Możemy spać spokojnie - oto następcy Roberta Lewandowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Są młodzi, utalentowani i głodni sukcesów. Dziś walczą o tytuł króla strzelców Lotto Ekstraklasy i miejsce w kadrze na Mistrzostwa Europy U-21 2017, a za kilka lat mogą z powodzeniem zastąpić Roberta Lewandowskiego.

1
/ 5

Dawid Kownacki (Lech Poznań)

Odkąd pod koniec października trener Nenad Bjelica postawił na niego i zrobił zawodnika pierwszego składu, młody napastnik strzelił dla Kolejorza już osiem goli w dziesięciu ligowych meczach. Tylko w trzech pierwszych wiosennych spotkaniach Kownacki zdobył aż cztery bramki!

Nie ma jeszcze 20 lat, a już zdążył przeżyć kilka wzlotów i upadków. Wychowanek Lecha od lat jest uznawany za wielki talent i przyszłość polskiej piłki. Pierwszy raz zrobiło się o nim głośno, gdy w debiucie w kadrze U-15 skompletował hat-trick i to w spotkaniu z Niemcami, a dwa dni później wbił tym samym rywalom dwa gole.

W ekstraklasie zadebiutował trzy miesiące przed ukończeniem 17. roku życia, a pierwszą ligową bramkę zdobył na miesiąc przed "17". Pod koniec 2014 roku angielski "The Guardian" umieścił go na liście największych talentów z rocznika 1997, a kilka miesięcy później Adam Nawałka zaprosił młodego lechitę na zgrupowanie przed meczami z Gruzją i Grecją.

Kownacki debiutu się nie doczekał, ale poznał smak pierwszej reprezentacji. Przez ponad półtora roku zdążył zapomnieć, a stało się tak dlatego, że na jakiś czas wtopił się w ligową szarzyznę i nie dawał Kolejorzowi tyle, ile od niego oczekiwano. Jego rozwój hamowały też kontuzje i błędy młodości, które popełniał. Był czas, gdy koledzy z Lecha żartowali z niego, że nie wie, jak wygląda klubowa siłownia, ponieważ sylwetką przestał przypominać piłkarza ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO Na kłopoty Messi. Zobacz skrót meczu Atletico Madryt - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]

W 2016 roku stał się jednak bardziej świadomym swoich możliwości zawodnikiem, a jego kariera wróciła na właściwe tory, gdy nowym szkoleniowcem Lecha został wspomniany Nenad Bjelica. Chorwat odważnie postawił na Kownackiego, a młody napastnik odwdzięcza się golami. Dobrze spisuje się też w kadrze U-21. Jesienią wystąpił w trzech meczach "młodzieżówki", a jego dorobek to dwa gole i dwie asysty. To jego bramka przesądziła o prestiżowym zwycięstwie z Niemcami (1:0), którzy byli najlepszym zespołem el. ME U-21 2017.

Zimą wzbudził zainteresowanie zagranicznych klubów. Chciała go pozyskać Fiorentina, ale Lech odrzucił tę ofertę. Sam piłkarz też nie był przekonany do wyjazdu, choć "dawny Kownacki" byłby mocno podekscytowany perspektywą transferu do Serie A. Po ME U-21 2017 w Polsce jego cena może wzrosnąć i będzie mógł liczyć na jeszcze lepsze oferty. Nie powinien popełnić błędu Andrzeja Juskowiaka, który już przed IO 1992 w Barcelonie związał się ze Sportingiem Lizbona, a jako król strzelców turnieju trafił do jeszcze większego klubu w lepszej lidze.

Dawid Kownacki w sezonie 2016/2017:

DrużynaBramkiAsystyWystępyMinutyUdział w bramce co
Lech Poznań901983292 minuty
Polska U-2122318246 minuty
2
/ 5

Jarosław Niezgoda (Ruch Chorzów)

22-latek jest objawieniem sezonu. Uchodził za utalentowanego snajpera jeszcze przed przenosinami do Ruchu, a na renomę i transfer do Legii Warszawa zapracował w barwach Wisły Puławy. Jest wychowankiem tego klubu, a w I zespole występował od sezonu 2012/2013. Rozegrał dla niego 66 spotkań, w których strzelił 24 gole.

W przerwie zimowej poprzedniego sezonu z Wisły wykupiła go Legia, ale wiosną grał tylko w III-ligowych rezerwach stołecznego klubu, dla których strzelił 10 goli w 10 występach. W Lotto Ekstraklasie zadebiutował dopiero w 6. kolejce bieżącej kampanii - w meczu z Arką Gdynia rozegrał 74 minuty.

Pod koniec sierpnia został wypożyczony z mistrza Polski do Ruchu i w zespole Waldemara Fornalika potwierdził, że "wie, gdzie stoi bramka". W 14 ligowych występach w barwach Niebieskich strzelił aż osiem goli, a przecież Ruch to zespół broniący się przed spadkiem, a nie walczący o najwyższe laury. Co ważne, Niezgoda zdobywa bramki regularnie, a nie wyskokami - osiem trafień zaliczył w ośmiu różnych meczach.

Przed tygodniem przypomniał się Legii, stawiając pieczęć na zwycięstwie Ruchu przy Łazienkowskiej 3. Po odejściu Nemanji Nikolicia i Aleksandara Prijovicia przydałby się mistrzowi Polski, ale w Warszawie zaufano Danielowi Chimie Chukwu i Tomasowi Necidowi, którzy na razie mocno rozczarowują.

Marcin Dorna powołał go na listopadowy mecz towarzyski z Niemcami, ale debiutu w reprezentacji U-21 snajper Ruchu jeszcze się nie doczekał.

Jarosław Niezgoda w sezonie 2016/2017:

DrużynaBramkiAsystyWystępyMinutyUdział w bramce co
Legia Warszawa00174-
Ruch Chorzów82151064106 minut
Polska U-21--00-
3
/ 5

Krzysztof Piątek (Cracovia)

Zaczął nową rundę równie udanie co Dawid Kownacki, bo w trzech pierwszych wiosennych meczach strzelił cztery gole. Warto jednak zauważyć, że Lech Kownackiego zdobył w nich dziewięć bramek, podczas gdy dorobek Cracovii to w stu procentach zasługa Piątka. 22-latek dobrą formą błysnął już pod koniec rundy jesiennej - w ostatnich sześciu spotkaniach zdobył łącznie sześć bramek, a jego trafienia dały Pasom sześć punktów.

Piątek tym samym zaczął spłacać kredyt zaufania, jakim obdarzono go przy Kałuży 1. Cracovia zapłaciła za niego Zagłębiu Lubin ok. 2 mln złotych i młodzieżowy reprezentant Polski jest najdroższym w historii nabytkiem krakowskiego klubu.

Co ciekawe, Piątek stylem gry najbardziej ze wszystkich prezentowanych przez nas napastników przypomina Roberta Lewandowskiego. Jest silny, bezkompromisowy i próbuje uderzać z każdej pozycji, z której widzi bramkę rywala, korzystający przy tym z obu stóp - właśnie jak młody Lewandowski, a do tego haruje na całym boisku z myślą o drużynie.

W młodzieżowej reprezentacji Polski ma dziś status numeru "2" w linii ataku, ale kto wie, czy przed czerwcowymi mistrzostwami nie stanie się pierwszą strzelbą drużyny trenera Dorny.

Krzysztof Piątek w sezonie 2016/2017:

DrużynaBramkiAsystyWystępyMinutyUdział w bramce co
Zagłębie Lubin1112687344 minuty
Cracovia82161078109 minut
Polska U-2111314975 minut
4
/ 5

Mariusz Stępiński (FC Nantes)

Dawid Kownacki, Jarosław Niezgoda i Krzysztof Piątek rywalizują dziś nie tylko o tytuł króla strzelców Lotto Ekstraklasy, ale też o miejsce w kadrze Polski na ME U-21 2017, które w czerwcu zostaną rozegrane nad Wisłą. Na razie niepodważalnym numerem jeden w ataku młodzieżowej reprezentacji jest Mariusz Stępiński. Jego bilans w jesiennych meczach drużyny Marcina Dorny to dwa gole i dwie asysty.

Spośród wszystkich zawodników "młodzieżówki" ma największe doświadczenie. W ekstraklasie rozegrał już 97 spotkań, w których strzelił 25 goli. Na Euro 2016 pojechał kosztem Artura Sobiecha, Łukasza Teodorczyka i Kamila Wilczka, a bilet wywalczył tym, że w minionym sezonie strzelił 15 goli i był najskuteczniejszym Polakiem ekstraklasy.

Udanie zaczął nową kampanię, ale w sierpniu przeniósł się z Ruchu Chorzów do FC Nantes. Francuską przygodę zaczął bardzo dobrze, potem nieco spuścił z tonu, ale jego ogólny dorobek to siedem goli i cztery asysty w 22 występach, a Nantes to przecież zespół walczący o utrzymanie, a nie o najwyższe cele.

Przed dwoma tygodniami znalazł się na ustach całej Francji, zdobywając efektowną bramkę w prestiżowym pojedynku z Olympique Marsylia (3:2). Stępiński przyjął piłkę na klatę piersiową i nic nie robiąc sobie z asysty obrońców, oddał skuteczny strzał. To trafienie od razu - nie bez przyczyny - zostało porównane do gola, który Robert Lewandowski strzelił w styczniowym w meczu z Freiburgiem.

Mariusz Stępiński w sezonie 2016/2017:

DrużynaBramkiAsystyWystępyMinutyUdział w bramce co
Ruch Chorzów306373124 minuty
FC Nantes74221495136 minut
Polska U-2122436090 minut
5
/ 5

Posiłki od Nawałki

W Mistrzostwach Europy U-21 2017 wezmą udział piłkarze urodzeni po 1 stycznia 1994 roku. To oznacza, że trener Marcin Dorna będzie mógł sięgnąć po takich zawodników jak Arkadiusz Milik, Karol Linetty, Bartosz Kapustka czy Piotr Zieliński. Choć żaden z nich nie wystąpił w kadrze U-21 od półtora roku, ich zejście do "młodzieżówki" będzie olbrzymim wzmocnieniem drużyny trenera Dorny. I wszystko na to wskazuje, że znajdą się w kadrze Polski na zbliżający się turniej.

- Oni wszyscy deklarują, że chcą zagrać na tych mistrzostwach. Kariera piłkarza jest krótka, a każdy chce coś wygrać - zdradził przy okazji losowania grup ME U-21 2017 prezes PZPN, Zbigniew Boniek, dodając: - Milik, Zieliński, Kapustka, Linetty, Dawidowicz - oni wszyscy czekają na te mistrzostwa. Każdy z nich wiele zawdzięcza trenerowi Dornie.

Milik to król strzelców el. ME U-21 2015. W sześciu występach zdobył wówczas aż sześć bramek, a te trafienia otworzyły mu drogę do Ajaksu Amsterdam, gdzie jego kariera nabrała rozpędu. - Jeśli faktycznie zagra na mistrzostwach, będzie bez wątpienia największą gwiazdą turnieju - stwierdził selekcjoner reprezentacji Słowacji, Pavel Hapal. Słowacy to grupowy rywal Biało-Czerwonych, z którymi Polska zmierzy się w meczu otwarcia mistrzostwa.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
Jurek 150
3.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dziewuszki z prawa i lewa zaczeły go interesować A to zwiastowało rychły koniec  
avatar
Jurek 150
2.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Trochę misiowaty się zrobił na zimę  
avatar
avgrejt
28.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli poprzestawiają Kownackiemu pod beretem to jest szansa,że chłopak zajdzie daleko.Nie lubię go za pajacowanie,ale trzeba mu oddać,że ostatnio jest w cholere skuteczny.  
avatar
Michał Kaczmarek
28.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak naprawdę tylko Kownacki ma papiery żeby zostać następcą lewego. I sprostowanie Kownacki nie jest wychowankiem Lecha Poznań tylko Stilonu Gorzòw.  
avatar
ptasior86
28.02.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Następcy Lewandowskiego??? Prawda taka że żaden z tych zawodników nie zajdzie tak daleko jak Lewy. Będą się gdzieś tułać po średnich klubach albo przepadną.