Zawiedli w 32. kolejce T-Mobile Ekstraklasy! Zobacz kto!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W minionej już kolejce T-ME padło wiele goli, stąd w naszej klasyfikacji nie mogło zabraknąć przedstawicieli formacji defensywnej. Rozczarowali też niektórzy gracze odpowiedzialni za zdobywanie goli.

1
/ 12

Ostatnio bramkarze poprawili swoją dyspozycję i nie popełniają już takich błędów, po których z automatu nominowalibyśmy ich do naszego zestawienia. Nie mniej jednak co kolejkę musimy "wybrać" jakiegoś golkipera. Tym razem padło na zawodnika PGE GKS-u Bełchatów. [ad=rectangle] Dariusz Trela miał spory udział przy pierwszej bramce dla Podbeskidzia Bielsko-Biała, kiedy to nie złapał piłki, tylko odbił ją pod nogi Bartosza Śpiączki, który bez problemów ulokował ją w siatce. Z Góralami futbolówka nie "kleiła" się do rękawic Treli.

2
/ 12

Fatalny mecz obrońcy Korony. W pierwszej połowie przy pierwszej bramce nie upilnował Alvarinho, a potem sfaulował w polu karnym Josipa Barisica. Zawinił też przy trzeciej bramce Zawiszy, kiedy pozwolił uciec zawodnikowi gospodarzy.

3
/ 12

Bardzo słabo w meczu z Cracovią zaprezentowała się defensywa Górnika Łęczna. Piłkarze Pasów mieli dużo miejsca i czasu na oddanie strzału, nawet w polu karnym Górnika. Tak padła choćby pierwsza bramka dla krakowskiej drużyny, a i przy pozostałych golach nie było lepiej.

4
/ 12

Defensywa Kolejorza nie popisała się w meczu z Jagiellonią Białystok. Zwłaszcza przy golach strzelanych przez Patryka Tuszyńskiego środkowi obrońcy Lecha, w tym Marcin Kamiński, mogli zdziałać więcej. Podopieczni Michała Probierza nie mogli narzekać na brak miejsca w polu karnym lechitów, co było widoczne zwłaszcza przy trafieniu na 1:2.

5
/ 12

Z konieczności zagrał na stoperze. Gołym okiem widać było, że w Lechii brakuje nominalnego środkowego obrońcy. Wisła wykorzystywała luki w obronie i strzeliła dwie bramki. Vranjes sam zaznaczył, że nie chce już grać na środku defensywy.

6
/ 12

Osłabił swój zespół w niezwykle ważnym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Brzyski po dwóch żółtych kartkach z boiska został przez sędziego usunięty już w 66. minucie.

7
/ 12

Wszyscy wiedzą, że Fin jest klasowym zawodnikiem i może decydować o wynikach spotkań. W meczu z Jagiellonią Białystok nie miał swojego dnia. W pierwszej połowie nie wykorzystał doskonałej okazji na zdobycie gola, strzelając obok bramki z 10 metrów. Po przerwie też się nie popisał, uderzając fatalnie sprzed pola karnego, wzbudzając tym samym irytację na trybunach.

8
/ 12

Od tak doświadczonego zawodnika oczekuje się znacznie więcej. Rachwał szybko zarobił żółtą kartkę, a na drugą połowę już nie wyszedł. To bardzo wymowne.

9
/ 12

Miał zastąpić pauzującego za żółte kartki Grzegorza Kuświka, lecz swoją grą bardzo zawiódł. Miał co prawda swoje sytuacje, ale ich wykończenie pozostawiło wiele do życzenia.

10
/ 12

Były napastnik Zawiszy także nie zaliczy powrotu do Bydgoszczy do udanych. Brazylijczyk nie mógł się przebić przez szczelną obronę gospodarzy i został zmieniony przez Oliviera Kapo - argumentował nasz korespondent.

11
/ 12

Znów wyszedł w podstawowym składzie Legii Warszawa i znów rozczarował. Na początku drugiej połowy otrzymał dobre podanie od Orlando Sa, które mógł zamienić na bramkę. Tego jednak nie uczynił.

12
/ 12

Ławka rezerwowych:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
czakbart
19.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bzdura kompletna.Zagrał na nietypowej dla siebie pozycji.Zagrał dobrze.Ale artykulik ktoś sklecił.  
avatar
Fives75
18.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ha ha. Budziłek i Vranjes w 11. Nad bramkami Wisły zachwyca się cała ekstraklasa oraz "fachowe" telewizje i gazety a cieciowaty autor umieszcza ich w 11-.