W tym artykule dowiesz się o:
Arkadiusz Milik wychował się na osiedlu "N" w Tychach. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał jednak w dziecięcych i młodzieżowych zespołach Rozwoju Katowice. W szkole i na podwórku od zawsze znany był z miłości do piłki. Grę w futbol przedkładał ponad wszystko inne, poświęcił się temu całkowicie, nie interesowały go inne dziecięce zabawy.
Przekładało się to na robione postępy, strzelane gole i wygrywane turnieje. Na zdjęciu przyszły reprezentant Polski wznosi puchar za zwycięstwo KS Rozwoju Katowice 1994 w jednym z dziecięcych turniejów.
Gwiazda reprezentacji Polski znana jest ze snajperskiego nosa, umiejętności odnalezienia się pod bramką rywali oraz piekielnie niebezpiecznej dla przeciwników, lewej nogi. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że w czasach, gdy Milik zaczynał przygodę z piłką, zdarzało mu się występować na pozycji... bramkarza (na zdjęciu)! I podobno radził sobie w tej roli znakomicie. Rozpoznajecie na zdjęciu piłkarza SSC Napoli? Trudno nie rozpoznać, skoro charakterystyczne ułożenie ciała przy zagraniu piłki zostało mu do dzisiaj.
Za sukcesem każdej gwiazdy zawsze stoją ludzie, którzy w odpowiednim momencie są w stanie w poprawny sposób pokierować życiem młodego człowieka. Nie inaczej było w przypadku Arkadiusza Milika, który na swojej drodze spotkał Sławomira Mogilana (na zdjęciu w tylnym rzędzie na środku). Mogilan był piłkarzem trzecioligowego Rozwoju Katowice i przyjacielem brata Arka, Łukasza. Wziął młodego Arka pod swoją opiekę, został jego trenerem. Arkadiusz Milik (na zdjęciu w dolnym rzędzie, drugi od prawej) do dzisiaj traktuje Mogilana jak członka rodziny, ufa mu, liczy się z jego zdaniem.
Dziecięce i młodzieżowe drużyny Rozwoju często wyjeżdżały na turnieje - nie tylko rozgrywane w Polsce, ale również za granicą. Oto zdjęcie z wyjazdu na turniej do Niemiec, dzięki któremu młody Arek (z lewej) miał okazję zwiedzić jeden z najnowocześniejszych stadionów w kraju naszych zachodnich sąsiadów - Arenę auf Schalke.
Pseudonim Arka "Aro" - wiadomo, pochodzi od imienia - to jasne jak słońce. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że Milik dużą wagę od zawsze przywiązywał do symboli, tradycji. Już w młodzieżowych drużynach Rozwoju Katowice występował z numerem 99. Później taki właśnie numer na koszulce wybrał, gdy podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze, dziś występuje z 99 w SSC Napoli. Dlaczego? Jaka jest geneza przywiązania do tego numeru? Młody chłopak podpatrzył to u... hokeisty, Wayne'a Gretzky'ego. Na zdjęciu także Sławomir Mogilan, dla przyjaciół "Moki".
Arkadiusz Milik - droga od dziecka zakochanego w futbolu, pochodzącego ze zwykłego, takiego jakich wiele w Polsce osiedla w Tychach aż do pierwszego składu SSC Napoli i reprezentacji Polski, była niezwykle kręta. Piłkarz zanim trafił do Neapolu, swoich sił próbował w Leverkusen, Augsburgu i Amsterdamie. Wszędzie miał pod górę, wszędzie musiał coś komuś udowadniać: że jako obcokrajowiec jest lepszy od miejscowych, że stać go na wielkie granie.
Ostatni sezon w Ajaksie - 24 gole i 12 asyst w 42 meczach - ostatecznie rozwiał wszelkie wątpliwości. Milik to chłopak (wciąż przecież jest młody, ma raptem 22 lata i ponad dekadę gry przed sobą) zdolny do osiągania rzeczy wielkich. Można? Można!