć bramek.

6
/ 11

Dominik Sadzawicki i Krzysztof Sadzawicki

21-letni Dominik też dopiero raczkuje w ekstraklasie - bieżący sezon jest jego debiutanckim w T-ME. Trener Górnika Zabrze Robert Warzycha do tej pory skorzystał z jego 18 razy. Jego ojciec Krzysztof natomiast występował w ekstraklasie w sumie przez 13 sezonów i tylko ośmiu spotkań zabrakło mu do tego, by zostać członkiem elitarnego Klubu 300. W ekstraklasie grał w barwach Olimpii Poznań, Lechii/Olimpii Gdańsk, Polonii Warszawa, Śląska Wrocław i GKS-u Katowice.

7
/ 11

Paweł Jaroszyński i Piotr Jaroszyński

W 2003 roku Piotr wywalczył z Górnikiem Łęczna historyczny awans do ekstraklasy i w premierowym sezonie łęcznian na najwyższym poziomie zagrał 11 razy, by potem przenieść się do występującego niżej Motoru Lublin.

Gdy tata kończył przygodę z ekstraklasę grający dziś w Cracovii Paweł miał 10 lat. Jest wychowankiem Górnika, z którego w 2011 roku trafił do Pasów. Pod względem występów w ekstraklasie już pobił ojca, bo ma ich na koncie 27.

8
/ 11

Filip Burkhardt i Jacek Burkhardt

Jacek Burkhardt "dostarczył" ekstraklasie dwóch ligowców. Jako pierwszy w T-ME pojawił się Marcin, który dziś jest zawodnikiem bułgarskiego Czerno More Warna, a od 2004 roku status ekstraklasowca ma Filip.

28-letni pomocnik, który niegdyś był uważany za olbrzymi talent, zagrał w T-ME 87 razy w barwach Amiki Wronki, Widzewa Łódź, Arki Gdynia i Górnika Łęczna. Jacek natomiast w latach 1986-1990 wystąpił w ekstraklasie 77 razy jako zawodnik Olimpii Poznań.

9
/ 11

Bartłomiej Drągowski i Dariusz Drągowski

Ojciec najlepszego dziś bramkarza T-ME też ma na koncie występy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dariusz smakował jej w latach - choć z przerwami - 1988-1996. Jako zawodnik Jagiellonii Białystok i Siarki Tarnobrzeg uzbierał ich 32. Bartłomiej ma ich na koncie na razie tylko 18, ale nikt nie ma wątpliwości, że to jeden z większych talentów bramkarskich w Europie i zajdzie w futbolu dalej niż ojciec, który jest jego głównym doradcą.

10
/ 11

Tomasz Hołota i Janusz Hołota

Janusz był napastnikiem związanym przez całą karierę ze śląskimi klubami, a w ekstraklasie zagrał tylko raz - w rundzie wiosennej sezonu 1984/1985 21-letni wówczas Hołota senior wystąpił w jednym meczu GKS-u Katowice. Tomasz też był związany z klubem z Bukowej, ale bronił jego barw tylko na zapleczu ekstraklasy. Na najwyższy poziom trafił w 2012 roku, przenosząc się do Polonii Warszawa, a od 2013 roku związany jest ze Śląskiem Wrocław. W T-ME wystąpił do tej porty 63 razy.

11
/ 11

W poczekalni

Niebawem powyższe grono poszerzyć mogą Kamil Lech, Lucas Guedes i Kacper Piechniak. Pierwszy jest dziś rezerwowym golkiperem bramkarzem Ruchu Chorzów, a prywatnie jest synem Piotra Lecha, czyli bramkarskiej legendy Górnego Śląska. Piotr zagrał w ekstraklasie 357 razy, co daje mu 20. pozycję w Klubie 300, w barwach Ruchu Chorzów, GK-u Katowice i Górnika Zabrze oraz Zagłębia Lubin, GKS-u Bełchatów i Jagiellonii Białystok. W 1989 roku zdobył - razem ze wspomnianym wcześniej Mieczysławem Szewczykiem - z Niebieskimi mistrzostwo Polski.

19-letni Lucas to syn Clebera, który w latach 2006-2009 i 2010-2011 rozegrał dla Wisły Kraków 73 spotkania i sięgnął z nią po dwa mistrzostwa Polski. Lucas na razie puka do bram I drużyny Białej Gwiazdy.

Wreszcie niespełna 18-letni Kacper Piechniak to syn Piotra Piechniaka, który przez prawie dekadę był podporą Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, a karierę kończył w Odrze Wodzisław Śląski. W sumie w T-ME zaliczył 238 występów i zdobył 26 bramek. Kacper od lata minionego roku jest związany z Jagiellonią Białystok, a przed startem rundy wiosennej został zgłoszony do gry w ekstraklasie. Znając Michała Probierza, może wiosną doczekać się ligowego debiutu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
bolo62
28.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kliknąłem sobie w Koseckiego, bo o pozostałych "gwiazdach" kopanej w życiu nie słyszałem.