Szczęsny nieszczęsny. Grał świetnie, ale przegrał. I dostał w twarz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To był świetny i ofiarny mecz Wojciecha Szczęsnego w Madrycie. Polak długo bronił się przed atakami Realu Madryt, skapitulował po godzinie, ostatecznie puścił dwa gole. A że nieszczęścia chodzą parami, Polaka znokautował też kolega z drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5
Gerard Julien/AFP
Gerard Julien/AFP

To była 64. minuta. Lukas zagrał piłkę z prawej strony pola karnego przed bramkę, na piąty metr. Tam ruszyli do niej Cristiano Ronaldo, Kostas Manolas i nasz Wojciech Szczęsny. Sytuacja była stykowa, najszybszy okazał się Portugalczyk. Wyprzedził obrońcę Romy, wsadził nogę zanim piłkę dotknął polski bramkarz i otworzył wynik meczu. Strata gola to nie było jedyne przykre zdarzenie, które w tej akcji spotkało reprezentanta Polski.

2
/ 5
KIKO HUESCA/PAP/EPA
KIKO HUESCA/PAP/EPA

Niestety, ale głowa bramkarza doznała bliskiego spotkania trzeciego stopnia z kolanem Kostasa Manolasa. Kiedy Ronaldo cieszył się z gola, Wojciech Szczęsny leżał znokautowany na boisku.

3
/ 5
JAVIER LIZON/PAP/EPA
JAVIER LIZON/PAP/EPA

Na szczęście po kilku minutach się z niego podniósł, choć najlepiej nie wyglądał. Na dodatek cztery minuty później pokonał go James Rodriguez. Uraz w niczym nie przeszkodził Polakowi nadal bronić ofiarnie. Był bez wątpienia jednym z najlepszych piłkarzy tego wieczoru na Santiago Bernabeu w Madrycie. Real strzelał na jego bramkę aż 38 razy!

4
/ 5

Szczęsny kończył mecz z podbitym okiem. Ma rację portal Łączy Nas Piłka, kadrowicz Adama Nawałki zostawił we wtorek w Madrycie kawał zdrowia. Na szczęście chyba nic poważnego Polakowi się nie stało. Twardy jest.

5
/ 5
Gerard Julien/AFP
Gerard Julien/AFP

Bezkompromisowa, ofiara gra Polaka nie pomogła AS Roma cieszyć się choćby w remisu. Włoski klub przegrał z Realem Madryt 0:2 w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów i odpadł z dalszej rywalizacji.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w MLS

Źródło: SportowyBar

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Damian Pietrzyk
9.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba oglądałem inny mecz.... druga bramka ewidentnie na konto Szczęsnego kanał aż miło