Jedno zwycięstwo Arsenalu w siedmiu meczach. Czy to koniec Wengera?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Arsenal przegrał w środę z Barceloną 1:3 w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów i pożegnał się z rozgrywkami. Zespół Arsena Wengera w ciągu miesiąca wygrał tylko jedno z siedmiu spotkań. Czy to koniec Francuza w klubie?

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 8

Arsenal w środowym starciu z Barceloną nie miał zbyt dużych szans. Mistrzowie Hiszpanii imponują w tym sezonie znakomitą formą, a londyński zespół od początku roku jest w poważnym dołku. Od 13 stycznia ekipa Arsena Wengera wygrała tylko cztery z 15 meczów. Porażka na Camp Nou była szóstą przegraną w tym okresie.

Bilans Arsenalu wygląda fatalnie zwłaszcza w ostatnim miesiącu. Od 20 lutego zespół zwyciężył tylko w jednym z siedmiu spotkań.

Kryzys przyszedł po doskonałym występie z liderem Premier League, Leicester City. Od tego czasu Arsenal odpadł z dwóch pucharów i niemal stracił szanse na triumf w lidze. Marzenia kibiców prysnęły jak bańka mydlana. Czy czas Arsena Wengera na Emirates dobiega końca? Przypominamy jak jego drużyna w ciągu miesiąca przegrała sezon.

2
/ 8

20 lutego 2016, 1/8 finału Pucharu Anglii: Arsenal Londyn - Hull City 0:0

Wszystko zaczęło się od starcia w 1/8 finału Pucharu Anglii. Po słabym początku roku, Arsenal wydawał się wracać na dobre tory. Wygrał z Burnley FC, zremisował z Southampton, wreszcie pokonał Bournemouth i wspomniane już Leicester. Mecz z grającym w Championship Hull miał być formalnością. Nie był. Mimo ponad 20 strzałów na bramkę Kanonierzy zremisowali 0:0, przez co musieli rozegrać rewanż na boisku rywala.

Zobacz wideo: Onyszko: wytoczono mi proces za szerzenie nienawiści. Mieli w stu procentach rację

3
/ 8

23 lutego 2016, 1/8 finału Ligi Mistrzów: Arsenal Londyn - FC Barcelona 0:2

Zaledwie trzy dni po starciu z Hull, drużyna Wengera podjęła w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów Barcelonę. Szanse na powstrzymanie zachwycających formą mistrzów Hiszpanii były minimalne, ale Arsenal w pierwszej połowie imponował dobrym przygotowaniem. Znowu brakowało jednak skuteczności. Po przerwie sprawy w swoje ręce wzięło trio Lionel Messi - Luis Suarez - Neymar i skończyło się na 0:2.

Kibiców rozwścieczyła zwłaszcza utrata drugiej bramki - wprowadzony przez Wengera Mathieu Flamini przebywał na boisku minutę, po czym sprowokował rzut karny. Z 11 metrów nie pomylił się Messi. Dwubramkowa porażka tak naprawdę rozstrzygnęła losy dwumeczu. Arsenal czekała szósta z rzędu klęska w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

4
/ 8

28 lutego 2016, Premier League: Manchester United - Arsenal Londyn 3:2 

Zaledwie pięć dni po porażce z Barceloną, kibice Arsenalu musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę - ich ulubieńcy polegli na Old Trafford w prestiżowym starciu z Manchesterem United 2:3. Kanonierów rozstrzelał żółtodziób Marcus Rashford, dla którego dwa gole w starciu z Arsenalem były pierwszymi w Premier League. Czołówka ligi zaczęła odjeżdżać drużynie Wengera, ale przełamaniem miał być następny mecz ze Swansea City.

5
/ 8

2 marca 2016, Premier League: Arsenal Londyn - Swansea City 1:2 

Do starcia z Łabędziami londyński zespół przystępował pełen optymizmu. Z kim Arsenal miał przełamać złą passę, jak nie z drużyną, która we wcześniejszych dziewięciu meczach w 2016 roku zanotowała aż pięć porażek? Miało być szybko, sprawnie i przyjemnie dla kibiców, a skończyło się kolejnym upokorzeniem.

Początkowo nic nie zapowiadało złego finału. Wynik otworzył Joel Campbell, Arsenal dominował, a druga bramka wisiała w powietrzu. Swansea niespodziewanie jednak wyrównało, a potem wyszło na prowadzenie 2:1. Wenger zagubił się w zmianach - zdjął z boiska najlepszego Alexisa Sancheza, jego drużyna biła głową w mur. Wynik nie uległ już zmianie. Emirates zaczęło pustoszeć na długo przed końcowym gwizdkiem.

6
/ 8

5 marca 2016, Premier League: Tottenham Hotspur - Arsenal Londyn 2:2

Po starciu ze Swansea na drużynę Francuza spadły kolejne złe wieści. Kontuzja, jakiej doznał Petr Cech miała wyłączyć go z gry na kilka tygodniu, co w obliczu nadchodzących gier tylko komplikowało sytuację Arsenalu. Przed derbowym meczem z walczącym o mistrzostwo Tottenhamem zespół był w rozsypce, ale na White Hart Lane zdołał ugrać remis. Wynik ten był promykiem nadziei przed kolejnymi spotkaniami.

7
/ 8

8 marca 2016, 1/8 finału Pucharu Anglii: Hull City - Arsenal Londyn 0:4 

Nieco wiary w serca kibiców przywrócił rozegrany trzy dni później rewanżowy mecz z Hull. Arsenal odniósł pewne zwycięstwo - pierwsze od 14 lutego. O tym, jak zdobywa się bramki przypomnieli sobie Olivier Giroud i Theo Walcott, którzy ustrzelili po dublecie. Wynik szybko zszedł jednak na drugi plan...

- W starciu z Hull kontuzji doznali Aaron Ramsey, Per Mertesacker i Gabriel - przekazał Wenger. Wspomniane trio dołączyło tym samym do długiej listy wyłączonych z gry, na której obok Cecha byli już m.in. Santi Cazorla, Laurent Koscielny, Mikel Arteta, Jack Wilshere i Alex Oxlade-Chamberlain. - Znowu te kontuzje - wzdychali fani Kanonierów...

8
/ 8

13 marca 2016, 1/4 finału Pucharu Anglii: Arsenal Londyn - Watford FC 1:2

Choć urazy Mertesackera i Gabriela nie okazały się tak poważne i obaj wrócili do składu na następny mecz Pucharu Anglii z Watford FC, to drużyna po raz kolejny zawiodła. Najpierw Odion Ighalo wziął na plecy Gabriela i z łatwością pokonał Davida Ospinę, a później nie do obrony huknął Adlene Guedioura. Arsenal przegrywał z beniaminkiem ligi na Emirates 0:2.

W końcówce kontaktową bramkę zdobył Danny Welbeck, ale w doliczonym czasie pomylił się w dogodnej okazji. Kanonierzy przegrali 1:2 i odpadli z rozgrywek. - To farsa - mówił Wenger.

- Arsenal w przeszłości mecze przegrywał i na pewno jeszcze wiele przegra. Musimy jednak trzymać się razem, pokonywać problemy oraz rozpocząć przygotowania do kolejnego spotkania z pełną wiarą - przekonywał Francuz. Kibice kiwali w niedowierzaniu głową i coraz głośniej domagali się jego odejścia. Czy magia Wengera na Emirates bezpowrotnie przeminęła?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)