W tym artykule dowiesz się o:
W sezonie 2014/2015 w pojedynkach Serie A brało udział czterech polskich zawodników. Wszyscy nadal będą grać we włoskiej elicie, przy czym Łukasz Skorupski zmienił barwy i jest już zawodnikiem Empoli FC. Nowe twarze to Wojciech Szczęsny oraz Kamil Wilczek, którzy zasilili odpowiednio AS Romę i Carpi FC 1909. [ad=rectangle] Do Sampdorii Genua powrócił z wypożyczenia Bartosz Salamon, jednak jeszcze przed końcem sierpnia ponownie trafi do Serie B. Transfer środkowego obrońcy do Pescary Calcio jest przesądzony i brakuje jedynie oficjalnego potwierdzenia. Oprócz niego na zapleczu elity będą grać: Thiago Rangel Cionek (Modena FC) oraz Tomasz Kupisz (Brescia Calcio).
Tuż przed rozpoczęciem sezonu wszystko wskazuje na to, że reprezentant Polski będzie podstawowym bramkarzem Giallorossich. Do tej pory między słupkami stołecznego zespołu zazwyczaj stał Morgan De Sanctis, ale Rudi Garcia skłania się ku naszemu rodakowi, który bardzo dobrze radził sobie w okresie przygotowawczym - puścił wprawdzie pięć goli (w czterech meczach), ale zaliczył wiele najwyższych lotów interwencji.
Szczęsny nie ma za sobą udanego okresu. Miniony sezon w Arsenalu Londyn był dla niego bardzo trudny. Problemy natury dyscyplinarnej w powiązaniu z nie najlepszymi występami sprawiły, że Arsene Wenger stawiał na Davida Ospinę, a po pozyskaniu Petra Cecha stało się jasne, że 25-latek nie będzie mógł liczyć na grę. Przejście do Romy powinno zatem wyjść Szczęsnemu na dobre.
Król strzelców ekstraklasy w wieku 27 lat postanowił spróbować swoich sił za granicą. Na krajowym podwórku nie zawsze błyszczał, ale sezon 2014/2015 miał znakomity i absolutny debiutant w Serie A złożył mu ciekawą ofertę, którą urodzony w Wodzisławiu Śląskim napastnik przyjął. Trafił bezpośrednio do czołowej ligi europejskiej, ale będzie grał w zespole, który z pewnością nie należy do potentatów.
Carpi oficjalnie zainaugurowało już sezonem meczem w Pucharze Włoch. Wilczek wszedł w nim na boisko dopiero w dogrywce, a od pierwszego gwizdka w linii ataku wystąpili Ryder Matos (zawodnik z przeszłością w Fiorentinie) oraz czołowy snajper Serie B Jerry Mbakogu (15 goli Nigeryjczyka w minionym sezonie). Lepsze notowania od Polaka ma jeszcze Kevin Lasagna, a możliwe są dalsze wzmocnienia, co nie najlepiej wróży Wilczkowi.
Kadrowicz Adama Nawałki systematycznie pracuje na miano legendy Torino. Jest ulubieńcem kibiców, świetnie sprawdza się w roli kapitana i wcale nie ma ochoty zmieniać klubu, chociaż po solidnych występach okraszanych strzelanymi golami nie narzeka na brak propozycji. Co więcej, składają je zespoły, które w przeciwieństwie do Byków, występują w europejskich pucharach.
Na nieco ponad tydzień przed zamknięciem okienka transferowego pozostanie Glika w drużynie Giampiero Ventury jest już praktycznie przesądzone. 27-latek oczywiście powinien występować regularnie w jedenastce obok Nikoli Maksimovicia, który również był rozchwytywany na rynku, ale prezydent Urbano Cairo nie wyraził zgody na jego transfer. Partnerować Glikowi nie będzie już natomiast Matteo Darmian, który odszedł do Manchesteru United.
W ciągu dwóch sezonów Skorupski doczekał się 14 oficjalnych występów w Romie. To przyzwoity wynik, biorąc pod uwagę, że wyjeżdżał do Włoch bez większego doświadczenia i nie był znanym golkiperem. Niestety nie we wszystkich spotkaniach 24-latek ustrzegł się błędów i nie było szans, by w nowym sezonie został numerem 1.
Wypożyczenie do Empoli wydaje się świetnym rozwiązaniem. Drużynę opuścił regularnie występujący dotąd w lidze Luigi Sepe (będzie grał teraz w Fiorentinie), a nowy trener Marco Giampaolo widzi w Skorupskim podstawowego golkipera, czemu dał wyraz w pojedynku 1/32 finału Pucharu Włoch. Tylko od Polaka zależy, czy wykorzysta szansę umocnienia swojej pozycji na Półwyspie Apenińskim.
Drugi sezon na Stadio Carlo Castellani spędzi 21-letni wszechstronny pomocnik. O ile w Udinese Calcio Zieliński nie mógł liczyć na regularne występy, o tyle w Empoli szkoleniowiec Maurizio Sarri postanowił mu zaufać i nie zawiódł się. Zawodnik z Ząbkowic Śląskich przy stosunkowo dużej konkurencji grał co tydzień, choć nie zawsze od pierwszego gwizdka.
Sarri przesunął Polaka do środka boiska, by mógł grać równocześnie z playmakerem Riccardo Saponarą, i w efekcie obecnie Zieliński występuje na pozycji "8" bądź "6". W tym obszarze niekwestionowanym liderem Empoli był Mirko Valdifiori, który latem przeniósł się za 5,5 mln euro do SSC Napoli. Istnieje spora szansa, że nasz rodak zajmie miejsce reprezentanta Włoch w wyjściowym składzie, co jednak przy braku doświadczenia nie będzie łatwym zadaniem. Tak czy inaczej, notowania Zielińskiego powinny systematycznie iść w górę.
Były gracz Polonii Warszawa rozpoczyna swój trzeci sezon w Sampdorii. Na razie jego dorobek nie jest imponujący - 30 spotkań i jedno trafienie - ale nadal pojawiają się symptomy, że Wszołek zacznie odgrywać istotniejszą rolę w grze genueńskiej drużyny. Szansą niewątpliwie jest dla niego roszada na stanowisku trenera - Sinisa Mihajlović rzadko pozwalał Polakowi na dłuższe występy, co może zmienić Walter Zenga.
Pod wodzą Serba Wszołkowi zdarzało się pełnić rolę prawego defensora, podczas gdy wcześniej najchętniej operował na skrzydle. Uniwersalność nie powinna zaszkodzić 23-latkowi, tym bardziej że najlepszy z bocznych obrońców Lorenzo De Silvestri leczy poważną kontuzję, a wystawiany ostatnio w roli prawoskrzydłowego Edgar Barreto to nominalny środkowy pomocnik.