Lotto Ekstraklasy: wyścig zbrojeń ruszył na dobre. Ciekawe ruchy Cracovii i Lecha Poznań

Lech Poznań 

Kolejorz nie kazał kibicom długo czekać na wzmocnienia i w minionym tygodniu do drużyny Nenada Bjelicy dołączyli ukraiński napastnik Ołeksij Chobłenko i Piotr Tomasik.

Pierwszy jest wychowankiem Dynama Kijów, który występował też w FK Połtawa i Howerli Użhorod, a do Lecha trafił z Czornomorca Odessa. Statystyki 23-latka w ukraińskiej ekstraklasie to 11 bramek i 4 asysty w 65 występach, ale lwia część tego dorobku pochodzi z rundy jesiennej bieżącego sezonu, w której Ukrainiec strzelił 8 goli, a przy jednym asystował. Poznański klub wypożyczył Chobłenkę z opcją wykupu.

Tomasika natomiast Lech wykupił z Jagiellonii Białystok. 30-letni krakowian to jeden z najlepszych lewych obrońców Lotto Ekstraklasy, a Kolejorz jest jego czwartym klubem najwyższej ligi w karierze. Wcześniej wychowanek Hutnika grał w elicie też w barwach Polonii Bytom i Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Chobłenko i Tomasik to wzmocnienia numer dwa i trzy Lecha. Pierwszym zimowym nabytkiem Kolejorza był Thomas Rogne, którego pozyskanie poznański klub zapewnił sobie już w sierpniu.

Legia Warszawa 

Mistrzowie Polski w dobrym stylu zaczęli styczeń, bo już w pierwszym tygodniu nowego roku pozyskali Domagoja Antolicia, Eduardo i Marko Vesovicia, ale na tym nie poprzestali i zakontraktowali jeszcze Williama Remy'ego z Montpellier HSC.

Jego kontrakt z francuskim klubem wygasał 30 czerwca bieżącego roku i Remy nie miał zamiaru go przedłużać, dlatego przed rozpoczęciem trwającego sezonu został przesunięty do drugiej drużyny i jesienią nie wystąpił w żadnym meczu Ligue 1.

Francuz był związany z Montpellier od 2015 roku i jego ogólny bilans w tym klubie to 48 występów, w tym 17 w poprzedniej kampanii. Wcześniej był zawodnikiem RC Lens, US Creteil i Dijon FCO. We francuskiej ekstraklasie rozegrał łącznie 43 spotkania, a na jej zapleczu wystąpił 74 razy.

Remy jest byłym juniorskim reprezentantem Francji. W latach 2007-2010 wystąpił w 25 meczach drużyn U-17, U-18 i U-19. W 2008 roku sięgnął z Trójkolorowymi po srebrne medale ME U-18.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Łukasz Wachowski: W pół roku nikt takiej roboty nie wykonał

Wisła Kraków 

Pierwszym zimowym nabytkiem Białej Gwiazdy został Nikola Mitrović. To 31-letni serbski pomocnik, dla którego Polska jest już szóstym poza ojczyzną krajem, w którym będzie występował. W trakcie trzynastu lat zawodowej kariery bronił barw Napredaka Krusevac i Partizana Belgrad, rosyjskiej Wołgi Niżni Nowogród, wspomnianych Ujpestu, Videotonu i Maccabi oraz Bnei Yehuda, chińskiego Shanghai Shenxin, Bnei i cypryjskiego Anorthosisu Famagusta.

Z Partizanem zdobył mistrzostwo (2008) i Puchar Serbii (2008), jako zawodnik Videotonu wygrał Puchar Ligi (2012) i dwukrotnie Superpuchar Węgier (2011, 2012), a z Macabbi sięgnął po dwa mistrzostwa (2014, 2015) i Puchar Izraela (2015) oraz Puchar Ligi (2015). W barwach klubu z Tel Awiwu zadebiutował też w Lidze Mistrzów.

Jesienią ubiegłego roku Mitrović występował w Napredaku Krusevac, którego jest wychowankiem, a do którego wrócił, gdy wygasł jego kontrakt z Anorthosisem. Jego bilans w minionej rundzie to dwa gole w 11 meczach serbskiej ekstraklasy. Co ciekawe, jesienne pensje piłkarz przeznaczył na cele charytatywne. - Miałem w życiu dużo szczęścia. Zarobiłem sporo pieniędzy i cieszę się, że dziś mogę w ten sposób komuś pomóc - tłumaczył w jednym z wywiadów.

Mitrović to były podopieczny Joana Carrillo z Videotonu. Serb występował w barwach węgierskiego klubu, gdy nowy trener Wisły był w nim asystentem Paulo Sousy. Gdy Carrillo został pierwszym szkoleniowcem Videotonu (2014/2015), Mitrović występował już w Maccabi, do którego ściągnął go właśnie Sousa.

- To środkowy pomocnik o potrzebnej nam charakterystyce. Potrafi uderzyć z dystansu, łączyć formacje i zagrać ostatnie podanie - tak nowego wiślaka scharakteryzował dyrektor sportowy Białej Gwiazdy, Manuel Junco, dodając: - Negocjacje były szybkie. Nikola miał dobrą propozycję z węgierskiej ekstraklasy, więc musieliśmy błyskawicznie reagować. Priorytetem dla Nikoli nie były pieniądze, tylko współpraca z trenerem Carrillo i gra na odpowiednim poziomie. Zawodnik był bardzo chętny i otwarty na naszą propozycję.

Cracovia 

Pierwszego wzmocnienia przed rundą wiosenną dokonała też Cracovia. Do drużyny Michała Probierza dołączył chorwacki skrzydłowy, Antonini Culina. - Uważam, że to będzie jeden z lepszych transferów, bo to jeden z większych talentów - ocenia trener Pasów.

Jego nowy podopieczny jest wychowankiem HNK Rijeka, a w chorwackiej ekstraklasie grał regularnie już jako 18-latek i miał też status juniorskiego i młodzieżowego reprezentanta kraju. Od lipca 2013 do stycznia 2015 roku był wypożyczony z Rijeki do Spezii Calcio, a kolejne pół roku spędził w Varese Calcio. Serie B nie podbił, bo jego ogólny bilans na zapleczu włoskiej ekstraklasy to tylko dwa gole i asysta w 28 spotkaniach, ale mimo to latem 2015 roku przeniósł się do występującego w szwajcarskiej ekstraklasie FC Lugano.

Na Cornaredo ściągnął go znający włoski rynek jak własną kieszeń Zdenek Zeman. Pod wodzą charyzmatycznego Czecha talent Culiny eksplodował. W sezonie 2015/2016, swoim debiutanckim w Szwajcarii, Chorwat strzelił aż dziesięć goli, do których dołożył osiem asyst. Pod koniec tak udanej kampanii Culina doznał jednak urazu kolana, który zahamował jego rozwój na blisko rok.

Gdy w lutym 2017 roku wrócił na boisko, do końca poprzedniego sezonu grał tylko w rezerwach Lugano, a na kolejny występ w pierwszym zespole czekał aż do lipca ubiegłego roku. Jesienią nie odzyskał miejsca w wyjściowym składzie i postanowił rozstać się ze szwajcarskim klubem, więc do Cracovii dołączył na zasadzie wolnego transferu.

- Jak ktoś myśli, że do Polski łatwo jest pozyskać piłkarzy, to jest w błędzie. Gdyby nie miał kontuzji, to nigdy by do Polski nie trafił - byłby w zupełnie innych ligach. Trzeba go odbudować. W Lugano nie było czasu na to, by mógł się odbudować, dlatego dobrze dla nas się stało, że tak się potoczyły jego losy. Trzeba go też fizycznie odbudować. Wierzę, że szybko dojdzie do siebie i będzie naszym wzmocnieniem - przekonuje Probierz.

Jagiellonia Białystok 

Miejsce dla Antoniniego Culiny przy Kałuży 1 zrobił Jakub Wójcicki, z którego usług trener Michał Probierz zrezygnował, a który szybko znalazł nowego pracodawcę. Źle na decyzji opiekuna Cracovii nie wyszedł, bo drużynę walczącą o uniknięcie spadku do Nice I ligi zamienił na zespół bijący się o mistrzostwo Polski.

Jagiellonia jest trzecim ekstraklasowym klubem w karierze Wójcickiego, który dostał się do najwyższej ligi stosunkowo późno, bo w wieku 25 lat, gdy w sezonie 2012/2013 awansował do niej z Zawiszą Bydgoszcz. Z niebiesko-czarnymi sięgnął po Puchar i Superpuchar Polski, a latem 2015 roku przeniósł się z Bydgoszczy do Cracovii. Jego bilans w najwyższej lidze to pięć goli i 26 asyst w 153 występach. Dla Cracovii zagrał 86 razy, zdobywając dwie bramki i notując 17 asyst.

Wójcicki jest pierwszym zimowym nabytkiem Jagiellonii. Drużynę Ireneusza Mamrota opuścili natomiast Piotr Tomasik (Lech Poznań) i Damian Węglarz (Wigry Suwałki).

Piast Gliwice 

Do wewnętrznego transferu doszło też na linii Warszawa - Gliwice. Legię na Piasta zamienił bowiem Jakub Czerwiński. Klub z Okrzei 20 wypożyczył go od mistrzów Polski do końca sezonu. Czerwiński jest związany z Legią od sezonu 2016/2017, a w w minionej rundzie wystąpił w siedmiu meczach - część jesieni 26-latek stracił przez kontuzję.

- Kuba reprezentuje profil środkowego obrońcy, którego poszukiwaliśmy. Jest szybki, skuteczny w grze defensywnej i bardzo dobrze rozpoczyna konstruowanie akcji ofensywnych. Wiążemy z nim duże nadzieje i liczymy, że zostanie w Piaście na dłużej - przyznał dyrektor sportowy Piasta, Jacek Bednarz.

Czerwiński jest trzecim zawodnikiem, który wzmocnił Piasta w zimowym oknie transferowym. Wcześniej do zespołu trenera Waldemara Fornalika dołączyło też dwóch bramkarzy: 20-letni Karol Dybowski z Siarki Tarnobrzeg i 25-letni Frantisek Plach z FK Senica.

KGHM Zagłębie Lubin 

W minionym tygodniu pełną parą ruszyło też Zagłębie. Lubinianie pozyskali za jednym zamachem trzech nowych zawodników: Piotra Leciejewskiego z SK Brann, Łukasza Monetę z Legii Warszawa i Rafała Pietrzaka z Wisły Kraków.

Dla pierwszego to powrót do Polski po dekadzie występów w Norwegii. Przez trzy pierwsze sezony Leciejewski był związany z II-ligowym Sogndal IL, a od 2011 roku bronił barw ekstraklasowego SK Brann. W Eliteserien rozegrał łącznie 152 mecze i aż w 40 z nich zachował czyste konto. W 2016 roku został nawet wybrany Bramkarzem Roku w plebiscycie organizowanym przez norweski związek piłki nożnej (NFF).

Leciejewski przeniósł się do Lubina na zasadzie transferu definitywnego, wiążąc się z Zagłębiem trzyletnim kontraktem, podczas gdy Moneta i Pietrzak dołączyli do drużyny Mariusza Lewandowskiego na zasadzie wypożyczenia. Obaj jesienią odgrywali epizodyczne role w swoich zespołach - Moneta zagrał tylko w pięciu meczach Legii, a Pietrzak wystąpił w barwach Wisły raptem raz.

Ruchy kadrowe w klubach Lotto Ekstraklasy - zima 2017/2018: