W tym artykule dowiesz się o:
O ruchach transferowych Juventusu Turyn w ostatnich lata mówiło się głównie w kontekście ściągania za darmo lub za grosze piłkarzy w innych klubach niechcianych. W ten sposób szeregi Starej Damy zasilili za darmo*: Paul Pogba, Andrea Pirlo czy Sami Khedira lub za kwoty minimalne (zwłaszcza w stosunku do realnej wartości i późniejszej gry w Bianconerich) między innymi Patrice Evra (1,9 mln EUR) oraz Carlos Tevez (9 mln EUR).
Zdarzały się oczywiście większe zakupy (Paulo Dybala - 32 mln EUR, Mario Mandzukić - 19 mln EUR) i intratne sprzedaże (Arturo Vidal kupiony za 12,5, a sprzedany za 37 mln EUR), ale dopiero w obecnym okienku transferowym Juventus postanowił rozbić bank i puścić w obieg naprawdę gigantyczne środki finansowe. W ten sposób włodarze Starej Damy szybko zdystansowali poprzedników, którzy za transfery klub odpowiadali na przełomie wieków. A trzeba przyznać, że wtedy też się działo...
*wszystkie kwoty według serwisu transfermarkt.de
W 2001 roku na zdobywcę Złotej Piłki z 1998 roku sieć zarzucił Real Madryt. Królewscy ostatecznie wyciągnęli Zizou z Juventusu za 73,5 mln EUR, co stanowiło wówczas absolutny piłkarski rekord transferowy.
Ostatecznie wszystkie strony mogły być z tej transakcji zadowolone. Zidane w pierwszym sezonie w barwach Królewskich wygrał Ligę Mistrzów, a Juventus odzyskał sporą część środków, które w tym samym czasie przeznaczył na zakup przyszłych legend klubu.
ZOBACZ WIDEO Zamiast regat... samba. Wioślarze muszą poczekać (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Planowana sprzedaż Zidane'a musiała doprowadzić do przebudowy i wzmocnienia drugiej linii Juventusu. Miejsce w niej, choć na skrzydle, zajął przyszły motor napędowy wielu ofensywnych akcji Starej Damy, Pavel Nedved, który do klubu z Turynu trafił za 41,20 mln EUR.
W 2003 roku czeski pomocnik doprowadził Bianconerich do finału Ligi Mistrzów, ale z meczu o puchar wyeliminowała go żółta kartka otrzymana w pamiętnym rewanżowym starciu półfinałowym przeciwko Realowi. Nedved związał się z klubem na dobre i na złe (pozostał w zespole nawet po karnej degradacji), a obecnie pracuje w strukturach Juventusu.
Latem 2001 roku Stara Dama na zakupy wybrała się jednak przede wszystkim do włoskiej Parmy. Z ekipy ligowych rywali potentatom nigdy nie jest łatwo pozyskiwać wartościowych zawodników. Nie dziwi więc (a może jednak?) konieczność wyłożenia aż 41,5 mln EUR na czołowego bocznego obrońcę na świecie, aktualnego wówczas mistrza świata i Europy, Liliana Thurama.
Na konto FC Parma Juventus przelał jednak wówczas znacznie więcej pieniędzy.
To właśnie wtedy, wspólnie z Thuramem, z Parmy do Juventusu przeniósł się Gianluigi Buffon. Legendarny już bramkarz, który ostatnio przeżywa drugą młodość (w Serie A ustanowił rekord liczby minut bez straty bramki, rewelacyjnie prezentował się też na Euro 2016). "Gigi" przeszedł do Juve za 52,88* mln EUR i do dziś jest najdroższym bramkarzem w historii.
Wiosną tego roku, gdy Stara Dama pożegnała się z Champions League po pasjonującym boju z Bayern Monachium w 1/8 rozgrywek, Buffon zapowiedział, że planuje zdobyć z Juve puchar Ligi Mistrzów w ciągu najbliższych dwóch lat. Wydaje się, że włodarze klubu wzięli sobie jego słowa do serca, bo w obecnym okienku transferowym wydali już ponad 100 milionów euro!
Działacze Juventusu rozgrzali rynek transfer pozyskaniem Gonzalo Higuaina. Niestraszny był im opór właściciela SSC Napoli. Byli na tyle zdeterminowani, by pozyskać króla strzelców Serie A, że zdecydowali się wyłożyć astronomiczną kwotę 90 mln EUR, stanowiącą klauzulę odstępnego wpisaną w kontrakt argentyńskiego superstrzelca.
To jednak nie jedyny znaczny wydatek Juve tego lata. do klubu ze stolicy Piemontu trafili również: Miralem Pjanić (32 mln EUR) i Marko Pjaca (23 mln EUR), a przymierzani są kolejni zawodnicy, między innymi wyceniany na 30 mln EUR Blaise Matuidi, którego agentem jest Mino Raiola. Wspominamy o nim nieprzypadkowo, bowiem to właśnie "jego" człowiek pobił właśnie transferowy rekord świata.
Mowa oczywiście o Paulu Pogbie, za którego Manchester United zapłacił aż 105 mln EUR! Juventus nie otrzyma całości tej kwoty. Dzięki oszczędnej polityce transferowej w poprzednich latach i wpływom z transferu francuskiego pomocnika, a także mimo pozyskania już wspomnianego Higuaina, może spokojnie myśleć o kolejnych wzmocnieniach bez obaw o płynność finansową.
Biorąc pod uwagę fakt, że Pogba do Turynu trafił za darmo wydaje się, że Stara Dama, jak mało który z czołowych klubów świata, ma głowę do planowania i finansów. Czy przełoży się to na wynik sportowy i po 21 latach oczekiwania Juventus ponownie sięgnie po Puchar Mistrzów?