W tym artykule dowiesz się o:
Nie udało mu się obronić rzutu karnego, choć był blisko. W sumie uratował jednak trzy punkty dla swojego zespołu. Popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. Na szczególną uwagę zasługiwała ta z ostatniej minuty, w której Drągowski udowodnił, że refleks jest jego mocną stroną.
Michał Probierz podkreślał niedawno, że jego bramkarz nie ma już problemów z "wodą sodową". Tak grający "Drążek" - pod warunkiem, że skupia się wyłącznie na ciężkiej pracy - będzie dla Jagiellonii bardzo cenny.
W drugiej połowie rozruszał "Pasy" po prawej stronie boiska. Dzięki jego znakomitemu podaniu wzdłuż bramki do siatki trafił Erik Jendrisek. Jeśli chodzi o tamtą akcję, warto podkreślić rolę Damiana Dąbrowskiego. To on zagrał piłkę do Wójcickiego z głębi pola tak, że ręce same składały się do oklasków.
Spotkanie w Gliwicach nie wyglądało normalnie ze względu na burzę śnieżną, która przeszła nad Polską w piątkowy wieczór. Fojutowi trzeba jednak oddać, że z trudnymi warunkami poradził sobie znakomicie. Jego ofiarne interwencje i spokój pozwoliły Pogoni nie stracić gola na boisku lidera.
Wypracował aż trzy gole Podbeskidziu, przez co na lewej obronie nie może być mowy o innej opcji. Gra Mójty była po prostu fenomenalna. Lewej strony bielszczan piłkarze Lecha Poznań zatrzymać po prostu nie mogli. Między innymi dlatego zostali zmiażdżeni.
Oczywiście, dobrze spisywał się również Paweł Oleksy, który z Ruchem Chorzów wygrał Wielkie Derby Śląska. Zdobył nawet bramkę. Co tu dużo mówić - Oleksy ma po prostu Pecha. Mójta to wybór obowiązkowy.
Mógł zdobyć gola po podaniu Mariusza Stępińskiego, ale doskonałą okazję zmarnował. Za drugim razem już się na pomylił. Sam rozprowadził akcję, na koniec której piłka do niego po prostu wróciła. Wtedy pomocnik "Niebieskich" zapakował ją do siatki, pieczętując derbowe zwycięstwo.
Na każdym kroku udowadnia, jak bardzo doświadczonym piłkarzem jest. W niedzielę zapanował nad środkiem pola, dzięki czemu Ruchowi Chorzów grało się znacznie łatwiej. Naprawdę trudno uwierzyć, że Surma za kilka miesięcy skończy 39 lat. Niektórzy mówią, że życie zaczyna się po "40", więc może jeszcze czymś nas zaskoczy...
Przegląd pola Wassiljewa jest naprawdę imponujący. Estończyk to niewątpliwe bardzo istotny punkt "Jagi". Bierze udział w niemal każdej akcji. Piłkarze Śląska Wrocław największy problem mieli właśnie z nim.
Jeśli chodzi o gole dla Jagiellonii, to Wassiljew oddał strzał, który odbił przed siebie Mariusz Pawełek. Wówczas piłkę dopadł Rafał Grzyb i białostoczanie mogli cieszyć się z wyrównania.
Bardzo ważny gracz, który bierze udział w konstruowaniu większości akcji Ruchu. Jeden z ważniejszych punktów zespołu Waldemara Fornalika podczas Wielkich Derbów Śląska.
Wypracował właściwie trzy z czterech bramek Korony w meczu przeciwko Lechii Gdańsk. Najpierw został sfaulowany na polu karnym, potem to on dogrywał piłkę przed bramkarza, gdy do siatki trafiał Airam Lopez Cabrera. Przy czwartym golu natomiast oddawał strzał, który do własnej bramki skierował jeszcze obrońca Lechii.
Wykorzystał moment nieuwagi rywali i zgrał piłkę głową do Aleksandara Prijovicia. Dzięki temu napastnik Legii mógł zdobyć gola. To był naprawdę dobry występ Kucharczyka. Najpierw zaliczył asystę, potem dołożył jeszcze bramkę po podaniu Nemanji Nikolicia.
Trzy gole wbite Lechii Gdańsk nie były dziełem przypadku. Dwa dobrze wykonane rzuty karne i bramka zdobyta w lekkim zamieszaniu świadczą o nim bardzo dobrze. Warta podkreślenia jest również jego lewa noga.