W tym artykule dowiesz się o:
Arda Turan (FC Barcelona, 34 miliona euro)
Chociaż to transfer letni, to dopiero teraz FC Barcelona zbiera plony swojej decyzji. Przypomnijmy, Arda Turan, jak i Aleix Vidal podpisali kontrakty z klubem w połowie zeszłego roku, jednak ze względu na zakaz transferowy nałożony przez FIFA nie mogli pojawić się na boisku. Luis Enrique z wytęsknieniem czekał nowego roku, gdy kara miała przestać obowiązywać. I w końcu doczekał się.
Turan to piłkarz bardzo wszechstronny. Reprezentant Turcji znakomicie czuje się nie tylko w środku pola (tak był ustawiany w Atletico, skąd do FC Barcelony trafił za 34 miliony euro), a także występując bliżej linii bocznej. Arda Turan na debiut musiał czekać 6 miesięcy, tylko trenował z kolegami z FC Barcelony. Grał jedynie w meczach reprezentacji Turcji. O ile w debiucie w nowym roku były gracz Atletico Madryt nie zachwycił, to kolejny mecz błyskawicznie rozpoczął od asysty przy golu Lionela Messiego. Turan zagrał idealnie, w ostatniej chwili uniknął spalonego kolegi z zespołu i Argentyńczyk bez problemu wykorzystał stuprocentową okazję. To wyglądało jakby obaj spędzili na boisku już pół sezonu, a nie nieco ponad godzinę. Tym samym Arda Turan szybko po otrzymaniu możliwości gry zaczął się spłacać.
Jackson Martinez (na zdjęciu, Atletico Madryt, 35 milionów euro) Mateo Kovacić (Real Madryt, 35 milionów euro) Morgan Schneiderlin (Manchester United, 35 milionów euro)
Atletico Madryt za Jacksona Martineza z FC Porto zapłaciło 35 milionów euro. Tyle samo wydał Real Madryt sprowadzając Mateo Kovacicia z Interu Mediolan oraz Manchester United pozyskując z Southampton Morgana Schneiderlina.
Kovacić dla Królewskich zagrał w 20 meczach, strzelając jednego gola i raz asystując, przebywając na boisku 897 minut. Martinez w osiemnastu spotkaniach (880 minut) zdobył trzy gole i dołożył do tego dwie asysty. Schneiderlin natomiast również w osiemnastu meczach strzelił jednego gola. Na boisko spędził jednak aż 1480 minut.
Julian Draxler (VfL Wolfsburg, 36 miliona euro)
Końcówka letniego okresu transferowego była w Niemczech wyjątkowo interesująca. Przede wszystkim VfL Wolfsburg zdecydował się wydać aż 36 mln euro na Juliana Draxlera z Schalke 04 Gelsenkirchen i pobił tym samym klubowy rekord.
W Bundeslidze na tę chwilę VfL Wolfsburg jest niżej od Schalke, w którym to klubie o Draxlerze szybko zapomniano. Ten 22-latek dla swojego nowego klubu rozegrał 17 meczów, w których strzelił dwa gole oraz dołożył do tego pięć asyst.
Arturo Vidal (Bayern Monachium, 37 miliona euro)
Wiosną sięgnął z Juventusem po dublet i dotarł ze Starą Damą do finału Ligi Mistrzów, latem z reprezentacją Chile wygrał Copa America 2015, a jesienią zdominował z Bayernem Bundesligę oraz Champions League i w każdym z tych sukcesów miał swój olbrzymi udział. Bayern pozyskał go z Juventusu Turyn, płacąc za niego 37 mln euro. Latem tylko sześciu zawodników było droższych od niego.
Dla zespołu, w którym występuje również Robert Lewandowski, rozegrał 26 meczów, spędzając na boisku 1723 minuty. Strzelił trzy gole, a do tego dołożył sześć asyst.
Nicolas Otamendi (Manchester City, 44,6 miliona euro)
Dopiero miesiąc po transferze dostał szansę gry od pierwszej minuty, a na dodatek Manchester City przegrał z West Ham United (1:2). Mimo to zaczął regularnie grać w podstawowym składzie The Citizens. Z pewnością pomogła mu w tym kontuzja Vincenta Kompany'ego.
Defensywa Manchesteru City w Premier League nie gra idealnie - cztery drużyny w lidze straciły mniej goli. Otamendi jest jednak mocnym punktem zespołu, ale nie imponuje tak pod bramką przeciwnika jak chociażby w Valencii. Póki co tylko raz pokonał golkipera rywali.
Christian Benteke (Liverpool, 46,5 miliona euro)
Bardzo mocno krytykowany jest belgijski snajper. Na Anfield liczono, że będzie strzelał gol za golem, a tymczasem jego licznik zatrzymał się na sześciu trafieniach, co nikogo w The Reds nie zadowala. Juergen Klopp sadza go na ławce rezerwowych, a jednocześnie broni przed trudnymi pytaniami dziennikarzy.
Benteke gra przeciętnie - jak cały Liverpool, ale już udowodnił w Premier League, że potrafi zdobywać gole. Możliwe, że system, w którym grają The Reds nie odpowiada byłemu zawodnikowi Aston Villi.
Anthony Martial (Manchester United, 50 milionów euro)
- Kupuję go nie dla siebie, ale dla kolejnego menedżera - oświadczył tuż po transferze Louis van Gaal. Holender szukał napastnika do swojej drużyny, ale dopiero ostatniego dnia udało mu się sięgnąć po 19-letniego gracza Monaco. Szeroko krytykowany był za wysokość kwoty odstępnego piłkarza mającego na koncie zaledwie jedenaście bramek w Ligue 1.
Martial od razu został rzucony na głęboką wodę i na początku spisywał się bardzo dobrze. W pierwszych czterech meczach strzelił cztery gole, ale później było już słabiej i pół roku na Old Trafford zakończył z siedmioma trafieniami na koncie.
Raheem Sterling (Manchester City, 62 miliony euro)
Furę pieniędzy kosztował The Citizens 21-letni reprezentant Anglii. Sterling gra dobrze, jednak zarzuca mu się, że pięć goli, które zdobył w lidze to z zespołami z dolnej części tabeli. Brakuje mu trafień z drużynami walczącymi o najwyższe cele w Premier League.
W samej lidze dorzucił zaledwie dwie asysty, a od piłkarza grającego na skrzydle w zespole wicemistrza Anglii oczekuje się dużo więcej. Wciąż nie do końca rozumie się na lewym skrzydle z Aleksandarem Kolarovem, chociaż ich współpraca wygląda lepiej z każdym meczem.
Angel di Maria (Paris Saint-Germain, 63 miliony euro)
Przechodząc do Manchesteru United kosztował 75 mln euro. Latem natomiast został przez Paris Saint-Germain pozyskany za 63 mln, co i tak uczyniło go jednym z najdroższych piłkarzy letniego okienka transferowego. Do francuskiego potentata trafiał jako gwiazda światowego formatu, wicemistrz świata. W PSG mógł liczyć na współpracę z innymi wybitnymi zawodnikami. Sam Di Maria jednak także nie zawiódł i okazał się wart wydanych na niego pieniędzy.
W barwach Paris Saint-Germain zagrał w 22 spotkaniach. Zdobył w nich dziewięć goli, a do tego dołożył jedenaście asyst.
Kevin De Bruyne (Manchester City, 75 milionów euro)
Najdroższy zawodnik w Europie podczas letniej sesji transferowej. Jeszcze kilka tygodni przed przejściem do Manchesteru City zarzekał się, że zostaje w Wolfsburgu. Ostatecznie postanowił ponownie spróbować swoich sił w Premier League i udowodnić, że pasuje do tej ligi.
De Bruyne nie zawodzi. Jest podstawowym graczem The Citizens i gra niemal w każdym spotkaniu od pierwszej minuty. Strzelił najwięcej bramek (licząc wszystkie rozgrywki) i ma ich 11 na koncie, a także dołożył aż 12 asyst. Manuel Pellegrini nie ma prawa narzekać na 24-latka i z pewnością jest zadowolony z decyzji, którą podjął kilka miesięcy temu ściągając go na Etihad Stadium.