W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz Piasta Gliwice z całą pewnością nie będzie miło wspominał swojego występu przy Łazienkowskiej. Rusov praktycznie przez cały mecz był bardzo niepewny, a o jego zupełnie nieudanym występie przesądził sposób w jaki przepuścił strzał Michała Kucharczyka. [ad=rectangle] Jak na razie nie ma łatwego życia w naszym kraju ten golkiper, który przecież miał być tak dobrym fachowcem w swojej dziedzinie. Na razie tego nie pokazuje.
We wtorek w Bydgoszczy obrona Pogoni była dziurawa jak szwajcarski ser. Golla jest jednym z tych zawodników, który miał spore trudności, aby zatrzymać Josipa Barisica i szalejącego Alvarinho.
Obrońca PGE GKS-u Bełchatów popełnił dwa kardynalne błędy w bramkowych akcjach Lecha Poznań: najpierw nie upilnował Kaspera Hamalainen, a potem Paulusa Arajuuri. To nie był dobry występ tego zawodnika.
Dwukrotnie nie zdążył za Tuszyńskim, który strzelał gole dla Jagiellonii. Ten zawodnik to prawdziwa ostoja defensywy Wisły Kraków i takie, jakby się wydawało proste błędy, nie mogą ujść mu płazem.
Mieliśmy dylemat na kogoś postawić. Czy na Matynie, czy na jakiegoś z zawodników Górnika Zabrze, którego defensywa jak wiadomo strasznie zawodzi. Wybraliśmy piłkarza Portowców, bo jak wiadomo, krytyka może zachęcać do dalszej pracy. To młody zawodnik i przyszłość przed nim, ale musi prezentować się lepiej niż w ostatnim spotkaniu. W Bydgoszczy Matynia kompletnie nie radził sobie przeciwko Zawiszy.
Bardzo słaby występ 31-letniego pomocnika przeciwko Jagiellonii, choć białostoczanie są jego ulubionym ligowym rywalem - strzelił im już pięć goli. "Boguś" zagrał tak słabo, że trener Kazimierz Moskal ściągnął go z boiska już w przerwie.
Miał być następcą Sebastiana Mili w Śląsku Wrocław, ale... Z Podbeskidziem Bielsko-Biała zanotował zupełnie bezproduktywny występ. Nie dawał zespołowi tego, czego się od niego oczekuje. - To nie był jego dzień - przyznał szkoleniowiec WKS-u.
Niby był na boisku, dużo biegał, ale większość jego wyborów była nietrafiona. Nie dał zabrzanom jakości w środku pola, która przełożyłaby się na zwycięstwo z Ruchem Chorzów w derbowym spotkaniu.
Piłkarz, od którego można już wymagać dużo więcej, tym razem nie pokazał zupełnie niczego. Cernych w meczu z Koroną był taki, jak cała formacja ofensywna Górnika - ospały, bojaźliwy i często nieobecny.
Chciał grać, dostał szansę i... Był blisko strzelenia gola, który być może dałby Śląskowi zwycięstwo z Podbeskidziem, ale poza tym dwa razy ostro faulował rywala. Sędzia nie miał wyboru i wyrzucił go z boiska. Lacny na murawie przebywał jedenaście minut. Swojej pozycji w Śląsku ostatnim spotkaniem na pewno nie poprawił.
Niektórzy kibice z pewnością nawet nie zauważyli jego obecności na murawie. Napastnik Górnika Łęczna nawet nie próbował pomóc swojej drużynie w meczu z Koroną. Nic więc dziwnego, że został zdjęty po kilku minutach drugiej połowy.
Ławka rezerwowych: