Raport z kadry: reprezentanci zaczęli rok z przytupem!

Pod lupę wzięliśmy 31 zawodników, których Adam Nawałka powoływał na jesienne mecze reprezentacji Polski, a przegląd kadrowiczów zaczynamy tradycyjnie od bramkarzy, o których złego słowa nie można powiedzieć.

Każdy z nich zaczął rok 2017 tak, jak skończył ubiegły: między słupkami. Łukasz Skorupski i Wojciech Szczęsny weszli w nowy rok w znakomitym stylu - obaj wystąpili w trzech meczach swoich zespołów i nie puścili jeszcze ani jednego gola! Passa Skorupskiego bez kapitulacji trwa 270 minut, podczas gdy Szczęsny jest niepokonany łącznie od 323 minut. Pod względem liczby spotkań bez puszczonego gola Skorupski (10) i Szczęsny (9) są najlepszymi bramkarzami Serie A.

Słabiej wiedzie się Arturowi Borucowi i Łukaszowi Fabiańskiego, ale to, że kapitulują raz za razem, jest efektem słabej postawy ich drużyn. Do pracy samych bramkarzy nikt w Bournemouth i Swansea City nie ma zastrzeżeń.

Boruc, Fabiański i Szczęsny - zgodnie z praktykami przyjętymi w ich klubach - opuścili tylko mecze krajowych pucharów.

Klubowy bilans bramkarzy reprezentacji Polski w 2017 roku:

Z przytupem nowy rok zaczął Łukasz Piszczek, który w pierwszym po zimowej przerwie meczu z Werderem Brema (2:1) strzelił swojego czwartego gola w sezonie, czym zapewnił Borussii Dortmund zwycięstwo, a sobie miano najskuteczniejszego obrońcy Bundesligi. Reprezentant Polski strzelił w bieżącej kampanii więcej goli niż Thomas Mueller (1), Claudio Pizarro (0), Mario Gomez (0), Stefan Kiessling (1), Klaas-Jan Huntelaar (1) i Kevin Volland (0) razem wzięci!

Dobrze w 2017 rok wszedł też Igor Lewczuk. 32-latek jest podstawowym zawodnikiem Girondins Bordeaux i zbiera za swoją grę bardzo dobre recenzje. Podczas ostatniego meczu z Toulouse FC pracownicy klubu porównali go do samego Liliana Thurama - trudno we Francji o większy komplement dla obrońcy niż zestawienie go z mistrzem świata (1998) i Europy (2000), rekordzistą kraju pod względem występów w reprezentacji.

Nie jest zaskoczeniem, że miejsce w "11" Monaco utrzymał Kamil Glik. Jego zespół jest jedną z rewelacji sezonu. Monaco jest zabójczo skuteczne, bo w czterech rozegranych w 2017 roku meczach strzeliło 11 goli, ale też dobrze broni, bo kierowana przez Glika defensywa dopuściła do straty tylko trzech bramek - nie więcej niż jednej w spotkaniu.

Problemy z grą mają jednak Maciej Rybus, Bartosz Bereszyński i Bartosz Salamon. Pierwszy jest tylko rezerwowym w Olympique Lyon, choć kończył rok jako zawodnik "11". Drugi nie zadebiutował jeszcze w Serie A, odkąd na początku stycznia przeniósł się z Legii Warszawa do Sampdorii Genua. Bereszyński zagrał tylko w meczu Pucharu Włoch z Romą, ale zaprezentował się źle i włoskie media nie zostawiły na nim suchej nitki. Z kolei Salamon nie odzyskał miejsca w "11" Cagliari i wystąpił tylko jednym z trzech tegorocznych spotkań. 26-latek pojawił się na boisku na dziewięć minut jako zmiennik.

ZOBACZ WIDEO AS Monaco rozgromiło FC Lorient, dobry mecz Glika. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Większość reprezentacyjnych obrońców nie wróciła jednak jeszcze na boiska po zimowej przerwie. Dotyczy to zawodników klubów Lotto Ekstraklasy i Pawła Dawidowicza z VfL Bochum.

Klubowy bilans obrońców reprezentacji Polski w 2017 roku:

Duże problemy mają za to podstawowi pomocnicy reprezentacji Polski.Jakub Błaszczykowski kończył 2016 roku jako rezerwowy i w trakcie zimowej przerwy jego status w VfL Wolfsburg nie uległ zmianie. Na inaugurację rundy wiosennej były kapitan Biało-Czerwonych zaliczył tylko minutowy epizod.

W 2017 roku ani razu na boisku nie pojawił się jeszcze Grzegorz Krychowiak, choć jego PSG rozegrało już cztery spotkania. W pierwszym zabrakło go decyzją trenera, a udział w trzech kolejnych uniemożliwiła mu kontuzja.

Po pięciu miesiącach debiutu w barwach Leicester City doczekał się Bartosz Kapustka. 21-latek zagrał przez kilka minut w meczu Pucharu Anglii z Evertonem, ale wciąż musi czekać na premierowy występ w Premier League. Jest już tego bliżej, bo przynajmniej zaczął łapać się do meczowej kadry Lisów.

Dobrą informacją jest to, że status podstawowego zawodnika Rennes odzyskał w końcu Kamil Grosicki. Polski skrzydłowy wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty w każdym z trzech tegorocznych spotkań swojego zespołu.

Udanie rok zaczął Piotr Zieliński, bo po czterech występach ma już na koncie gola i asystę. 23-latek nie gra jednak dużo i występuje na zmianę z Allanem. - Ma wszystko, by stać się piłkarzem klasy światowej. Potrzebuje trochę więcej determinacji, by wydobyć tę jakość oraz musi wzmocnić grę defensywną - tak po jednym ze styczniowych meczów mówił o nim trener Napoli, Maurizio Sarri.

Klubowy bilans pomocników reprezentacji Polski w 2017 roku:

Informacja miesiąca było to, że Arkadiusz Milik wrócił do zdrowia po 97 dniach od odniesienia poważnej kontuzji kolana. Napastnik reprezentacji Polski urazu doznał 8 października, a już 13 stycznia wznowił treningi z pełnym obciążeniem. Do gry jeszcze nie wrócił, ale ma się to stać w przyszły weekend.

Świetnie rundę wiosenną rozpoczął Robert Lewandowski. W spotkaniu 17. kolejki Bundesligi z Freiburgiem (2:1) kapitan reprezentacji Polski strzelił dla Bayernu Monachium dwa gole, a zwycięstwo zapewnił po kapitalnej indywidualnej akcji, nad którą rozpływały się nie tylko polskie i niemieckie, ale też światowe media.

Dzięki temu dubletowi Lewandowski ma na koncie już 14 bramek w tym sezonie Bundesligi - tylko dwa mniej od będącego liderem klasyfikacji strzelców Pierre'a-Emericka Aubameyanga.

Anderlecht Teodorczyka zaczął rok od zwycięstwa z Sint Truidense VV (3:1), ale akurat tym razem najlepszy strzelec Jupiler Pro League bramki nie zdobył.

Klubowy bilans napastników reprezentacji Polski w 2017 roku: