Naj... sezonu Bundesligi: Wielka tragedia i głośna rezygnacja. Kto zachwycił, a kto rozczarował?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon Bundesligi dobiegł końca! Wybraliśmy między innymi najlepszego piłkarza, trenera i objawienie, a także największe rozczarowanie. W jednej z kategorii wyróżniliśmy Roberta Lewandowskiego.

1
/ 11

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło: Agencja TVN/x-news

Tragedia sezonu: Śmierć Juniora Malandy

Kiedy w grę wchodzi ludzkie życie, wyniki sportowe tracą na znaczenie. Nie mogliśmy zatem nie rozpocząć podsumowania sezonu Bundesligi od tragicznej śmierci zawodnika VfL Wolfsburg. Malanda zginął w wypadku samochodowym 10 stycznia 2015 roku, kiedy udawał się na lotnisko przed wylotem na obóz przygotowawczy przed rundą wiosenną. Uzdolniony gracz, który nie prowadził pojazdu, poniósł śmierć na miejscu. [ad=rectangle] Urodzony w Brukseli pomocnik trafił do Wolfsburga w 2013 roku z SV Zulte Waregem za 1,7 mln euro. W swojej ojczyźnie był uważany za wielki talent. Mimo młodego wieku i sporej konkurencji w składzie, regularnie dostawał szanse gry od trenera Dietera Heckinga. Łącznie w pierwszym zespole Wilków rozegrał 23 spotkania, zdobył 2 gole i 4-krotnie asystował. Występował w reprezentacji Belgii do lat 21.

Śmierć Malandy była największym dramatem w niemieckim futbolu od czasu samobójstwa bramkarza Roberta Enke (10 listopada 2009 roku). Dodajmy, że we wrześniu 2012 roku w bardzo poważnym wypadku drogowym uczestniczył Boris Vukcević z TSG 1899 Hoffenheim, który do tej pory nie powrócił na boisko.

2
/ 11

Hegemon sezonu: Bayern Monachium

Bawarczycy po raz trzeci z rzędu okazali się zdecydowanie najlepsi w Bundeslidze. Nie zapewnili sobie tytułu mistrzowskiego tak szybko jak w sezonie 2013/2014, ale już po kilku pierwszych kolejkach było oczywiste, że nie będą mieli sobie równych. Drużyna Pepa Guardioli grała jak z nut zwłaszcza jesienią, kiedy odniosła 14 zwycięstw i zanotowała 3 remisy.

Wiosnę Bayern rozpoczął od falstartu - porażki 1:4 z Wolfsburgiem. Niewiele później Gladbach podbili Allianz Arena, zwyciężając 2:0. W kontekście walki o mistrzostwo nie miało to jednak już znaczenia, a dzięki wygranej w 30. serii gier nad Herthą (1:0) Manuel Neuer i spółka zagwarantowali sobie tytuł. Ostatecznie finiszowali z dorobkiem "zaledwie" 79 punktów - to znacznie mniej niż w dwóch wcześniejszych edycjach (kolejno 91 oraz 90). Nie bez wpływu na niepowodzenia FCB w końcówce sezonu pozostały jednak liczne kontuzje kluczowych zawodników.

Czy Bayern triumfuje również w sezonie 2015/2016? Trudno wyobrazić sobie, by było inaczej, zwłaszcza że Karl-Heinz Rummenigge planuje istotne wzmocnienia kadrowe. Możliwe jednak, iż rywale mocniej nacisną monachijczyków, a losy tytułu będą ważyć się aż do maja.

3
/ 11

Trener sezonu: Lucien Favre

Markus Weinzierl doprowadził FC Augsburg do historycznego awansu do europejskich pucharów, a Viktor Skripnik sprawił, że żenująco grający Werder Brema nie musiał bronić się przed spadkiem, ale miano najlepszego szkoleniowca przyznaliśmy opiekunowi klubu z Moenchengladbach, który na Borussia-Park pracuje od lutego 2011 roku.

Borussia w przeciwieństwie do Bayernu czy Wolfsburga nie wydała gigantycznych środków na wzmocnienia i nie miała w składzie wielkich gwiazd, a mimo to potrafiła pokonać wszystkich potentatów i to w bardzo dobrym stylu. Została mistrzem wiosny, a w całym sezonie dała sobie wbić ledwie 26 goli (drugi wynik po Bayernie).

Jaka w tym zasługa Favre'a? Ogromna. Szwajcar zaczął układanie drużyny od linii obrony, która funkcjonowała fantastycznie, a przy tym Borussia była w stanie wyprowadzać błyskawiczne i zabójczo groźne kontrataki. Kiedy natomiast Gladbach mierzyli się ze słabszymi zespołami, bardzo dobrze poczynali sobie w ataku pozycyjnym.

Latem przed Favre'em kolejne poważne wyzwanie - wypełnienie luki po Christophie Kramerze oraz Maksie Kruse. Dotąd wszystkie ruchy transferowe trenera okazały się trafione (Luuk de Jong - największy niewypał w historii klubu - trafił do Borussii z inicjatywy działaczy) i kibice liczą, że nie inaczej będzie tym razem.

4
/ 11

Mecz sezonu: Bayer Leverkusen - VfL Wolfsburg 4:5 (0:3) 0:1 - Dost 6' 0:2 - Naldo 17' 0:3 - Dost 29' 1:3 - Son 57' 2:3 - Son 62' 2:4 - Dost 63' 3:4 - Son 67' 4:4 - Bellarabi 72' 4:5 - Dost 90+3'

Zdecydowanie największych emocji dostarczyła konfrontacja rozegrana w ramach 21. kolejki na BayArena. Kibice w Leverkusen byli świadkami aż dziewięciu trafień i heroicznego, acz nieudanego pościgu Aptekarzy. W pierwszej połowie koncertowo grały znajdujące się wówczas w fenomenalnej formie Wilki, ale po zmianie stron Heung-Min Son popisał się hat-trickiem, a do wyrównania doprowadził Karim Bellarabi.

Kiedy zanosiło się na sprawiedliwy podział punktów, raz jeszcze dał o sobie znać Bas Dost - w 93. minucie Holender ładnym strzałem wykorzystał dośrodkowanie Vieirinhi i zapewnił przyjezdnym trzy "oczka". Drużyna Rogera Schmidta pokazała ducha walki, by ostatecznie zostać z niczym.

5
/ 11

Pożegnanie sezonu: Rezygnacja Juergena Kloppa

Na początku rozgrywek zmiana na stanowisku szkoleniowca Borussii wydawała się piłkarskim science fiction. Juergen Klopp stworzył potęgę klubu z Dortmundu, doprowadzając go dwukrotnie do mistrzostwa Niemiec, i tworzył harmonijnie współpracujący tercet z prezesem Hansem-Joachimem Watzke oraz dyrektorem sportowy Michaelem Zorcem.

Kiedy na półmetku sezonu Borussia plasowała się na przedostatnim miejscu w tabeli, włodarze klubu zapewniali, że nigdy nie zdymisjonują trenera. On sam z kolei nie brał pod uwagę dymisji i zapowiadał, iż koncentruje się tylko na poprawie gry oraz wyników. Wiosną BVB spisywało się już lepiej, ale było dalekie od formy z 2012 czy 2013 roku. Ostatecznie sam Klopp oznajmił: - Zawsze powtarzałem, że jeśli dojdę do przekonania, że nie jestem idealnym szkoleniowcem dla drużyny, przyznam się do tego. Drużynie potrzebna jest zmiana.

Działacze przyjęli dymisję Kloppa, który pobił klubowy rekord Ottmara Hitzfelda - pracował z Borussią aż przez siedem lat. Szybko znaleziono następcę żywej legendy, którą został Thomas Tuchel. Co ciekawe, podobnie jak "Kloppo" przybywa do Dortmundu z FSV Mainz.

 

6
/ 11

Piłkarz sezonu: Kevin de Bruyne

Nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości, że nagroda indywidualna dla najlepszego zawodnika należy się belgijskiemu pomocnikowi Wilków. De Bruyne przez cały sezon grał na genialnym poziomie i w pełni zasłużenie zwyciężył w klasyfikacji kanadyjskiej, zdobywając 10 goli oraz zaliczając 21 asyst, czym pobił rekord wszech czasów Bundesligi Zvjezdana Misimovicia (Bośniak asystował 20 razy w sezonie).

Niespełna 24-letni de Bruyne wzmocnił VfL w styczniu 2014 roku za 25 mln euro. Aby sprowadzić piłkarza z Chelsea, sięgnięto głębiej do kasy koncernu Volkswagena, ale nikt w klubie nie żałuje tego wydatku. Reprezentant Belgii jest obecnie wyceniany na ponad 50 mln euro i jeśli tylko dyrektor sportowy Klaus Allofs da zielone światło, Wolfsburg na nim zarobi. Póki co włodarze mają jednak nadzieję, że de Bruyne ruszy na podbój Ligi Mistrzów w biało-zielonych barwach.

O miano piłkarza sezonu z de Bruyne mógłby konkurować jedynie Arjen Robben, jednak znaczną część rozgrywek stracił z powodu kontuzji.

7
/ 11

Bayern okazał się hegemonem, ale nie sposób nie wyróżnić drugiego i trzeciego zespołu ligowej tabeli. Trzeba zauważyć, że Bundeslidze doszło w sezonie 2014/2015 do częściowej zmiany układu sił i na podium ze znaczną przewagą nad resztą stawki uplasowały się zespoły Dietera Heckinga oraz Luciena Favre'a.

Wicemistrzostwo dla Wilków nie jest aż tak dużym zaskoczeniem, gdy spojrzy się na skład tej drużyny. Dzięki trafnym decyzjom na rynku transferowym zbudowano zespół z gwiazdami w każdej formacji, który przede wszystkim imponował w linii ataku. De Bruyne miał duże wsparcie w partnerach: Ivanie Perisiciu, Ricardo Rodriguezie, Luizie Gustavo czy Danielu Caligiurim. Nieźle grali też obrońcy na czele z filarem defensywy Naldo.

Gladbach również nie pierwszy raz w ostatnich latach powalczyli o puchary - w 2012 roku zajęli 4. pozycję, ale w dwóch kolejnych edycjach zajęli odpowiednio 8. oraz 6. miejsce. Największym atutem zespołu z Borussia-Park była świetna organizacja gry w defensywie i unikanie wpadek, które przydarzały się na przykład Bayerowi czy Schalke. Gladbach de facto mocno zawiedli tylko raz - gdy ulegli u siebie 1:3 Eintrachtowi (porażka z Augsburgiem na koniec sezonu nie miała już znaczenia).

Obie drużyny oceniliśmy na równi. Wolfsburg uplasował się bowiem pozycję wyżej, ale niewątpliwie miał w składzie więcej indywidualności i większe możliwości finansowe.

8
/ 11

Rewelacje sezonu: Karim Bellarabi i FC Augsburg

W sezonie 2013/2014 Bellarabi występował na wypożyczeniu w Eintrachcie Brunszwik. Grał regularnie, ale niczym szczególnym się nie wyróżniał i nie zapobiegł spadkowi Lwów z ligi. Latem powrócił do Bayeru i miał zostać ponownie wypożyczony. Tak się jednak nie stało, ponieważ zachwycił trenera Rogera Schmidta.

Ku zdziwieniu fanów Aptekarzy Bellarabi został piłkarzem pierwszego składu i co więcej - trafił do reprezentacji Niemiec, by w meczu z Polską w eliminacjach Euro 2016 zagrać od pierwszego gwizdka! W ciągu kilku miesięcy zaliczył gigantyczny awans sportowy, a sezon zakończył z dorobkiem 13 goli i 14 asyst. Aż trudno uwierzyć, że 25-latek rok temu był niemal anonimowy w Europie.

Za klubową rewelację sezonu uznaliśmy drużynę z Augsburga. Wprawdzie już w poprzedniej edycji Bawarczycy finiszowali na 8. pozycji, ale zdystansowanie Schalke 04 i Borussii Dortmund to ogromne osiągnięcie. Ekipa Weinzierla miewała słabsze spotkania, ale nie schodziła poniżej określonego poziomu przez cały sezon i zadebiutuje w Lidze Europy.

Sukces FCA trudno logicznie wytłumaczyć. Klub wydał na wzmocnienia grosze w porównaniu z innymi zespołami, nie ma w składzie znanych twarzy z wyjątkiem Halila Altintopa, a jedynym naprawdę wyróżniającym się zawodnikiem jest Abdul Rahman Baba. Co więcej, Augsburg nie dysponuje ani defensywą nie do przejścia, ani przesadnie skuteczną linią ataku (zakończył sezon z bilansem bramkowym 43:43).

9
/ 11

Rozczarowania sezonu: Ciro Immobile i Borussia Dortmund

Na przeciwnym biegunie do Bellarabiego znalazł się król strzelców Serie A z sezonu 2013/2014. Immobile, za którego zapłacono niemal 20 mln euro miał godnie zastępować "Lewego" w Borussii, ale w debiutanckim sezonie w Niemczech zupełnie się nie sprawdził i trener Klopp dość szybko stracił do niego cierpliwość.

Immobile od początku nie najlepiej czuł się w systemie gry BVB i mimo że starano się otaczać go parasolem ochronnym, nie uniknął ostrej krytyki. Rozgrywki zakończył z dorobkiem 3 trafień w 24 spotkaniach i jest bardzo prawdopodobne, że powróci do ojczyzny, gdzie interesuje się nim AC Milan. Równie słabo jak Włoch radziły sobie dwa inne nabytki BVB: Matthias Ginter i Adrian Ramos, lecz względem nich oczekiwania były znacznie mniejsze.

Za największym klubowe rozczarowanie sezonu uznaliśmy oczywiście Borussię. Dortmundczycy, którzy w 2011 i 2012 zdobyli mistrzostwo, a w 2013 i 2014 roku wicemistrzostwo Niemiec, finiszowali dopiero na siódmej pozycji. Wywalczyli 46 "oczek" przy 71 punktach zdobytych we wcześniejszej edycji. Przegrali 14 spotkań, podczas gdy rok wcześniej ulegli rywalom 7-krotnie.

Skąd tak słaba postawa BVB? Przede wszystkim nie zdołano wypełnić luki po Robercie Lewandowskim, a ponadto wielu zawodników obniżyło loty. Przez wiele miesięcy na całej linii zawodził Henrich Mchitarjan, przeciętnie grał Shinji Kagawa, a błędów nie uniknęli Mats Hummels oraz Neven Subotić. Zastrzeżeń w zasadzie nie można mieć tylko do Ilkaya Gundogana i zdecydowanie najlepszego z żółto-czarnych Pierre-Emericka Aubameyanga.

10
/ 11

Transfer sezonu: Robert Lewandowski z BVB do Bayernu

Najlepszy ruch transferowy wykonali - oceniając z perspektywy czasu - działacze Bayernu, sięgając po kapitana reprezentacji Polski. Co tutaj najistotniejsze, pozyskali Lewandowskiego na zasadzie wolnego transferu i otrzymali napastnika zaznajomionego z realiami ligi niemieckiej, gotowego do występów w podstawowym składzie.

"Lewy" nie zaliczył fenomenalnego sezonu, miewał słabe występy, ale ostatecznie wywalczył tytuł wicekróla strzelców i sporo wniósł do drużyny Guardioli. Wiele wskazuje na to, że w kolejnym sezonie będzie świecił już pełnym blaskiem. Na kolejnych pozycjach w kategorii "transfer sezonu" umieścilibyśmy pozyskanie Yanna Sommera przez Gladbach za 8 mln euro, Juana Bernata przez Bayern za 10 mln euro oraz Wendella przez Bayer za 6,5 mln euro.

11
/ 11

Ratunek sezonu: Utrzymanie Hamburgera SV, VfB Stuttgart i Hannoveru 96

Ogromne emocje w końcówce sezonu wzbudzała walka o utrzymanie. Bardzo poważnie zagrożone były trzy wielkie i bardzo zasłużone dla niemieckiego futbolu firmy. W 34. kolejce HSV aż do 48. minuty był w 2. Bundeslidze, z kolei Stuttgart ze strefy spadkowej wydobył się dopiero w 71. minucie. Hannover natomiast nie uniknąłby barażów, gdyby nie triumfował w dwóch ostatnich kolejkach.

Hamburczycy już drugi rok z rzędu musieli dramatycznie walczyć o utrzymanie (mogą jeszcze spaść po barażach), chociaż kadrowo prezentują się świetnie (Rene Adler, Johan Djourou, Lewis Holtby, Ivica Olić, Rafael van der Vaart, Pierre-Michel Lasogga). Również słaby wynik Stuttgartu nie jest dziełem przypadku, bowiem w klubie jeszcze nie tak dawno rywalizującym w europejskich pucharach od dłuższego czasu nie dzieje się dobrze. Sporym zaskoczeniem jest natomiast koszmarna runda wiosenna w wykonaniu Hannoveru, który przez 15 meczów nie potrafił odnieść zwycięstwa i dopiero roszada na stanowisku trenera pomogła poprawić wyniki.

Ostatecznie sezon nie zakończył się happy endem dla SC Paderborn oraz SC Freiburg, czyli zespołów mniej uznanych w Europie i utytułowanych. Wyżej wymienione wielkie firmy muszą jednak dokonać sporych zmian, by za rok ponownie nie drżeć o ligowy byt.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
MaroNBA
24.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BVB powinni też dostać 'najlepsza pogoń sezonu' po 1 rundzie być na ostatnim miejscu i skończyć na miejscu dającym gre w kwalifikacjach do LE?  
avatar
EneMene
24.05.2015
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Tragedia sezonu... boże, kto wpadł na taki idiotyczny pomysł w kategoriach? Teraz co roku wybierać będziecie tragedię sezonu? Tragiczna śmierć piłkarza to raczej nie jest coś, co selekcjonuje s Czytaj całość
Rafix95
24.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No jak Freiburg jest zespołem mało znanym,to chyba Was sutki pieką :)