Wybierz polski mecz roku! Spotkanie reprezentacji Polski czy Legii Warszawa?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W kończącym się roku nie brakowało meczów, które polski kibic śledził z wypiekami na twarzy. Zarówno spotkania drużyny Adama Nawałki, jak i mecze Legii Warszawa w Lidze Mistrzów, dostarczały ogromnych emocji. Czas wybrać polski mecz roku.

1
/ 7

Euro 2016: Niemcy - Polska 0:0

Spotkanie z Niemcami zakończyło się bezbramkowym remisem, który znacznie zwiększył szanse piłkarzy Adama Nawałki na awans do kolejnej rundy Euro 2016.

Ten mecz mogliśmy nawet wygrać, lecz Arkadiusz Milik nie miał swojego dnia. Polak w tym spotkaniu zmarnował naprawdę dobre okazje. Biało-Czerwoni zatrzymali jednak Niemców w dobrym stylu.

W bramce bardzo dobrze spisał się Łukasz Fabiański, który zastąpił kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego. Wśród Polaków ten mecz miał jednak innego bohatera - Michała Pazdana. Obrońca Legii Warszawa łatał dziury, asekurował, wyprzedzał, przerywał akcje i do tego był wszędzie. Zyskał sobie ogromny szacunek i uznanie. Nikt nie podejrzewał, że "Pirania" może zaprezentować się tak dobrze.

Z mistrzami świata zremisowaliśmy 0:0. W dalszej fazie turnieju Polacy rozegrali kolejne bardzo dobre mecze.

2
/ 7

Euro 2016: Szwajcaria - Polska 1:1 (0:1, 1:1, 1:1), rzuty karne 4:5

To było niesamowite i bardzo dramatyczne spotkanie, zakończone jednak naszym sukcesem. Reprezentacja Polski pokonała Szwajcarię po rzutach karnych 5:4 i awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy.

Tym razem bohaterem Polaków został bramkarz Łukasz Fabiański. Bronił jak w transie. Popisywał się skutecznymi interwencjami w sytuacjach, w których wydawało się, że piłka po prostu musi wpaść do naszej bramki. Poza rzutami karnymi dał się pokonać tylko raz. W końcówce regulaminowego czasu gry Xherdan Shaqiri strzelił gola, jakiego pewnie już w życiu nie powtórzy - przewrotką, zza pola karnego.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82

Wynik meczu w 39. minucie otworzył Jakub Błaszczykowski, który wykorzystał podanie Kamila Grosickiego. "Kuba" w tym meczu spisał się doskonale. Pracował zarówno w defensywie, jak i ofensywie.

W rzutach karnych Polacy strzelali bezbłędnie. Wygrali i awansowali do ćwierćfinału mistrzostw Europy. W walce o półfinał zmierzyli się z Portugalczykami. To był kolejny horror. 

3
/ 7

Euro 2016: Polska - Portugalia 1:1 (1:1, 1:1, 1:1), rzuty karne 3:5

Tym spotkaniem pożegnaliśmy się z mistrzostwami Europy we Francji. Pozostał ogromny niedosyt. Przegraliśmy z Portugalią 3:5 w konkursie rzutów karnych i odpadliśmy z turnieju.

Zaczęło się doskonale. Robert Lewandowski wbiegł w pole karne i bez przyjmowania piłki wykończył akcję Kamila Grosickiego. To był drugi najszybciej strzelony gol w historii mistrzostw Europy. Portugalczycy, prowadzeni przez Renato Sanchesa - a nie Cristiano Ronaldo, wyrównali w 33. minucie.

Znów o wszystkim zadecydować musiał konkurs rzutów karnych. Tym razem jednak to nie my mogliśmy się cieszyć. Jakub Błaszczykowski strzelał jako czwarty, bramkarz Portugalczyków, Rui Patricio, obronił. W ostatniej serii Ricardo Quaresma już się nie pomylił, Łukasz Fabiański nie zdołał zatrzymać piłki.

Ogromnych emocji w kończącym się roku dostarczali nam także piłkarze Legii Warszawa. 

4
/ 7

Liga Mistrzów: Legia Warszawa - Real Madryt 3:3

Skazywana na pożarcie Legia Warszawa, bez wsparcia swoich kibiców, sprawiła jedną z największych sensacji w tej edycji Ligi Mistrzów. Już w pierwszej minucie Real zdobył bramkę i można było się zastanawiać, jak wysoko przegrają mistrzowie Polski. Gdy na 2:0 podwyższył Karim Benzema, chyba nikt nie miał już cienia wątpliwości, kto wygra to spotkanie.

Legia dokonała jednak rzeczy niespotykanej w starciu z takim rywalem. Jeszcze przed przerwą pięknym strzałem popisał się Vadis Odjidja-Ofoe, a w drugiej połowie Legia wbiła Królewskim dwa kolejne gole. Z wyniku 0:2 doprowadziła do stanu 3:2. Niestety, w końcówce Mateo Kovacić zapewnił Realowi remis 3:3. Punkt zdobyty w rywalizacji z wicemistrzem Hiszpanii miał jednak decydujące znaczenie w wywalczeniu awansu do Ligi Europy.

Reprezentacja Polski, która dobrze wypadła na mistrzostwach Europy, swoją klasę pokazała w listopadowym spotkaniu z Rumunią.

5
/ 7

Eliminacje mistrzostw świata 2018: Rumunia - Polska 0:3

To był jeden z najlepszych - o ile nie najlepszy - wyjazdowy mecz ekipy Adama Nawałki. Świetnie zorganizowana defensywa, mądrze grający pomocnicy i on - Robert Lewandowski.

Napastnik Bayernu Monachium w pojedynkę potrafił rozprawić się z obroną rywali, ale nie można zapominać o kapitalnym rajdzie Kamila Grosickiego z jedenastej minuty. Pomocnik Rennes przejął piłkę jeszcze na naszej połowie, wpadł z nią w pole karne i tam ładnym strzałem dał prowadzenie Biało-Czerwonym. W końcówce Lewandowski dwukrotnie wpakował piłkę do siatki, przypieczętowując kapitalny występ Polaków. Nie przeszkodziła mu petarda, która rzucona z trybun spadła obok niego i na moment go ogłuszyła.

Pod koniec listopada Legia w Lidze Mistrzów rozegrała natomiast mecz, który przejdzie do historii tych rozgrywek. 

6
/ 7

Liga Mistrzów: Borussia Dortmund - Legia Warszawa 8:4

To na pewno nie było najlepsze spotkanie polskiej drużyny w europejskich pucharach. To na pewno nie był też najlepszy mecz Legii Warszawa w tej edycji Ligi Mistrzów. To było jednak spotkanie, które każdemu kibicowi nie pozwoliło ani na chwilę oderwać się od telewizora. To było szalone, niespotykane na tym poziomie widowisko.

Nie będziemy chwalić Legii za wynik, bo stracić osiem goli nie jest powodem do dumy - tym bardziej, że Borussia Dortmund nie grała w najsilniejszym składzie. Legia tym meczem przeszła jednak do historii Ligi Mistrzów - padło w nim aż 12 goli, z czego aż siedem do 32. minuty, a zespół przegrał, choć strzelił cztery bramki.

Wysoka porażka miała swoją cenę, ale legioniści wcale nie wyglądali na chłopców do bicia, którzy zbierają kolejne cięgi. Walczyli, atakowali, nie poddawali się. I strzelili cztery gole. Nauka wyniesiona z tego szalonego meczu będzie procentowała w przyszłości.

7
/ 7

Liga Mistrzów: Legia Warszawa - Sporting Lizbona 1:0

Legia Warszawa przygodę z tegoroczną edycji Ligi Mistrzów zaczęła od katastrofalnego występu z Borussią Dortmund (0:6). W ciągu kilku miesięcy przeszła jednak niesamowitą przemianę. Mecz ze Sportingiem Lizbona pokazał, że teraz warszawska drużyna prowadzona przez Jacka Magierę nie musi obawiać się uznanych europejskich firm. Nie jest jeszcze w stanie rywalizować z potentatami światowej piłki, ale z tymi nieco mniej cenionymi potrafi wygrać.

Spotkanie ze Sportingiem było jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym meczem polskiej drużyny klubowej od dawna. Jacek Magiera świetnie ustawił zespół taktycznie. Spotkanie z bardzo mocnym rywalem było dramatyczne, emocjonujące i zakończone sukcesem, jakim było zwycięstwo 1:0. Dało ono awans do Ligi Europy, a warszawski zespół dokonał tego, czego nikt się nie spodziewał - wyszedł z "grupy śmierci" Ligi Mistrzów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (16)
avatar
Jerzy Mierzyński
28.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego "najważniejsze" zdjęcia sportowców, są z rozdziawioną, wrzeszczącą japą? Jestem stary dziad, i nie mogę tego pojąć!!!!  
avatar
Mateusz Przeniosło
28.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
polska armenia  
avatar
Krzysztof Stoiński
28.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jak mozna zestawić fuksa 3-3 gdzie wielka drużyna olała i na stojaka zremisowała na wyjezdzie ze słabeuszem ( jak by Real musiał wygrać ten mecz 2 czy 3 golami to by wygrał !!!) z takim hitem j Czytaj całość
Filip Krogulec
28.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Niemcy-Polska 0:0 zatrzymaliśmy mistrzów świata na wielkim turnieju.I ogólnie wszystkie mecze reprezentacji Polski Legia mnie nie interesuje wcale oglądałem ich mecze ale im nie kibicowałem bo Czytaj całość
avatar
Robert Czychalski
28.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Polska = Szwajcaria. Chyba nigdy w zyciu tak bardzo nie chcialem, zeby nasze chlopaki wygraly mecz. Jak Krychowiak podchodzil do karnego, to serce w gardle. A potem kilka dni z radosci sie nie Czytaj całość