Zawiedli w 22. kolejce Ekstraklasy! Dla nich piłkarska wiosna przyszła za szybko?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarska Ekstraklasa wznowiła rozgrywki po przerwie zimowej. Dla niektórych zawodników 22. kolejka zdecydowanie nie była udana. Kilku z nich popełniło fatalne w skutkach błędy.

1
/ 11

Co prawda bramkarz Górnika Zabrze kilka razy uratował swoich kolegów z zespołu, ale też puścił trzy bramki. Wydaje się, że zwłaszcza przy pierwszym golu dla Cracovii mógł się lepiej zachować.

2
/ 11

Defensywa Górnika Zabrze głównie w pierwszej połowie spotkania z Cracovią popełniała błąd za błędem. Sadzawicki zawinił przy pierwszej bramce, którą strzelił Bartosz Kapustka. Zdecydowanie zabrzanie powinni poprawić swoją grę obronną. Na pozycji Sadzawickiego trener Górnika raczej będzie korzystał z Golańskiego i Widanowa, którzy w Krakowie nie mogli zagrać.

3
/ 11

Po jego błędzie gola strzelił Nemanja Nikolić. W całym spotkaniu takich pomyłek stoperowi Jagiellonii przytrafiło się więcej. Defensywie drużyny z Białegostoku za mecz, w którym zespół stracił cztery gole, dobrej oceny wystawić nie można.

4
/ 11

Obrona Termaliki Buk-Bet Nieciecza nie popełniła jakichś większych, rażących błędów, ale pięć straconych goli w jednym meczu nie może przejść płazem. Gwóźdź do trumny beniaminka w spotkaniu w Poznaniu wbił Pavol Stano, który sfaulował Darko Jevticia, a Paweł Gil podyktował rzut karny zamieniony następnie przez Kolejorza na gola.

5
/ 11

Końcówka meczu Śląska Wrocław z Wisłą Kraków, 79. minuta. Wynik jak na razie bezbramkowy. Dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne Białej Gwiazdy, po którym Maciej Sadlok... praktycznie zaliczył asystę przy golu Tomasza Hołoty. To był fatalny w skutkach błąd obrońcy Wisły.

6
/ 11

Podbeskidzie Bielsko-Biała drugą połowę meczu z Lechią Gdańsk zaczęło w dziewiątkę. Pozytywny rezultat Górale mogli osiągnąć tylko wtedy, gdyby bronili się skutecznie przy wyniku 0:0. Adam Deja postanowił jednak rozłożyć ręce w polu karnym i piłka trafiła go właśnie w niedozwolone miejsce. Sebastian Mila strzelił z rzutu karnego i wór z bramkami rozwiązał się niezwykle szybko.

7
/ 11

Japończyk wraz z Sokołowskim zdecydowali się osłabić bielską drużynę faulem pod koniec pierwszej połowy. Obaj mogą zostać okrzyknięci bohaterami Lechii. Gdańszczanie tak łatwo pięciu bramek nie strzelili od czasu, gdy grali w III lidze.

8
/ 11

Nie popisał się w defensywie, kiedy wycofując piłkę do bramkarza wyłożył ją jak na tacy Nikoliciowi. Ten z prezentu oczywiście skorzystał. O ofensywie drużyny z Białegostoku także zbyt wiele dobrego napisać nie można, bo Jagiellonia spotkanie w Warszawie przegrała 0:4.

9
/ 11

Pierwszy mecz Szymona Matuszka w Górniku Zabrze wypadł bardzo blado. Zespół prowadzony przez Leszka Ojrzyńskiego przegrał walkę w środkowej strefie boiska, a Cracovia co chwilę przeprowadzała groźne akcje. Matuszek na boisku przebywał tylko przez 45 minut. Po przerwie zabrzanie gola już nie stracili.

10
/ 11

O ile Górnik Łęczna jako zespół nie zaprezentował się źle w spotkaniu z liderem Ekstraklasy, to jednak do poszczególnych zawodników można mieć zastrzeżenia. Takim jest Grzegorz Piesio. Nie przeprowadził zbyt wielu dobrych akcji, a na boisku przez długie fragmenty był niewidoczny - pisał nasz korespondent.

11
/ 11

Jeszcze niedawno bronił barw Wisły Kraków, a teraz jest już zawodnikiem Piasta Gliwice. Pierwszy mecz w nowym zespole nie wyszedł mu zbyt okazale. Nie oddał groźnego strzału na bramkę Górnika, praktycznie nie stworzył zagrożenia dla klubu z Łęcznej.

Zobacz wideo: Arkadiusz Milik wróci do Polski?

Źródło: WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
denali2499
17.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Termalica grała z Lechem,a zdjęcie z meczu Pogoni. "Brawa" dla autora artykułu  
eryk82
17.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Termalica grała z Lechem,a zdjęcie z meczu Pogoni. "Brawa" dla autora artykułu.