W tym artykule dowiesz się o:
W Lubinie raz na jakiś czas bramkarz staje się antybohaterem. Nie inaczej było i tym razem. Padło na golkipera Ruchu Chorzów, który do tej pory pokazywał się z bardzo dobrej strony. [ad=rectangle] Bramkarz Niebieskich już przy drugim golu straconym przez chorzowian mógł zachować się lepiej. Trzecia bramka całkowicie obciąża jego kontro, kiedy to wdał się w drybling z napastnikiem Miedziowych i stracił futbolówkę. To był zdecydowany pewniak do naszego zestawienia.
Nikt zapewne nie przypuszczał, że w momencie, w którym boisko z kontuzją opuścił Dudu Paraiba zaczną się wszystkie nieszczęścia Śląska Wrocław. Zieliński, który na murawie w meczu z Wisłą zastąpił kontuzjowanego Brazylijczyka, zaprezentował się bardzo słabo. Notorycznie ogrywany był przez Wilde-Donalda Guerriera, popełniał błąd za błędem. - Paweł nie wszedł perfekcyjnie w mecz. Nie dawał sobie rady - skomentował zawiedziony Tadeusz Pawłowski.
Obrońca Górnika popełniał błędy, które na szczęście dla niego w większości nie miały konsekwencji. Jednak przy straconej bramce mógł zachować się lepiej. Widać było też brak zdecydowania w akcjach pod bramką rywala i nerwowość.
Razem z Markiem Zieńczukiem często dawali się ogrywać na lewej stronie boiska, którą to piłkarze z Lubina przeprowadzali bardzo groźne akcje. Efektem tego była między innymi bramka, która padła właśnie po akcji tą strefą boiska. W ofensywie na plus ten piłkarz także niczym się nie zapisał.
Zaprezentował się fatalnie na tle beniaminka. Jego, jakby się mogło wydawać proste błędy, mnożyły się w oczach - irytował się nasz korespondent. W meczu w Mielcu Dudka zmieniony został już w przerwie.
Drugi z zawodników mistrza Polski. Nie przypominamy sobie zbyt wielu dobrych zagrań tego piłkarza, od którego po prostu trzeba wymagać więcej niż od innych. Miał szarpać lewym skrzydłem, a jedyne co robił to irytował kibiców Kolejorza. Zresztą nie tylko on.
Japończykowi nie można odmówić waleczności, ale w starciu z Lechią zagrał słaby mecz. Już po swoim pierwszym faulu w 14. minucie na Bruno Nazario powinien opuścić boisko z czerwoną kartką. Później Kato systematycznie pracował na drugą żółtą kartkę i tylko cierpliwości arbitra może zawdzięczać to, że nie zobaczył czerwonego kartonika. Trener Kubicki zmienił go w 77. minucie choć powinien dużo wcześniej.
Mało widoczny w spotkaniu w Lubinie z miejscowym KGHM Zagłębiem. Nie szukał gry, rzadko konstruował ofensywne akcje zespołu. Był to jeden z najsłabszych punktów zespołu Niebieskich.
Sporym problemem Jagiellonii w meczu z Legią była nieskuteczność, a duży kamyczek dołożył do tego właśnie 20-latek, który podejmował wyjątkowo złe decyzje, marnując przy okazji świetną sytuację bramkową.
Bezbarwny występ napastnika Śląska Wrocław w meczu w Krakowie. Dobrze pokryty przez obrońców Białej Gwiazdy nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności. Rzadko otrzymywał też podania od partnerów z drużyny. Został zmieniony już w przerwie.
Starał się i był aktywny - tego odmówić mu nie można. Napastników rozlicza się jednak z goli. Świerczok w spotkaniu w Gliwicach zmarnował w pierwszej połowie dwie sytuacje, z czego jedną dwustuprocentową. On także zmieniony został już w przerwie meczu.