W tym artykule dowiesz się o:
Jakub Miszczuk (Arka Gdynia, 1*) - bramkarz znad morza debiutuje w naszym zestawieniu, gdy bliżej jest końca sezonu niż jego początku. To paradoksalne, że dzieje się to po meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. W jesiennym pojedynku ze Słonikami Miszczuk zawiódł na całej linii i był jednym z winowajców porażki. [ad=rectangle] W Niecieczy wygrał z demonami przeszłości. Poza jednym błędem, gdy zbyt krótko wybił piłkę, co spowodowało spore zagrożenie pod jego bramką, bronił bez zarzutu. W pewnym sensie uratował Arkę Gdynia przed porażką na terenie pretendenta do awansu.
* - nominacje do "11" kolejki
Robert Pisarczuk (Chrobry Głogów, 1) - przygodę na I-ligowych boiskach rozpoczął jako prawy obrońca. W meczu z byłym klubem - Pogonią Siedlce został przesunięty wyżej. Pisarczuk otworzył wynik, pokonując z zimną krwią Andrzeja Witana. Nie spędził na murawie całego spotkania, ale grał wystarczająco długo, by zapracować na niezłą notę.
Przemysław Szymiński (Wisła Płock, 1) - obrońca stawiający pierwsze kroki na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy pokazał się z dobrej strony w meczu z Dolcanem Ząbki. Nie odpowiadał za straconego gola. Od początku był skoncentrowany, a wymiernym efektem były interwencje na ziemi oraz w powietrzu.
Michal Piter-Bucko (Olimpia Grudziądz, 1) - biało-zieloni zagrali na zero z tyłu na stadionie Drutex-Bytovii Bytów. Nie pozwolili na wiele piłkarzom beniaminka i skutecznie rozbijali ich chaotyczne ataki. Paweł Buzała odbijał się w sobotę od Słowaka jak od ściany.
Paweł Zawistowski (Chojniczanka Chojnice, 1) - pomocnik "Chojny" był aktywny w konfrontacji z Sandecją Nowy Sącz. Dochodził do sytuacji podbramkowych, a także wypracował następne partnerom. Lepiej szło mu jako strzelcowi niż jako asystentowi. W 16. minucie otworzył wynik z rzutu wolnego, w 69. minucie podwoił swój dorobek i zapewnił zespołowi wygraną.
Denis Popović (Olimpia Grudziądz, 7) - siódma wizyta Słoweńca w jedenastce kolejki. Nikt nie gości w niej częściej w obecnym sezonie. Pomocnik Olimpii praktycznie w pojedynkę rozmontował podopiecznych Tomasza Kafarskiego. Zdobył dwa gole. Pierwszy z nich, efektowny padł po fantastycznym uderzeniu z dystansu.
Marcin Garuch (Miedź Legnica, 1) - Miedzianka zdemolowała 6:1 drużynę swojego byłego szkoleniowca, Wojciecha Stawowego - Widzew Łódź. Dwa gole Garucha mówią same za siebie. To kolejne dobre spotkanie filigranowego pomocnika. Wszyscy znają jego zalety, ale mało kto potrafi się im przeciwstawić.
Łukasz Janoszka (KGHM Zagłębie Lubin, 2) - także Miedziowi odnieśli wysokie zwycięstwo ze Stomilem Olsztyn. Janoszka to ostatnio jeden z motorów napędowych w drodze KGHM Zagłębia Lubin do awansu. W Ostródzie potrafił się znaleźć pod bramką i dopisał na swoje konto dwa gole.
Mateusz Szczepaniak (Miedź Legnica, 2) - praktycznie sam wygrał legniczanom mecz z drużyną budowaną na miarę Ligi Mistrzów. Strzelił trzy gole, a do tego dorzucił dwie asysty. Można chcieć czegoś więcej? W sumie można, bo Szczepaniak mógł mieć pokaźniejszy dorobek bramkowy, ale i tak nie ma się czego czepiać.
Dimitar Iliew (Wisła Płock, 2) - brawa za jedynego gola Nafciarzy w meczu z Dolcanem Ząbki należą się solidarnie Janusowi oraz Iliewowi. Ten drugi znalazł się we właściwym miejscu oraz czasie i wbił piłkę z bliska do siatki. Do momentu zejścia z boiska napędzał grę płocczan tak, że przyjezdni ograniczali się do głębokiej defensywy.
Kamil Adamek (Wigry Suwałki, 2) - w komitywie z Łukaszem Monetą bawili się w najlepsze na połowie GKS-u Katowice. Ten duet wypracowywał większość sytuacji podbramkowych. Adamek zdobył swojego gola po zagraniu Marcina Tarnowskiego. Miał szanse na następne trafienia, ale zabrakło skuteczności.