Lotto Ekstraklasa: najlepsi debiutanci sezonu 2016/2017

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Spośród kilkudziesięciu zawodników, dla których sezon 2016/2017 był debiutanckim w Lotto Ekstraklasie, wybraliśmy 10 najlepszych nowych twarzy. Kto nas oczarował? Na liście znalazło się dziewięciu obcokrajowców, w tym aż trzech z Legii Warszawa.

1
/ 10

10. Dominik Nagy (Legia Warszawa)

Młody legionista jest jednym z największych talentów węgierskiej piłki. W listopadzie minionego roku zadebiutował w kadrze A, a w chwili premierowego występu w pierwszej reprezentacji był już związany z Legią, choć trafił na Łazienkowską 3 dopiero w przerwie zimowej.

22-latek przepracował z zespołem Jacka Magiery cały okres przygotowawczy, ale debiutu w nowych barwach doczekał się dopiero w szóstym wiosennym meczu. Jeszcze dłużej, bo aż do 30. kolejki, czekał na premierowy występ od pierwszego gwizdka. Nie grał więc dużo, ale pokazał próbkę wysokich umiejętności.

Jest dobrym dryblerem, dużo widzi na boisku, a w trudnych sytuacjach nie traci zimnej krwi, co potwierdza jego dorobek - wiosną strzelił dla Legii cztery gole, choć spędził na boisku tylko 624 minuty. W fazie finałowej był graczem pierwszej "11" mistrza Polski.

2
/ 10

9. Spas Delew (Pogoń Szczecin)

Jest niespełnionym talentem bułgarskiej piłki. W ojczyźnie wróżono mu olbrzymią karierę, ale nie rozwinął się na miarę potencjału. Wrócił na właściwą ścieżkę dopiero niedawno, a jego transfer do Pogoni był dobrą decyzją dla obu stron.

Bułgar szybko zaaklimatyzował się w Szczecinie i udowodnił, że nie bez przyczyny był kiedyś nadzieją bułgarskiego futbolu. W 30 występach zdobył cztery bramki i zaliczył dziesięć asyst. W Pogoni grał tak dobrze, że trafił do reprezentacji, a po marcowym meczu el. MŚ 2018 z Holandią mówiła o nim cała Europa, bowiem Bułgaria pokonała faworyzowanego rywala po dublecie właśnie Delewa.

ZOBACZ WIDEO Radosław Majdan i Dariusz Tuzimek komentują mistrzostwo Polski Legii Warszawa

3
/ 10

8. Wołodymyr Kostewycz (Lech Poznań)

Sprowadzony z Karpat Lwów Ukrainiec świetnie zastąpił sprzedanego Dynamu Kijów Tamasa Kadara i był ważnym ogniwem najlepszej defensywy w lidze. Wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty w każdym wiosennym meczu Lecha i nie dość, że bardzo solidnie spisywał się w obronie, to do tego był przydatny w ofensywie, zaliczając dwie asysty.

Skautingowi Lecha należą się słowa uznania, bo podczas gdy prawie wszystkie kluby Lotto Ekstraklasy od lat mają problem z obsadą lewej obrony, w Kolejorzu w ostatnich sezonach grali na tej pozycji wysokiej klasy zawodnicy: Luis Henriquez, Barry Douglas i wspomniany Kadar.

4
/ 10

7. Guilherme Sitya (Bruk-Bet Termalica Nieciecza)

W trakcie sezonu były już trener Bruk-Betu Czesław Michniewicz nazwał go najlepszym lewym obrońcą w lidze: - Przyjemnie się ogląda tego chłopaka nie tylko mi i kibicom Bruk-Betu, ale chyba całej Polsce, bo to jest fantastyczny piłkarz.

Gdy Michniewicz odszedł z Niecieczy, Guilherme stracił miejsce w składzie Bruk-Betu, ale nie mogło to wpłynąć na jego ogólną ocenę. Choć do Polski trafił po ośmiomiesięcznym bezrobociu, po nadrobieniu zaległości wywalczył sobie miejsce w "11" i stał się jednym z najlepszych lewych obrońców ligi. Tę opinię potwierdziło to, że w poniedziałek został sfinalizowany jego transfer do Jagiellonii Białystok.

W 25 występach zaliczył cztery asysty, a Bruk-Bet przecież stawiał przede wszystkim na defensywę, więc jako obrońca Guilherme miał mało okazji do wykazania się w ataku.

5
/ 10

6. Pol Llonch (Wisła Kraków)

Na Reymonta 22 trafił z hiszpańskiej Girony, ale jesienią występował w III-ligowych rezerwach Granady. Llonch okazał się być brakującym ogniwem w drużynie 13-krotnych mistrzów Polski - to typ zawodnika, jakiego w Wiśle nie było od czasów Radosława Sobolewskiego. Hiszpan spełnił pokładane w nim nadzieje, a to, jak dobrze zaaklimatyzował się w Wiśle, zaskoczyło nawet trenera Kiko Ramireza, który mocno zabiegał o pozyskanie swojego dawnego podopiecznego z CE L'Hospitalet.

- Dla Pola to nowa liga i nowe otoczenie, a jednak zaadaptował się w Wiśle błyskawicznie. Jest to dla mnie pozytywne zaskoczenie, że aż tak dobrze się tutaj odnalazł. Może również jest to kwestia zaufania, którym go obdarzono. Możliwe, że było to istotne - stwierdził Ramirez.

6
/ 10

5. Ivan Runje (Jagiellonia Białystok)

Chorwat trafił do Jagiellonii z Omonii Nikozja i bardzo szybko stał się czołowym obrońcą Lotto Ekstraklasy. Chorwat uszczelnił obronę Jagiellonii i był jednym z filarów wicemistrza Polski. Runje był więcej niż solidny w defensywie, nie miał wahań formy i uniknął kompromitujących błędów, przez które Jagiellonia straciła punkty. Niech o tym, jak dobry sezon rozegrał, świadczy to, że interesuje się nim Legia Warszawa, która skupuje tylko najlepszych piłkarzy z innych polskich klubów.

7
/ 10

4. Thibault Moulin (Legia Warszawa)

Francuz trafił na Łazienkowską 3 dzięki Besnikowi Hasiemu, który znał go z ligi belgijskiej. Były pomocnik Waasland-Beveren świetnie wprowadził się do Legii i już na początku sezonu imponował formą. Potem nieco przygasł, ale odżył po przyjściu Jacka Magiery i dziś trudno sobie wyobrazić "11" mistrza Polski bez tego 27-latka. Moulin nie grał tylko wtedy, gdy był kontuzjowany, a zakończył sezon z dwoma golami i pięcioma asystami.

8
/ 10

3. Jarosław Niezgoda (Legia Warszawa/Ruch Chorzów)

Odkrycie sezonu. 22-letni napastnik już w styczniu 2016 roku przeniósł się z Wisły Puławy do Legii, ale na debiut w ekstraklasie czekał do sezonu 2016/2017. Po jednym meczu w barwach mistrza Polski został wypożyczony do Ruchu. Dzięki grze w Wiśle miał opinię skutecznego snajpera, a przy Cichej 6 potwierdził, że wie, gdzie stoi bramka.

Strzelił dla Niebieskich 10 goli w 27 występach i był najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu. Co ważne, zdobył bramki w 10 różnych spotkaniach. Po spadku Ruchu do Nice I ligi wróci na Łazienkowską 3 i niewykluczone, że przebije się do "11" mistrza Polski.

9
/ 10

2. Cillian Sheridan (Jagiellonia Białystok)

Wicemistrz Polski długo zabiegał o wyrwanie Irlandczyka z Omonii Nikozja, ale wiosną okazało się, że było o co walczyć z Cypryjczykami. Sheridan dołączył do Jagiellonii w przedostatnim dniu zimowego okna transferowego, a w 14 wiosennych występach strzelił osiem goli i zaliczył cztery asysty, mając udział bramce Jagiellonii co 99 rozegranych minut.

10
/ 10

1. Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa)

Trafił do Legii w sierpniu z Norwich City za sprawą Besnika Hasiego i tuż po przyjeździe do Polski był powszechnie krytykowany za nadwagę oraz boisko lenistwo, ale gdy Legię przejął Jacek Magiera, Odjidja-Ofoe przeobraził się z grubego kaczątka w pięknego łabędzia.

Momentami wyglądał na przybysza z innego piłkarskiego świata i potwierdzał, że w pełni zasłużył na miano najlepiej opłacanego piłkarza w historii ligi - zdetronizował go dopiero w styczniu Artur Jędrzejczyk. Belg jednym niekonwencjonalnym zagraniem potrafił rozmontować defensywę rywala, do tego z łatwością wygrywał pojedynki jeden na jeden. W 31 występach strzelił cztery gole i zaliczył 12 asyst, a te statystyki i nie tak nie oddają tego, jak wiele dał Legii.

Już dziś śmiało można go uznać za jednego z najlepszych obcokrajowców, jacy kiedykolwiek pojawili się w Polsce, a sami zawodnicy Lotto Ekstraklasy wybrali go Piłkarzem Sezonu 2016/2017.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
poważny.grzesznik
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
O nie ma Necida a pisaliście na portalu że to hit