Trenerzy niepokorni. Polska piłka nożna ma ich kilku
Wulkan energii. Po meczu Jagiellonia - Podbeskidzie (0:3) stanął w obronie swoich piłkarzy i starł się z kibicami Jagi. Probierza musieli powstrzymywać jego asystenci i piłkarze Jagiellonii. - Pięć lat pracuję w Jagiellonii Białystok i nie pamiętam, by kibice kiedykolwiek zarzucali nam brak ambicji. Nie wytrzymałem nerwowo po meczu z Podbeskidziem, bo wiem, że te zarzuty są niesprawiedliwie - mówił później szkoleniowiec.
Trener, poza tym, że w czasie meczu żywo gestykuluje przy linii bocznej i podpowiada swoim zawodnikom, znany jest z wyrazistych wypowiedzi.
Po meczu z Legią (0:1) nie krył swojego rozżalenia. Jego zespół przegrał starcie na ligowym szczycie po golu z kontrowersyjnego rzutu karnego w 98. minucie spotkania.
- Mamy jakieś marzenia, chcemy coś robić... Zastanówmy się nad sensem polskiej piłki - jest coraz gorzej. Mówimy o szkoleniu, o innych rzeczach, ale zastanówmy się, po co trenować i po co grać? Moja pierwsza myśl to była rezygnacja z trenowania i zajęcie się czymś innym, menedżerką może... Sportowa rywalizacja traci jakikolwiek sens. Przyjadę do domu i chyba whisky se p***ę, bo co mi pozostało. Albo szybciej - mówił na konferencji prasowej Probierz.